Najnowsza propozycja Iwony Kienzler przypomina powieść sensacyjną. Zaczyna się od zagadki, a raczej od szeregu zagadek i tajemnic, które towarzyszyły najsłynniejszej wyspiarskiej rodzinie od zawsze. Im więcej trzymano w tajemnicy przed opinią publiczną, tym lepiej dla rodziny. W czasach, gdy nie było mediów społecznościowych, prasa zabiegała o zgodę na publikację wizerunków członków rodu, a przede wszystkim – gdy Windsorowie byli darzeni olbrzymim szacunkiem i zaufaniem społecznym, wiele rzeczy uchodziło płazem. Nikt nie odważyłby się mówić głośno o sprawach, które sami Windsorowie woleliby ukrywać. Krytyka rodziny była po prostu w złym guście.
A skandali, błędów, nieodpowiedniego zachowania i zwykłych publicznych faux pas w królewskiej rodzinie nie brakowało. Historia rodziny sięga 1714 roku, gdy na tronie zasiadł Jerzy I Hanowerski. Niektórzy mówią, w dużym uproszczeniu, że na Wyspach zaczęli rządzić Niemcy. Wielu członków dynastii hanowerskiej nie znało nawet języka swoich poddanych. Słynna królowa Wiktoria, która najpierw jako dziewczynka nauczyła się niemieckiego, a potem dopiero opanowała angielski, z mężem rozmawiała podobno wyłącznie po niemiecku. Cóż za niewygodna sytuacja! Naprawdę niewygodnie zrobiło się jednak podczas I wojny światowej, gdy poddani korony mieli okazję stanąć oko w oko z Niemcami, poddanymi kuzyna ich króla. Jakkolwiek zagmatwana była ta sprawa, Wielka Wojna kosztowała życie dziesięć milionów ludzi. Jak po czymś takim można było być Niemcem w Wielkiej Brytanii?
17 lipca 1917 roku rodzina królewska ogłosiła, że rodzina Sachsen-Coburg-Gotha będzie się nazywała rodziną Windsor. Królewska kasta z Niemiec, jak pisał o nich H.G. Wells, formalnie określiła swoją przynależność. Było to nieco kłopotliwe, gdy książę Edward, następca tronu, rozpoczął swój jawny flirt z Hitlerem. Zresztą nie on jeden – ale o tym cicho, sza, rodzina wiele potrafiła ukryć. Romanse, upodobania seksualne, skłonność do życia ponad, nawet królewski, stan, zadłużanie się, zdrady zaczęły pojawiać się na pierwszych stronach gazet. Skandal z Wallis Simpson był niczym wobec tego, co się stało, gdy opinia publiczna stanęła po stronie zdradzanej żony następcy tronu – Diany Spencer. Tragiczna śmierć „królowej ludzkich serc" i wielka rozpacz całego świata na zawsze zmieniły pozycję Windsorów w świecie.
Dziś firma „Windsor” to jedna z najbardziej dochodowych gałęzi brytyjskiego biznesu. Ludzie przychodzą pod okna królewskiego pałacu, aby popatrzeć na samochody Elżbiety II w nadziei, że sama władczyni mignie im w którymś z okien. W królewskim sklepiku można kupić filiżankę „taką, jaką ma królowa”, herbatę, ciasteczka i ściereczki ze słynnym monogramem. Można się spierać, czy spektakl, która z żon synów Diany, Catherine czy Meghan, jest ładniejsza. Można czekać na kolejną herbatkę u Elżbiety, można się zastanawiać, ile poddani muszą wydać na tę zacną królewską rodzinę. Wszystko to jednak to element gry, którą potomkowie dynastii Windsor prowadzą ze swoim ludem, dostosowując się do wymogów epoki, która nie chce już tajemnic, ale chce emocji. A tych w przekazie o dworze nie brakuje.
W książce Iwony Kienzler nie ma, oczywiście, wszystkich faktów z historii rodziny. Autorka wybrała fragmenty najbardziej barwne, interesujące, najważniejsze, dzięki czemu Windsorowie to fascynująca lektura. Z pewnością w przypadku kolejnych wydań najmłodsze pokolenie dostarczy autorce jeszcze wielu tematów do rozważań.
Polecam.
Kim była najbardziej grzeszna Madonna średniowiecza? Kto malował lubieżne służące? Czyje oczy hipnotyzowały Wiedeń? Kolejna książka z bestsellerowej serii...
W powszechnym mniemaniu Polska w przeszłości była krajem tolerancyjnym, w którym nie płonęły stosy, a prześladowani za przekonania intelektualiści...