Wiadomość niesiona wiatrem
Nie wiem, co zapisano na niebie, nie wiem, co przyniesie wiatr. Jedyne, co wiem, to to, że w sercu każdego z nas jest jedno szczęśliwe słowo. Ukryte jak największy skarb. Rzadko można je dostrzec. Tylko kiedy przyjdzie na to czas. A jak umiem dostrzec ten moment i na niego czekać. Nie każdy jednak to potrafi. Nie każdy jest zdolny zatrzymać się w biegu, poddać bezkresnej ciszy, poczuć na twarzy podmuch wiatru… Tymczasem z wiatrem przychodzą nowiny, wiatr zmienia nasze życie, unosząc kłopoty i troski, a dając szansę na nowe życie.
Z wiatrem przychodzi również Anselm, tajemniczy, anielski chłopak, który krąży po mieście roznosząc niecodzienne przesyłki i odwracając bieg losu. Taką wiadomość dostarcza również Gretcie Bianchi, bohaterce ulotnej niczym wiosenny zefir powieści dla młodzieży Wiatr. Taniec spadających gwiazd. To kolejna opowieść Miriam Dubini o gimnazjalistach, którzy spotykają się w niezwykłym warsztacie rowerowym i którzy pragną wolności. Tę zaś daje im jazda po mieście z wiatrem we włosach, z głową pełną marzeń i sercem pełnym miłości.
Greta otrzymuje list od osoby, którą już dawno wykreśliła ze swojego życia – od ojca. Pozostawił ją, kiedy miała trzy lata, paląc za sobą wszystkie mosty. Jedyne, co dziewczynie po nim pozostało, to stara maskotka oraz obietnica rychłego powrotu. Okazuje się jednak, że wiadomość przyniesiona przez Anselma nie była pierwszą próbą kontaktu z Gretą. Matka, chcąc chronić córkę przed zranieniem, celowo ukrywała listy pisane przez lata. Pełna bólu i gniewu dziewczyna postanawia odszukać ojca – w tym celu wyrusza do Neapolu. W ślad za nią, na skrzydłach wiatru, podąża również Anselmo.
W warsztacie spotykają się też Emma Kildare oraz Emiliano. Ten przeszedł prawdziwa metamorfozę, zmieniając się ze złodziejaszka w chłopaka zainteresowanego losem innych i myślącego o swojej przyszłości. Tyle tylko, że Emiliano nie podoba się rodzicom Emmy. Marzą dla niej o wielkim świecie, wielkiej karierze, a grono znajomych, w którym się obraca, nie sprzyja jej rozwojowi. Ich najnowszy pomysł to lekcje języka chińskiego na zagranicznym kursie.
Czy rozstanie zabije miłość rodzącą się pomiędzy Emmą a Emiliano? Czy Greta odnajdzie ojca? Czy ten spełni jej oczekiwania? Czy fakt, że ma nową rodzinę, utrudni odbudowanie relacji pomiędzy ojcem a córką? Odpowiedzi znajdziemy w powieści Wiatr. Taniec spadających gwiazd – książce oryginalnej, napisanej pięknym, niemalże poetyckim językiem, ale zbyt niedopowiedzianej, zbyt ulotnej, by być prawdziwą. Może dlatego trudno wczuć się w sytuację bohaterów, trudno przejąć się relacjami pomiędzy nimi. Są odlegli, niedostępni, niedookreśleni. A szkoda, by sam pomysł na powieść jest niezwykły, podobnie jak lekkość, z jaką autorka operuje słowem.
Jest takie miejsce, do którego trafiają niedoręczone listy, zawieruszone paczki, wiadomości, które rozpłynęły się w powietrzu. Istnieją oczy, które znają...
TĘSKNIĘ ZA TOBĄ Wiadomość wyświetliła się na ekranie komórki. Była od Grety. Tylko te trzy słowa, bez podpisu, bez buziek, bez wykrzykników, ale zupełnie...