Od-twórczego czytania!
Lubię sięgać po książki z jakąś przypiętą etykietką, by zgodnie z przewrotnością mojego charakteru doszukiwać się w nich zupełnie czegoś innego niż na owych etykietkach wypisano, albo przynajmniej by dodać swoje trzy grosze (dopisując coś z przekonaniem na etykietce ołówkiem) i wykrzyknąć entuzjastycznie „Aha! A tutaj jeszcze coś jest!” – co oczywiście kończy się zazwyczaj małymi klęskami po lekturach kolejnych opracowań, z których jak zwykle wynika, że wszystko już wymyślono, a jeżeli nawet tak nie jest, to nie zawsze nowe odkrycia bywają warte spisania. Takie też przekorne intencje kierowały mną, kiedy sięgałam po "Wilka stepowego" Hermanna Hessego – biblię amerykańskiego undergroundu. Skoro ta książka tak mocno wywarła wpływ na kontrkulturę lat sześćdziesiątych, stając się przewodnikiem po doznaniach psychodelicznych, może warto by było doszukać się w niej wartości stricte realistycznych i czegoś więcej oprócz narkotycznych wizji? Niewątpliwie nic nowego, ale lektura "Wilka stepowego" z perspektywy czasu i ogląd na kolejne reinterpretacje książki mogą być nader inspirujące. Apostoł hipisów Timothy Leary miał napisać w jednym w swoich studiów z lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku: przed seansem z LSD musisz przeczytać Siddhartę i "Wilka stepowego".
Ostatnia część "Wilka stepowego" jest bezcennym podręcznikiem. Trudno sobie wyobrazić ażeby dzisiaj ktoś napisał - ostatnia część "Wilka stepowego" - bezcenny przewodnik po doznaniach podczas długiego urlopu w Holandii – widać odczytanie Hermanna Hessego jest już inne, chociaż trzeba przyznać, że wątek – by użyć eufemizmu - oniryczny bywa jednym z tych najbardziej (przynajmniej początkowo) pociągających. Książka opowiada historię człowieka w średnim wieku Harrego Hallera (ważne inicjały), wilka stepowego, który przeżywa swoiste załamanie, wewnętrzny bunt wobec świata i choć stara się przezwyciężyć tkwiące gdzieś głęboko w nim rozdarcie, tak właściwie nieustannie spogląda w przepaść, przepaść dzielącą go od realnego świata.
Dobitnym sposobem zobrazowania tego kryzysu jest postać wilka stepowego – z jednej strony tożsama z bohaterem, z drugiej pochłaniająca jego resztki sił witalnych, jego antynomia. W pewnym momencie musi dojść do konfrontacji między tymi dwoma światami, inaczej porządek nigdy nie będzie mógł zaistnieć. Droga do harmonii jest długa i trudna, prowadzi przez labirynt luster i teatr dla obłąkanych, tym samym książka Hessego staje się bardzo ciekawą propozycją zarówno dla tych, którzy cenią literaturę mało w swej naturze mimetyczną, jak i dla wielbicieli psychoanalizy. Rozróżnienie może mało wyraziste, ale też ostrych granic wyznaczyć tu nie sposób, raczej wszystko się przenika, sen z jawą, doznania z doświadczeniem. Mamy tu historię samotnika wśród historii miłości – tych niewinnych i tych przesiąkniętych na wskroś erotyzmem, mamy tu ducha Mozarta obok muzyki jazzowej i dużą dozę satysfakcji z lektury.
Jest to chyba jedna z tych książek (niestety chyba cały czas pomimo wszystko - nielicznych), której przyjemność czytania idzie w parze z literackimi walorami i ciekawą fabułą (to już nawet więcej niż para!) Znajdą tutaj również coś dla siebie wielbiciele muzyki, a ściślej jej teorii. Jest tu trochę maskarady i takiej niesamowitej aury porównywalnej z Bułhakowem. I coś jeszcze, coś co mogłoby usprawiedliwiać jednoznaczne odczytanie "Wilka" przez kontrkulturę. W gruncie rzeczy fabuła, którą tradycyjnie możemy odbierać jako układ motywów zawartych w świecie przedstawionym (istniejąca generalnie poza bohaterem), może równie dobrze być historią rozgrywającą się w duszy człowieka – na szachownicy znaczeń jego osobowości, szachownicy która mieści nieskończoną ilość figur i układów, ale o tym zdecydowanie piękniej opowiada Hesse. Tak więc wykazano, iż przekornie nie znaczy twórczo, a lektura "Wilka stepowego" jednak sprowadza na ziemię (wszelako to już nie jest podróż psychodeliczna!) Mimo wszystko spoglądając na literaturę wciąż pozostajemy niesamowicie oryginalni – za każdym razem kiedy tworzymy we własnym umyśle obraz przeczytanej od - nowa całości. I dla tych celów "Wilk stepowy" pozostanie z pewnością bezcennym podręcznikiem.
Wyprawa tajemniczego bractwa. Wśród wędrowców znajdują się między innymi Mozart, Paul Klee i Albert Wielki. Grupa podróżuje w czasie i przestrzeni, w Zurychu...
Niezapomniana powieść o inspirującej duchowej podróży jest wyrazem fascynacji noblisty Hermana Hessego orientalnymi Indiami. Młody Siddhartha próbuje nadać...