Recenzja książki: Zaginiona flota. Przestrzeń zewnętrzna. Nieugięty

Recenzuje: Damian Kopeć

Na honor przodków. W imię ludu. Niech czuwa nad wami żywe światło gwiazd.

Dłuższe cykle mają to do siebie, że trzeba bardzo się starać, aby trwały. Kiedy brakuje pomysłów, fabuła nuży samego autora zaczyna się rozwlekanie pewnych wątków w tak popularną w Kosmosie nieskończoność. Ta właśnie przypadłość zdaje się dotykać Nieugiętego – czwarty tom cyklu Jacka Campbella Przestrzeń zewnętrzna, który można uznać za rowinięcie/ kontynuację serii Zaginiona flota. Space opera przyjmuje tu postać space noweli. Akcja jest w większej części książki niespieszna. Rozważania są niespieszne. Kult jednostki (głównego bohatera admirała Johna „Blacka Jacka” Geary'ego) jest – ku jego pozornej, powtarzalnej i chwilami mocno irytującej irytacji – nieugięty. Akcja jest intrygująca na początku, potem spowalnia i dopiero w końcówce książki nabiera rumieńców, ale kończy się szybko obietnicą kontynuacji. Trudno polecić lekturę Nieugiętego osobom, które nie czytały poprzednich tomów. Niełatwo będzie im zorientować się w sytuacji.

Załoga Nieulękłego jako eskorta Tancerzy (przedstawicieli obcej rasy) nawiedza Starą Ziemię, a potem towarzyszy im w powrocie do przestrzeni Sojuszu. Po drodze mają krótki epizod z bardzo niebezpiecznym wirusem (nie jest to chiński koronawirus) – produktem ludzkiego geniuszu, który zamienił Europę – księżyc Jowisza – w cmentarzysko. A potem admirał Geary na czele grupki okrętów wyrusza na kolejną misję w kierunku światów leżących na granicy z Syndykami. Ma tam rozwiązać lokalne problemy z niechcianymi (o, jest jakaś polityczna niepoprawność!) uchodźcami. Sprawa nie jest jednak tak prosta, jak sugerowałyby rozkazy. Od czego jednak geniusz taktyczno-strategiczny admirała-herosa? Człowieka, który się gwiazdom nie kłania. I który jest żywą legendą.

Postać Geary’ego jest tyleż ciekawa, co irytująca. Facet mówi językiem polityka, choć niby polityką się brzydzi. Usta i myśli ma pełne pustych frazesów, wziętych ze stale negatywnie weryfikowanych przez życie teorii o lepszym świecie i nowym człowieku. Jako zawodowy żołnierz nieustannie marzy o pokoju. I ufa, że zaprowadzi go za pomocą odpowiedniej ilości siły i broni. Mówi tylko mądre i wzniosłe rzeczy – nawet kocham cię w jego ustach brzmi jak deklaracja niepodległości. Jest człowiekiem skomplikowanym, z masą problemów na głowie, ale czyż ludzie takich nie lubią najbardziej?!

W Nieugiętym dominują rozważania, rozterki i rozgrywki polityczno-ekonomiczne. A to senatorowie, a to rozmaice frakcje we władzach, a to źli Syndycy czy inne kosmiczne rasy przeszkadzają w pokojowej koegzystencji Wszechświata. Skądinąd tajemniczy Tancerze są równie niezrozumiali jak politycy (nie tylko) Sojuszu. Jeszcze jakoś można zrozumieć bardzo złych i w sumie mało wyrafinowanych Syndyków. Wiele czynników sprawia, że lektura lekką nie jest. Początek i końcówka są niezłe, ale gdy dobrnie się do końca, to o początku się już nie pamięta. Można odnieść wrażenie braku przemyślenia całości, a swoistego ciągnięcia pomysłu, który akurat wpadł do głowy. I tak pojawia się jakiś pomysł – pik na wykresie, potem rozważamy i rozmyślamy – linia prosta, potem znowu coś się pojawia – pik. I tak dalej, i tym podobnie. Jak na jakimś mało fantastycznym wykresie EKG.

W książce brakuje akcji, ale nieliczne opisy działań militarnych są niezłe. Brakuje też spójności i podtrzymującego zainteresowanie napięcia. Jest kolejny rok z życia admirała, z wszystkimi jego blaskami (niewiele ich) i cieniami (o, jakie są piękne i jak ich ponuro wiele). Okładka z żołnierzem sugerująca walkę jest dość mocno myląca. Powieść jest przeciętna. Da się ją przetrawić, kiedy czuwa nad nami żywe światło gwiazd. Nie jest to jednak rozkosz dla literackiego podniebienia, a coś dla mocno spragnionych świata Jacka Campbella. I dla wytrwałych.

Tagi: science-fiction

Kup książkę Zaginiona flota. Przestrzeń zewnętrzna. Nieugięty

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Zaginiona flota. Przestrzeń zewnętrzna. Nieugięty
Inne książki autora
Zaginiona flota. Bezlitosny
Jack Campbell 0
Okładka ksiązki - Zaginiona flota. Bezlitosny

Szczęście, odwaga i rozum - jeśli potrafisz korzystać z dwóch ostatnich przymiotów, pierwszy oszczędzisz na ostateczną rozgrywkę.John "Black...

Przewaga. Narodziny Floty
Jack Campbell 0
Okładka ksiązki - Przewaga. Narodziny Floty

Upłynęły trzy lata od wydarzeń na Glenlyon, kiedy Rob Geary oraz Mele Darcy stanęli na czele zorganizowanych naprędce sił zbrojnych, aby odeprzeć atak...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy