To już trzecia książka Sabiny Czupryńskiej, miłośniczki trudnej prozy, która nie pozwala swobodnie zatopić się w historiach swoich bohaterów. Nieustająca walka prozy i poezji, galopada środków stylistycznych, kaskada onomatopei przysłania fabułę, która jest tyleż interesująca, co banalna. Postaci u Czupryńskiej, skontrastowane i pełne ukrytych znaczeń, są nośnikami tez, organizmami, na których te pasożytują bezustannie, czasami stając się tak dominującymi, że aż trudnymi w odbiorze.
Autorka eksperymentuje nie tylko z fabułą, ale i z gatunkiem. Tworząc powieść obyczajową, będącą nośnikiem dość uniwersalnych prawd, autorzy zwykle dbają o to, aby narrator, którego rolą jest prezentacja świata powieściowego, był niewyrazisty, nie dominował nad bohaterami i nie zabiegał o uwagę czytelnika. W Zawirowaniu ta zasada zostaje złamana. Narrator walczy o uwagę odbiorcy na równi z bohaterami, choć pewnie można zaryzykować stwierdzenie, że wydarzenia, o których opowiada, są ukryte na drugim planie i stanowią tło do eksperymentu, jakim jest język powieści.
Zawirowanie nie zaskakuje fabułą. Ukazuje fragment życia ludzi, którzy nie są w żaden sposób jednowymiarowi i zwyczajni. Ekstremum ich zachowań rozciąga się od patologicznej kontroli nad każdym aspektem życia jednych do bohemistycznego w swym wymiarze szaleństwa istnienia na najwyższych obrotach, zupełnie, jakby nigdy nie istniało żadne „potem”. Śmierć, tabletki szczęścia, morze alkoholu, krzywda, której doznali w dzieciństwie, obojętność i nadmiar uczuć charakteryzują ludzi, którzy przechadzają się, a właściwie przelatują przez strony Zawirowania z szybkością światła – jakby świat miał się za chwilę skończyć, a każdy miał sposób na oswojenie lęku przed trwaniem i przed katastrofą. Brak i nadmiar, niedobór i przesyt to symbole czasów, w jakich bohaterowie Zawirowania próbują przetrwać.
Zestawiając awangardową narrację i banalną fabułę, autorka idzie pod prąd konwencjom, adaptuje gatunek nieuznający eksperymentów do wymiaru uniwersalnej opowiastki. Z różnym skutkiem, ale nadzwyczaj konsekwentnie. To proza dla niektórych, może – dla niewielu. Polecam jedynie amatorom niekonwencjonalnych zabaw z gatunkiem.
Opowieść o miłości, której końca z pozoru nic nie zapowiadało, o związku, któremu z pozoru nic nie zagrażało, o życiu, które z pozoru było lekkie, łatwe...
Pięć pokoleń kobiet. Chcą być piękne i kochane, muszą zawalczyć o siebie i swoje szczęście. Historia rozpoczyna się w małym miasteczku, a kończy w wielkim...