"Wujek Karol. Kapłańskie lata Papieża" to kontynuacja książki "Lolek. Młode lata Papieża", której niestety nie czytałam. Jest tuż po wojnie. Karolowi Wojtyle udało się przeżyć (w przeciwieństwie do jego ojca). Jedzie na studia do Rzymu. Tam poza nauką i modlitwą wędruje szlakami znanymi z jego ukochanej książki "Quo vadis?".
Na tych ścieżkach czeka go jednak rozczarowanie. Jak sam powiedział w 1984 r. na spotkaniu z młodzieżą rzymską: "Starałem się jak najszybciej odkryć to, co nosiłem w duszy przez długi czas, gdyż ten nieznany Rzym nosiłem w sercu niczym marzenie czy ideał. Przygotowywałem się do tego spotkania przez lata studiów umocniony tradycją katolicką mojej Ojczyzny. Przygotowywałem się, czytając przede wszystkim książkę, która choć jest napisana przez polskiego pisarza, poświęcona jest w całości Rzymowi pierwszych chrześcijan:
"Quo vadis?". (...)
Przez długie lata nosiłem w sercu obraz Rzymu pierwszych chrześcijan, katakumb, i w pierwszych dniach pobytu w Rzymie, w listopadzie 1946 roku, krążyłem po ulicach, wstępowałem do kościołów, ale nie mogłem znaleźć owego obrazu wyrytego w moim sercu." Po ukończeniu studiów przyszły papież powrócił do Polski. Pracował w różnych parafiach w czasach bardzo złych dla Kościoła. Komunizm był bowiem wtedy w pełnym rozkwicie.
Pokazowe procesy księży, aresztowanie i fizyczne znęcanie się oraz inne formy terroru były na porządku dziennym. Stosowano też mniej radykalne kroki, jak internowanie (taki los spotkał prymasa Wyszyńskiego) czy po prostu odpowiednie edukowanie młodzieży. Mimo tych trudności Wojtyła nieustraszenie pełnił swoją posługę duszpasterską. Stał się przyjacielem wielu młodych ludzi (którzy nadali mu tytułowy pseudonim - Wujek). Książka kończy się w momencie, gdy zostaje biskupem.
Jaki obraz przyszłego papieża wyłania się z lektury? Przede wszystkim nie jest on pomnikowy, tylko bardzo ludzki. Jest bardzo wrażliwy i głęboko religijny. Nie jest to jednak religijność ponura i ascetyczna. Wojtyła cieszy się życiem. Uwielbia wędrować po górach i jeździć na nartach. Ma świetny kontakt z młodzieżą. Potrafi znaleźć nić porozumienia nawet z osobami o krańcowo odmiennych poglądach (przykładem może być spotkanie z młodym fanem jedynie słusznej ideologii komunistycznej). Nie tworzy sztucznego dystansu. Opowieść o papieżu jest piękna, ale najbardziej mnie wzruszyły sceny nie odnoszące się bezpośrednio do niego. W więzieniu oczekiwał na śmierć słynny zbrodniarz hitlerowski- Rudolf Höss. Czyni on obrachunek ze swoim życiem. Jest świadomy ogromu zbrodni, jakie popełnił. Pisze swoisty pamiętnik swego życia oraz list do dzieci, w którym napomina, żeby nie powtarzały jego błędów i "zachowały w miłości Waszego tatusia". Chce też przyjąć sakramenty. Jeden z księży się zgadza. To piękny gest przebaczenia i miłosierdzia nawet w stosunku do tak wielkiego grzesznika. Dowód łaski. Nieodparcie nasuwają się skojarzenia z biblijnym dobrym łotrem, który też nawrócił się w obliczu śmierci i pojednał z Bogiem.
Dodatkową wartością lektury są liczne zdjęcia oraz cytaty słów papieża z listów, kazań i książek. Całość tchnie ciepłem. Zainteresowanych zwyczajną, ludzką twarzą naszego papieża zapraszam do lektury.
Kalina Beluch
Jan Paweł II o historii Polski jest wyborem tekstów papieża o Polsce, jej dziejach i jego stosunku do ziemi ojczystej, w której tkwił głęboko wrośnięty...
,,Nie lękaj się! Wstań!" - usłyszała ciężko chora mieszkanka Kostaryki, Floribeth Mora, która kilka godzin wcześniej oglądała transmisję z uroczystości...