To już czwarty tom z serii Odrodzone królestwo, opisujący drogę Władysława Łokietka do zjednoczenia Polski i przywdziania korony. Cherezińska prowadzi nas przez średniowieczną Europę, nadając opowieści zrozumiałe dla czytelnika tło. Przewijające się w tym tomie postaci Łokietka, jego żony Jadwigi, papieża Jana XXII, Jana Luksemburskiego, królowej Rikissy, młodej Elżbiety Łokietkówny i jej brata Kazimierza, przyszłego Kazimierza Wielkiego, autorka oswaja i zdejmuje z piedestałów. Nagle znany z lekcji król staje się swojskim Władkiem, który nie lubi pomady i unika konfrontacji z surową żoną, tajemniczy Jan Luksemburski ma swoje całkiem wyraźne słabostki, a komtur krzyżacki, pachnący rozmarynem, będący niczym średniowieczny agent do zadań specjalnych, spędza sen z powiek niejednemu bratu rycerzowi. Pędzimy z akcją w zawrotnym tempie po całej Europie, towarzysząc papieżowi, który usiłuje obłożyć klątwą Krzyżaków, zapewne niezbyt lubianych w tych gorących czasach, gdy zgasła także popularność templariuszy. Rycerze z krzyżem na płaszczu tradycyjnie posługują się swoją najlepszą bronią, oszustwem połączonym z przemocą, usiłując przekonać świat, że wciąż są mu niezbędni. Wschód polskich granic to nieprzebyte puszcze, Żmudzini i Litwa, krainy niczym z powieści fantasy, ale na zachód od Poznania wcale nie jest lepiej.
I wtedy król Władysław musi podjąć decyzję, w którą stronę skierować Polskę. Wschód czy Zachód? Czy wikłać się w kolejne walki o Śląsk, zabiegać o Wrocław, pilnować dobrych relacji z Wittelsbachami, czy spojrzeć na bogate wschodnie tereny, wciąż pogańskie, wciąż będące pretekstem dla zakonu krzyżackiego, którzy przy okazji rejz na Żmudź czasami przesuwają granicę z Polską na swoją korzyść?
Oprócz wątku historycznego mamy tu silne elementy fantasy. Pogańskie tereny nie są przecież niezamieszkane. Roi się tam od braci starszej krwi, od mateczników, wyznawców pramatki i Peruna, którzy już czują nadchodzące zmiany, wiedzą, że nie obejdzie się bez wojny. Pytanie tylko, z kim walczyć i po czyjej stronie się opowiedzieć, aby po wielkiej wojnie pozostać wygranym? Smocze dzieci pełzają po podłodze, a ich matki suszą zioła i szukają sojuszników na niepewne jutro.
Świat powieści to wyraźny podział na chrześcijańskie miasta i pogańskie bory, które łączą klasztory, miejsca duchowe, gdzie przenikają się nowa i stara wiara. Która jest lepsza, która gorsza? Otóż żadna. Każda niesie jednakowe zniewolenie i służy interesom jedynie niewielkiej grupy. Zło ma swoje oblicze w każdym wyznaniu i nie waha się przed jego ujawnieniem, jeśli jest to konieczne.
Powieść Wojenna korona to doskonała lektura na długie wieczory. Krótkie rozdziały czyta się przyjemnie, wątpliwości dynastyczne rozwieją załączone na końcu książki spisy postaci historycznych. A jednak czegoś tu zabrakło. W tej szybkiej i niezwykle porywającej pogoni po średniowiecznej Europie nie odnalazłam elementów spinających wątki w jedno. To jakby szereg niezależnych historii, które łączy jedynie to, że zaistniały w tym samym czasie. Ale nie musi to stanowić o wadzie powieści. Bowiem jeśli Elżbieta Cherezińska w taki sposób prowadzi fabułę, to należy się spodziewać, że jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa i czekamy tylko na wielki finał. A zatem zapraszam do lektury Wojennej korony. Na razie powalczymy z Władysławem Łokietkiem, a co będzie później – zobaczymy.
Po dwustu latach bezkrólewia, gdy nad Polską ciążyła klątwa Wielkiego Rozbicia, Przemysłowi II udało się odzyskać królewską koronę. I po ledwie siedmiu...
Uznaje się, iż święci się nie psują - kto się odważy sprawdzić? Otto III to dwudziestoletnie genialne cesarskie dziecko, któremu powierzono władzę...