Recenzja książki: WORLD WAR Z. Światowa wojna zombie w relacjach uczestników

Recenzuje: Uleczkaa38

Ach, te zombie... od dziesiątek lat wciąż towarzyszą nam na kartach książek i komiksów, na ekranach kin i telewizorów, a ostatnio również na ekranach komputerów pod postacią coraz bardziej zaawansowanych technologicznie gier. A my - odbiorcy, wciąż z zapartym tchem śledzimy zmagania zdziesiątkowanej populacji ludzkości z niezliczonymi hordami żywych trupów, których głównym celem jest konsumowanie ludzkich ciał... Zapewne na miejscu byłoby postawienie tutaj pytania o to, co takiego "mają w sobie" te upiorne istoty, że wciąż tak fascynują światową publiczność? Być może jednak uda się odpowiedzieć na to pytanie po przeczytaniu recenzji najnowszej powieści poświęconej tematyce zombie - World War Z Maxa Brooksa.

 

To specyficzna książka, podejmująca temat konfrontacji ludzi z żywymi trupami. Specyficzna, gdyż jej narracja jest przedstawiona w formie wielu krótkich rozmów-wywiadów,  które przeprowadza przedstawiciel ONZ z uczestnikami "Wielkiej Wojny". Wojna ta rozpoczęła się w Chinach od pierwszego przypadku zarażenia pewnym nieznanym wirusem, powodującego najpierw śmierć nosiciela, a następnie jego "regenerację", której efektem był powrót do życia jako bezrozumne i żądne ludzkiego mięsa zombie. Każdy ugryziony lub choćby mający kontakt z krwią zombie człowiek sam stawał się żywym trupem. Epidemia w krótkim czasie ogarniała coraz większe terytoria, a po kilku miesiącach - cały świat. 

 

Przeprowadzane przez narratora rozmowy przybliżają poszczególne fazy owej wojny. Począwszy od wybuchu epidemii, pierwszego szoku i niedowierzania, poprzez bezskuteczne sposoby stawiania oporu, początkową klęskę ludzkości, a skończywszy na kontrofensywie i ostatecznym zwycięstwie. Rozmowy składają się w logiczną całość, która w bardzo przejrzysty i barwny sposób opisuje wielki dramat blisko dwunastoletniej wojny. Każda z krótkich historii ma swojego bohatera. Czasami jest to wpływowa i znana postać, która odegrała znamienną rolę w przebiegu wojny, czasami zaś jest to zwykły śmiertelnik, który po prostu ze wszelkich sił starał się przeżyć. Wszyscy jednak są równie interesujący, a ich relacje zapierają dech w piersi. Są tak wiarygodne, autentyczne i logiczne, że momentami zapomina się, iż jest to jedynie literacka fikcja. 

 

To właśnie owa realność wydaje się być największym atutem tej książki. Autor ukazał świat w obliczu wojny z zombie w tak bardzo spójny sposób, że wydaje się nie mieć on żadnych słabych punktów. Postępowanie głów państw, rządów poszczególnych krajów, armii i całych narodów jest niemalże idealnie dopasowane do charakteru i specyfiki owych nacji. Mamy więc bohaterskich Amerykanów, którzy początkowo są przekonani o swojej wyższości zarówno pod względem intelektualnym jak i militarnym, za co przychodzi im zapłacić bardzo wysoką cenę. Mamy ukraińską i rosyjską armię, dla których pojedyncza jednostka, a nawet oddziały własnych żołnierzy nie znaczą nic. Jesteśmy świadkami reakcji władz Izraela na wieści o wybuchu epidemii, która opiera się na całkowitej izolacji kraju od reszty świata. Kolejnym przykładem jest reakcja Chin, które nawet w obliczu końca świata nie mogły pozwolić rozłam w społeczeństwie i jego demokratyzację, czego efektem stał się wybuch wojny domowej. Takich przykładów jest w książce mnóstwo...

 

Bardzo trudno powiedzieć kilka słów o głównych bohaterach książki. W zasadzie mamy tu bowiem do czynienia z narratorem, który przedstawia relacje poszczególnych świadków tych dramatycznych zdarzeń. O owym narratorze wiemy bardzo mało, właściwie tylko tyle, iż działa on na zlecenie struktur ONZ. Nie wiemy, jakim jest człowiekiem, jakie przeżycia towarzyszyły jemu samemu podczas wojny oraz czy stracił kogoś bliskiego. Taki zabieg z jednej strony czyni ową postać bardziej obiektywną, nie związaną osobistymi przeżyciami z żadną z grup, nie oceniającą i nie krytykującą podejmowanych decyzji. Można by rzec – wzorowy dziennikarz, którym w pewnym stopniu się stał. Z drugiej strony relacja jest jednak pozbawiona emocji, jakby narratorem był komputer, maszyna.

 

O wiele więcej można powiedzieć o poszczególnych świadkach, przedstawiających w powieści własne losy z okresu wojny. Są to ludzie na wskroś przepełnieni emocjami - czasami pozytywnymi, czasami nie. Są to postaci, które bardzo łatwo można polubić bądź potępić. Są to ludzie bardzo różni i równie przekonujący oraz wiarygodni w swych opowieściach. Z całą pewnością to wielki atut książki Brooksa, który nadaje jej paradokumentalnego charakteru, zawsze na pierwszym miejscu stawiając człowieka i jego historię.

 

Dużym walorem powieści jest to, że mimo znanego z góry zakończenia ani przez chwilę lektura nie nudzi czytelnika. Wręcz przeciwnie, Brooks wciąż zaskakuje coraz bardziej interesującymi aspektami opisywanej wojny. Bo kto mógłby wymyślić to, że podczas zmagań wojennych jedną z najważniejszych ról odegrają specjalnie szkolone psy, które nie dość, że potrafiły rozpoznać zainfekowane osoby, to także pełniły rolę "wabików" dla hord zgłodniałych zombie, które - kierując się ich widokiem i szczekaniem - podążały wprost pod karabiny zgromadzonych wojsk? Równie zaskakujący jest opis syndromu wojennego, który powodował, iż zdrowi i niezainfekowani ludzie pod wpływem stresu i wszechogarniającej beznadziei zaczynali wierzyć w to, że sami są zombie. Upodabniali się do tych istot, przejmowali ich sposób poruszania się oraz zabijali innych ludzi, by karmić się ich ciałami. 

 

Czy powieść Maxa Brooksa jest najlepszą powieścią, opowiadającą o zmaganiach ludzi z hordami zombie? To trudne pytanie, ponieważ niełatwo trafnie sklasyfikować ową książkę. Jeśli bowiem uznamy, że jest to kolejna fabularna historia z gatunku horroru i fantasy, to należałoby uznać, że wypada raczej przeciętnie. Bywały bowiem lepsze, bardziej wciągające, napisane z większym polotem i wyobraźnią powieści. Jeśli jednak uznamy World War Z za paradokument fantasy, to jest to wielkie dzieło, a Brooks staje się prekursorem połączenia owych gatunków. I chyba tak właśnie należy odbierać niniejszą powieść.

 

World War Z to książka, która w równym stopniu zachwyca i przeraża. To książka, która wydaje się tak realnym opisem przedstawionych wydarzeń, że zaczynamy naprawdę weń wierzyć. Co więcej, zaczynamy także zadawać sobie pytanie, co by było, gdyby jednak tak niewiarygodna i niewyobrażalna rzecz, jak epidemia żywych trupów, naprawdę się wydarzyła? Czy przebieg wydarzeń byłby podobny do tego przedstawionego przez Maxa Brooksa? Cóż, obyśmy nigdy nie musieli się o tym przekonać.

Kup książkę WORLD WAR Z. Światowa wojna zombie w relacjach uczestników

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce WORLD WAR Z. Światowa wojna zombie w relacjach uczestników
Autor
Inne książki autora
Dewolucja
Max Brooks0
Okładka ksiązki - Dewolucja

Jeżeli wydarzenia opisane w odnalezionym dzienniku są prawdziwe, musimy zaakceptować niemożliwe - stworzenie znane jako sasquatch, Wielka Stopa, żyje wśród...

Zombie survival
Max Brooks0
Okładka ksiązki - Zombie survival

"Zombie survival" to praktyczny podręcznik obrony przed atakiem żywych trupów. Nie szafuj lekkomyślnie swoim najdroższym skarbem – życiem. Ten poradnik...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy