Dla postronnego obserwatora dzieci to najczęściej po prostu roześmiane i rozbrykane istoty. W większości przypadków wniosek ten jest bliski prawdy, bowiem do zadań rodziców należy uszczęśliwianie i dbanie o zrównoważony rozwój i zaspokajanie potrzeb swoich pociech. Co jednak się dzieje, gdy obowiązki rodziców przytłaczają, a nawet - przerastają? Albo gdy życie tak się układa, że pewne sprawy z dnia na dzień wymykają się dorosłym spod kontroli? Wiłka smocza dziewczynka to kolejna po znakomitej powieści Nieja i ja książka Antoniny Kasprzak, w której autorka w pełen empatii sposób odpowiada na trudne pytania.
Pola to jedenastoletnia, zaradna i odpowiedzialna dziewczynka, która z całych sił wspiera i często ratuje z opresji swoją roztrzepaną, wiecznie wszystko gubiącą, siedmioletnią siostrę, Bułkę. Bułka tak naprawdę nazywa się Klara, a przezwisko nadał dziewczynce ojciec ze względu na jej pyzatą, okrągłą buźkę. Pewnego dnia Pola natyka się na szkolnym korytarzu na tajemniczą dziewczynkę, która wraz ze swoją mamą, zakapturzoną i szczelnie owiniętą szalem, z pośpiechem wybiega z sekretariatu. Dziewczynka ukradkiem spogląda na Polę i chwilę później zsuwa z palca swój pierścionek. Pola, szkolna „detektywka”, postanawia zwrócić zgubę i za kolejne zadanie – obok codziennego ratowania zgubionych rzeczy Bułeczki – obiera sobie odnalezienie tajemniczej dziewczynki. W domu rodzinnym sprawy jednak się komplikują. Mama, która oczekuje kolejnego dzidziusia, trafia do szpitala i najprawdopodobniej nie wyjdzie z niego aż do porodu. Polą i Bułką musi się ktoś zająć. Tylko jak poradzi sobie z tym zadaniem tata, który jako przedstawiciel handlowy jeździ po Mołdawii i sprzedaje materace?
Wiłka smocza dziewczynka to bardzo ciepła, podnosząca na duchu opowieść, kierowana do najmłodszych czytelników. Dzieci, czytelnicy opowieści Antoniny Kasprzak, bez trudu zrozumieją opisywane przez autorkę perypetie bohaterów. Rozsądna Pola zachwyci czytelników swoim nad wiek rozwiniętym poczuciem odpowiedzialności i ogromną troską o młodszą siostrę. Przesympatyczną Bułkę pokochamy za jej wieczny entuzjazm i mówienie wszystkiego wprost. Dziewczynki po tym, jak mama trafia do szpitala, muszą odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Tata stara się jak może, ale - jak to stereotypowy ojciec – odpowiedzialnie przyjmujący rolę „żywiciela” rodziny – nie bardzo radzi sobie z domowymi obowiązkami.
Magicznym, baśniowym elementem w opowieści Antoniny Kasprzak jest Wiłka – tajemnicza dziewczynka, spotkana przypadkiem przez Polę w szkole. Autorka świetnie połączyła szarą, zwyczajną i trudną codzienność Poli i Bułeczki z baśniowością, wplatając w swoją historię istoty nadprzyrodzone. Autorka na potrzeby opowiadanej historii zmienia nieco tradycyjne wyobrażenie Wił – to zgodne z mitologią słowiańską – nadającym im zaskakujące, zupełnie nowe cechy. To zderzenie dwóch światów, tak - zdawać by się mogło - odległych, przynosi wiele dobrego dla każdej ze stron.
Antonina Kasprzak porusza w swojej historii wiele ważnych tematów. Z jednej strony pokazuje, jak wielkim wysiłkiem i stresem jest dla dziecka odnalezienie się w nowej sytuacji, gdy niespodziewane wydarzenia burzą dotychczasowy rytm życia. Udowadnia, że nawet nad wiek dojrzałe dziecko, dźwigając na swoich barkach ciężar odpowiedzialności za siebie i rodzeństwo, nadal jest tylko małym dzieckiem, które potrzebuje wsparcia i opieki dorosłych. Z drugiej strony: w opowieści mamy zamożną Wiłkę, dla której matka poświęca wprawdzie wszystko, ale swoją surowością, apodyktycznym podejściem i rządzącymi w domu zasadami zupełnie dziewczynkę tłamsi i ogranicza. Wiłka stara się przypodobać matce, robi wszystko, by ta zauważyła postępy, jakich dononuje w tańcu, nawet tłumaczy i wybacza jej doznawane krzywdy, cierpliwie je znosząc. Żadna z sytuacji – ani ta w rodzinie Adamczyków, ani też u Wiłki w domu – opisanych przez autorkę nie jest idealna. Zadaniem dziecka nie jest zamartwianie się przyszłością. To obowiązek rodzica. Maluchy obok swoich szkolnych i drobnych domowych obowiązków mają przede wszystkim prawo do szczęścia i radości.
Książka Antoniny Kasprzak opatrzona została znakomitymi ilustracjami Katarzyny Bukiert. Delikatna, miękka kreska i w przeważającej mierze ciepłe kolory świetnie oddają atmosferę opowieści. Tylko niekiedy zamiast ciepłych czerwieni, swojskich beżów czy delikatnych brązów pojawiają się intensywne turkusy i soczyste zielenie. Obrazki doskonale współgrają z opowieścią i idealnie ją uzupełniają.
Wiłka smocza dziewczynka napisana jest przystępnym językiem, inspirowanym zdaniami budowanymi przez dzieci. Jednak nie tylko dialogi chwycą czytelnika za serce. To przede wszystkim głębia uczuć i ogromne pokłady empatii u małych bohaterek sprawiają, że czytelnik pokocha książkę Antoniny Kasprzak już od pierwszej strony. I chociaż większość spraw i wynikających z nich wniosków powiedziana została wprost – wszak Wiłka smocza dziewczynka to książka kierowana do dzieci – wiele dorosły czytelnik wyczyta także między wierszami. I, być może, to właśnie przede wszystkim zabiegani rodzice, przytłoczeni nawałem obowiązków, zawodowych spraw i problemów, które trzeba rozwiązać, powinni w pierwszej kolejności przeczytać Wiłkę smoczą dziewczynkę, by świeżym okiem spojrzeć na rodzinne życie.
Po rozwodzie rodziców Irenka mieszka z mamą w starym, zaniedbanym domu babci. Czuje się tu samotna, tym bardziej, że mama jest wiecznie zapracowana, a...