Jaka jest recepta na dobre i szczęśliwe życie? Jak trwać w nadziei i zachować pogodę ducha nawet w obliczu trudnych doświadczeń? Czym kierować się podczas podejmowania ważnych decyzji. Ojciec Leon Knabit ot jeden z najbardziej znanych zakonników w Polsce. Ceniony rekolekcjonista i kaznodzieja. Człowiek, który każdego spotkanego człowieka wita ciepłym uśmiechem i dobrym słowem. Mnich, który żyje zgodnie z surową regułą św. Benedykta, a przecież poczuciem humoru zachwyca największych komików.
Książka Pawła Zuchniewicza opisuje historię niezwykłego człowieka, przez całe życie niestrudzenie szukającego woli Bożej.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2014-12-04
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 352
Hanna Chrzanowska była kobietą niezwykłą. Gdy umarła, tysiące krakowian żegnały ją ze łzami w oczach, a kondukt żałobny prowadził sam kardynał Karol Wojtyła...
Bohaterowie książki Pawła Zuchniewicza zetknęli się z Janem Pawłem II w różnych okolicznościach i pod różnymi szerokościami geograficznymi. Zawdzięczają...
Przeczytane:2015-01-15, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2015, Mam, Przeczytane,
Jaki jest sekret szczęśliwego życia? Na to pytanie odpowiada biografia ojca Leona Knabita - "Zakochany mnich" Pawła Zuchniewicza.
Ojca Leona Knabita miałam okazję zobaczyć na żywo kilka lat temu na Targach Książki w Krakowie. Od tego czasu zawsze, gdy jestem na tym wydarzeniu, szukam Go na stoiskach. Jest to wyjątkowy człowiek, który ma niesamowitą energię i wewnętrzną dobroć. Mimo że ma ponad 80 lat, zawsze przez cały dzień czeka na stoiskach na swoich wiernych czytelników. Mogą oni liczyć nie tylko na autograf, lecz także na dobre słowo, uśmiech i dowcipne zachowanie podczas robienia zdjęcia. Dlatego chciałam przeczytać biografię tego mnicha.
"Zakochany mnich" to biografia ojca Leona Knabita, benedyktyna "z sercem jak tramwaj", gdyż jak sam mówi: "wpuszcza tam każdego". Jego życie opisuje Paweł Zuchniewicz, który przybliża czytelnikom tego niezwykłego człowieka. Przy okazji przybliża historię Polski, lata przedwojenne, okres okupacji niemieckiej, okupacji rosyjskiej aż do dzisiejszych czasów.
Leon Knabit urodził się jako Stefan. Jego ojciec był bardzo surowy, miał mocny charakter. Uczył syna, że w życiu liczy się przyjaźń, lojalność, dyskrecja, odwaga i niezależność myślenia. Nie chciał, by został księdzem, miał podobno powiedzieć, że zostanie nim po jego trupie. I było to prorocze, gdyż w wieku 14 lat stracił ojca - rozstrzelali go hitlerowcy. Diakon Stefan został wyświęcony na księdza, gdy miał 24 lata.
Jego życie nie było łatwe, przeżył wojnę i okupację, jednak udało mu się przetrwać. Pomogło mu to, że zakochał się w Bogu i pozostał wierny tej miłości. Związał swoje życie z klasztorem Benedyktynów w Tyńcu. Była to najlepsza decyzja, dziś jest jednym z najbardziej lubianych zakonników w Polsce. Choć od ponad 60 lat żyje zgodnie z surową regułą Benedyktynów, jego poczucia humoru, optymizmu i dystansu do siebie mógłby mu pozazdrościć każdy z nas.
Zakonnik jest otwarty na różne formy szerzenia wiary. Dobrym przykładem jest cykl programów telewizyjnych - "Ojciec Leon zaprasza", który prowadził mnich. Do pierwszego odcinka, zatytułowanego "Słowa, które rzuca się na wiatr", zaproszono Liroya, gaździnę z Głodówki Zofia Bigosowa, aktorka Joanna Szczepkowska, profesor Jerzy Bralczyk oraz Jan Paweł II. Co ciekawe, kiedy powiedziano mu, że wystąpi Liroy, zapytał:
- A kto to taki?
- Raper.
- A będzie klął?
- Będzie.
- No to poproście, żeby tam nie było tego za wiele. A nie boi się występować z księdzem?
- Nie, taką reklamę będzie miał za darmo...
Nie trzeba chyba dodawać, że odcinek ten wywołał liczne kontrowersje. Jedni byli zachwyceni, inni - wprost przeciwnie. Jednak sam pomysł na program im się podobał, miał dobry wpływ na ludzi.
Książkę czyta się szybko, gdyż jest ciekawa i napisana lekkim językiem. Paweł Zuchniewicz kreśli najważniejsze fakty z jego dzieciństwa, lat młodości, okresu seminarium. Przeplata to wypowiedziami zakonnika, dzięki czemu nie są to tylko suche fakty. Mnich opowiada o swoim życiu niezwykle szczerze, z zadumą. Wspomina także o miłości do Boga, do śpiewu, do życia i do ludzi. Knabit nie opowiada tylko o wierze, wspomina o niej jakby przy okazji. Ma przy tym ciekawe porównania: Z powołaniem jest jak z GPS-em. Jest w nim program, według którego idziemy. Ty masz być mnichem. Ty księdzem. Ty małżonkiem.
Dużym walorem lektury są fotografie, przedstawiające mnicha z różnych okresów jego życia, jego rodzinę oraz ważne dla niego miejsca. Polecam tę książkę miłośnikom biografii oraz ojca Leona Knabita.