Wiki jest studentką robotyki, pracuje w warsztacie samochodowym i marzy o tym, by zostać Super Women. Trenuje taekwondo i krav magę. Nieszczęśliwie zakochana w chłopaku z sąsiedztwa przeżywa trudne chwile. Wybiera ścieżkę, która wszystko zmieni, przede wszystkim ją samą - poznaje tajemniczego przestępcę i zostaje jego praktykantką. Specjalną rolę odegra w tej przemianie Tom – drugi uczeń złodzieja stulecia...
Wydawnictwo: Lucky
Data wydania: 2017-11-24
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 320
Gaja Kołodziej jest powieściopisarką, psychologiem i coachem. W swoim dorobku ma ona już kilka ciepło przyjętych powieści, jest również członkiem Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. "Złodziej stulecia" to jej najnowsza powieść, skierowana do młodego czytelnika.
Wiki jest studentką robotyki, pracuje w warsztacie samochodowym i marzy o tym, by zostać Super Women. Trenuje taekwondo i krav magę. Pewnego dnia trafia na trop tajemniczego przestępcy, który postanawia zrobić z niej swoją praktykantkę. Ten pomysł zdecydowanie nie przypada do gustu Tomowi, który już od jakiegoś czasu pobiera nauki u znanego złodzieja. Wiki czekają naprawde niesamowite i intensywne dni...
Pomysł na fabułę jest dość ciekawy, podobnie zresztą kreacja głównej bohaterki. Łatwo zapałać sympatią do nietuzinkowej dziewczyny, która z pasją konstruuje roboty, wchodzi do domów przez okna i co chwila pakuje się w kłopoty. Bardzo sympatycznie prezentują się również jej przyjaciele no i oczywiście rywal, tajemniczy Tom. Całość ma spory potencjał, niestety książka sprawia jednak wrażenie wstępnej wersji, która wymaga jeszcze sporo pracy, by powalić czytelników na kolana.
Najsłabszym punktem jest tu postać przestępcy, szumnie nazwanego złodziejem stulecia. Choć z założenia ma być naprawdę wyjątkowy, od chwili, gdy poznaje Wiki, nie robi niemal niczego poza przyglądaniem się kłótniom i potyczkom pomiędzy Wiki i Tomem. Trudno powiedzieć, dlaczego ma on być tak wyjątkowy i nieuchwytny. Mało tego, choć policja poszukuje go od dawna i podobno ma na koncie szereg przestępstw, spoglądając na jego działalność w powieści, trzeba by raczej powiedzieć, że to pomocnik wymiaru sprawiedliwości. Niestety brak logiki i rozwinięcia tematu sprawia, że to raczej irytująca a nie intrygująca postać. Drugi wątek, do którego trzeba było bardziej się przyłożyć to sceny z udziałem matki Wiki. Kobieta przez większość czasu wtapia się w tło, trudno tu doszukać się głębszej relacji z córką, trudno więc przejąć się dramatem, rozgrywającym się pod koniec książki. Wydaje się on po prostu sztuczny i mocno naciągany. Nie inaczej ma się rzecz z pewnym romansem, który wychodzi na jaw, po czym nic konkretnego z tego nie wynika. Podsumowując, w książce pojawia się sporo dobrych pomysłów, niestety bardzo niedopracowanych, porzuconych w mało zrozumiałych momentach.
Pomimo wad, książka ma szanse spodobać się młodym czytelnikom, a raczej czytelniczkom. Postać Wiki jest po prostu na tyle nietuzinkowa i ciekawa, że łatwo zapałać do niej sympatią. Miło spotkać się z przebojową "chłopczycą", pomarzyć, że ktoś taki mógłby zwrócić uwagę i zdobyć uznanie nieuchwytnego przestępcy.
"Złodzieja stulecia" czyta się szybko, bez głębszej refleksji. To dobra pozycja dla zbuntowanych nastolatek, marzących o wielkich czynach. Starszym czytelnikom polecam raczej inny rodzaj literatury.
Jeśli macie dość kluchowatych głównych bohaterek, patrzących na świat cielęcymi oczami i marzących o tym, by ich codzienny nudny żywot odmienił przystojny, ulizany książę na białym koniu, to sięgnijcie po Złodzieja stulecia Gai Kołodziej. Już dawno nie spotkałam bohaterki z tak grande cojones jak ma Wiki i dawno nie czytałam książki młodzieżowej z tak zapartym tchem.
Wiktoria jest studentką robotyki, w wolnych chwilach dorabia u wujka jako mechanik samochodowy. Do domu wchodzi przez okno, jest niezwykle błyskotliwa i potrafi robić cuda technologiczne, ale niespecjalnie odzwierciedlają to jej oceny. Poza tym, jej pięść poznali nie tylko bracia, ale też wiele osób, z którymi kiedykolwiek się spotkała. Dziewczyna charakteryzuje się bujną czupryną i raczej męskim wyglądem i zachowaniem. Ma dwie obsesje: Sylwestra, chłopaka z sąsiedztwa, w którym zakochała się w czasach gimnazjum oraz bezzapachowego złodzieja, na którego natknęła się kiedyś w środkach komunikacji miejskiej. Wiki jest osobą skupiającą się na danym celu, więc kiedy namierza trop złodzieja spotkanego przed laty, nie potrafi odpuścić. Dziewczyna nawet nie przypuszcza, co na nią czeka i jak bardzo zmieni się jej życie.
Gaja Kołodziej nie przestaje mnie zaskakiwać historiami jakie tworzy. W zeszłym roku zachwycił mnie Kalejdoskop wspomnień, który zakwalifikowałam jako jedną z najlepszych książek 2017 roku. (moją opinię możecie przeczytać tutaj: link). Tym razem autorka stworzyła powieść przeznaczoną docelowo dla młodszej grupy odbiorców. Muszę przyznać, że to książka, którą czyta się z zapartym tchem. Zawrotne tempo akcji trzyma w napięciu niemal do ostatniej strony, tajemnica goni tajemnicę, a na wierzch wychodzą zupełnie nieoczywiste fakty.
Przyznam, że od razu pokochałam Wiki - chłopczycę o gołębim sercu. Imponowała mi ona swoją wiedzą, odwagą i nieustępliwością. Mimo że w głównej mierze ukazana została męska strona jej natury, to także opisana została jej kobieca kruchość i wrażliwość. Pod pozornie twardą powłoką kryła się dziewczyna, która domagała się uczucia.
Nie tylko postać głównej bohaterki została świetnie skonstruowana. Fenomenalnie przedstawione zostały także postaci drugoplanowe: wujek Jacek, Tom, najlepsi przyjaciele Wiki, a także ich matka, z którą związanych zostało wiele zabawnych sytuacji. Brakowało mi jedynie głębszej charakterystyki tytułowego Złodzieja stulecia. Przewija się on na kartach powieści, wiadomo, że to geniusz i gra rolę Charliego posiadającego swoje aniołki, ale nie wiadomo o nim za dużo i w rzeczywistości sporadycznie występuje na kartach powieści.
Złodziej stulecia to pozycja wyróżniająca się wśród książek gatunku. To opowieść, która zachwyca światem przedstawionym i bohaterami. Bardzo żałuję, że tak mało się o niej mówi i cieszy mnie, że dane mi było ją przeczytać. Polcem z całego serca, nie tylko miłośnikom młodzieżówek.
Po raz pierwszy ujrzałam go, gdy miałam 8 lat. Uczestniczył w wyścigach konnych, które zaważyły na całym moim życiu. Ponownie zobaczyłam go, mając lat...
Po latach nieobecności Aniela wraca ze złamanym sercem do kraju. Nieoczekiwanie w wypadku samochodowym ginie jej matka. Z początku Aniela zamyka się w...