Złodziej stulecia to najnowsza obyczajowa powieść Gai Kołodziej. Wśród podobnych książek należących do tego gatunku wyróżnia się jednak treścią oraz nietuzinkową postacią głównej bohaterki, która w niczym nie przypomina postaci z popularnych powieści obyczajowych.
Wiki pracuje w warsztacie samochodowym. Studiuje robotykę, pasjonuje się mechatroniką i chce zostać Iron Woman. Nietypowo, prawda? Poza tym jako jedyna dziewczyna pośród czterech braci wie, że musi być silna, że nie może płakać, że musi potrafić bronić się i walczyć. Nie jest piękna i nie stara się taka być. Nosi męskie ubrania, nie maluje się, a i jej sylwetka nie jest idealna. Przyjaźni się z bliźniakami, Hanią i Hektorem, których tata jest policjantem. Podczas jednej z wizyt przypadkiem dostrzega tajne dokumenty, które dotyczą przestępcy o pseudonimie Theta. Od tamtej pory żyje swoim odkryciem. Pasjonują ją talent i spryt tego osobnika, zwłaszcza że jest naocznym świadkiem kradzieży danych z telefonu komórkowego w wykonaniu złodzieja stulecia. Wydaje jej się fascynującym człowiekiem i chce zostać jego uczennicą. Przechodzi długą i skomplikowaną drogę, żeby dotrzeć do Thety. A kiedy w końcu osiąga swój cel i odnajduje kryjówkę złodzieja, okazuje się, że ma on już jednego praktykanta. Zgadza się jednak przyjąć także dziewczynę, bo widzi w niej potencjał i zdumiewa go jej determinacja w dążeniu do celu.
Wiki nie jest łatwo dogadać się z pomocnikiem Thety. Tom jest osobą waleczną i zaborczą. Nie chce dopuścić dziewczyny do największych tajemnic, a także ryzykować wpadki, która może skutkować spotkaniem z policją. Na szczęście mistrz wykazuje się większym zaufaniem i Wiki zaczyna się szkolić. Dodatkowo kontynuuje studia, pracuje i stara się chociaż trochę czasu spędzać z chorą matką, która od wielu lat zmaga się z białaczką.
Na pewno nie jest to powieść, jakich wiele. Główna bohaterka jest niezwykłą dziewczyną, potrafi naprawić każdą maszynę. Równie dobrze radzi sobie z samochodem co z betoniarką. Porusza się deskorolką lub motocyklem. Na zdjęciach rodzinnych jest bardzo podobna do swoich braci, jakby dorastanie w męskim towarzystwie sprawiło, że straciła swoją kobiecą naturę. Nie ma czasu i ochoty na flirt i randki, wręcz wciąż odchorowuje swoją pierwszą, platoniczną miłość, która – niespełniona – stała się jej największą obsesją. Czasami analizuje swoją sytuację życiową i podkreśla, że jej rodzina jest dysfunkcyjna. Ojciec, którego nigdy nie ma w domu, chora mama, którą zajmuje się starszy syn, opiece oddany bezgranicznie, zupełnei jakby stanowił z matką jeden organizm. Do tego trzej bracia, z których każdy ma swoje małe dziwactwa i pasje. To rodzina, która mieszka pod jednym dachem, ale jej członkowie nie są ze sobą silnie związani. Nawet Wiki przeważnie woli wchodzić do siebie oknem, by nie natknąć się na resztę domowników. Drażni ją postawa ojca, irytują bolesne zachowania braci, a nade wszystko ma dość tego, że nikt nie traktuje jej poważnie.
Marzeniem dziewczyny jest budowanie robotów. Czuje się w tym dobra, odnajduje się w tym pozornie męskim zajęciu. Podczas pomocy Thecie ma okazję wykazać się swoimi zdolnościami. Chce zbawiać świat i pragnie być niezniszczalna. Silne emocje i wzburzenie odreagowuje agresją. W pokoju ma worek treningowy, a w siedzibie mistrza nie boi się prowokować Toma do sparingu. Pozornie wydaje się, że to osoba pozbawiona serca, która zmierza po trupach do celu. Jednak pod maską twardej i nieprzystępnej skrywa strach, ból, tęsknotę za normalnością. Przypadkiem okazuje się, że jednak są rzeczy, których się boi. A także że ma potrzeby, jak każda inna dziewczyna - potrzebę akceptacji, czułości i miłości. Ima się różnych zajęć i próbuje odnaleźć w nich siebie.
Złodziej stulecia to książka napisana lekko, czyta się ją więc z przyjemnością, szybko, a akcja przyciąga uwagę i trzyma w napięciu. Relacja z Tomem i z Thetą bywa miejscami nadmiernie skomplikowana, a umiejętności Wiki – przesadzone. Momentami jest mocno nierealistycznie, a momentami wręcz zbyt realnie – zwłaszcza, kiedy życie rodziny dziewczyny się rozsypuje i nikt nie potrafi znaleźć sobie miejsca w nowej rzeczywistości.
Nie da się przejść obojętnie obok głównej bohaterki. I chociaż robi wszystko, żeby jej nie polubić, to jest duża szansa, że zyska sympatię czytelnika, który będzie do końca trzymał za nią kciuki. Nie inaczej ma się sytuacja z Tomem i z Thetą – niby to przestępcy, a jednak bardzo sympatyczni. Za to nijak nie można zrozumieć i polubić rodziny Wiki. Może poza matką, która mimo swojej choroby, stara się walczyć o najbliższych. Jako jedyna widzi w swojej córce kobietę, chociaż nieumiejętnie daje jej to do zrozumienia.
Miłośnicy powieści obyczajowej na pewno znajdą sporo przyjemności w lekturze.
Życie maturzystki samo w sobie jest bardzo trudne. Ale sprawa komplikuje się o wiele bardziej, gdy zostanie zwerbowana do agencji antyterrorystycznej IST...
Melania Korzeniowska, lat 18, agentka nr 772 tajnej, międzynarodowej agencji IST do walki z terroryzmem, musi zmierzyć się z najtrudniejszym wrogiem -...