Polska fantastyka współczesna – portrety
Lata osiemdziesiąte i późniejsze to ciekawy okres rozwoju polskiej fantastyki. Pojawiają się wtedy twórcy nietuzinkowi, którzy nie tylko odkrywają w rodzimej literaturze fanastycznej nowe obszary, ale i swoim warsztatem sprawiają, że może ona śmiało konkurować z prozą zagraniczną. To nie jest już poziom dużej części tekstów z Młodego Technika. Obiecujących, ciekawych autorów musi ktoś odkrywać. Bez wsparcia, bez wydawania tekstów i ich „korekty“ bowiem nigdy nie zostaną zaprezentowani szerszej publiczności. Rolę takich akuszerów pełnią redaktorzy pism i wydawcy. Jednym z nich był zmarły w 2019 roku Maciej Parowski, redaktor, krytyk i pisarz s-f. Postać nie tylko dobrze znana w środowisku, ale i mająca na nie duży wpływ. Od 1982 roku był redaktorem kultowego miesięcznika Fantastyka. Czasopisma, które udostępniało najlepszą fantastykę zagraniczną i polską. Maciej Parowski w latach 1992–2003 był redaktorem naczelnym Nowej Fantastyki – kontynuatorki znamienitej poprzedniczki. Od początku pełnił funkcję redaktora działu literatury polskiej. Kto jak kto, ale właśnie Parowski miał przegląd literackiego fermentu towarzyszącego przemianom współczesnej polskiej fantastyki. Jego opinie i wybory wpływały na dział literatury, którym się zajmował i o miejsce którego w kulturze z zapałem walczył. Czym się kierował? Co myślał? Jak oceniał twórców, z którymi się zetknął? O tym wszystkim mówi ostatnia książka Parowskiego, dwutomowy zbiór Wasz cyrk, moje małpy. Chronologiczny alfabet moich autorów.
Nie jest to zwykły przegląd biografii polskich twórców związanych z fantastyką (pisarzy, rysowników, reżyserów, scenarzystów). To raczej zbiór wspomnień (związanych nie tylko z osobą, ale i jej twórczością) – nierzadko dosyć osobistych i subiektywnych – w których autor sięga pamięcią wstecz, często do własnych tekstów. Czasami publikuje je w dawnej postaci, czasami pokazuje, jakiej ewolucji ulegało jego spojrzenie na czyjąś twórczość. Nie wszystko udało mu się dokończyć w tej ogromnej pracy, swoistym podsumowaniu lat działalności redaktorskiej. W imieniu autora podjął się tego wydawca, starając się jednak jak najwierniej zachować ducha Parowskiego. Eseje i rozmowy, wspomnienia i wywiady, krytyczne portrety i smakowite anegdoty – możemy zajrzeć za kulisy nie tylko literackiego światka. Poznać fakty, których w inny sposób byśmy nie dostrzegli. Czasami: ujrzeć twórców w innym świetle, nie tylko poprzez pryzmat ich opowiadań i powieści, oficjalnych spotkań i wywiadów. Możemy zobaczyć ludzi z ich problemami, których odbicie zawsze pojawia się w jakiejś formie w ich twórczości. Żeby lepiej zrozumieć teksty literackie, warto znać to szersze tło.
Maciej Parowski ocenia i analizuje, zachwyca się i poddaje krytyce, wspomina. Jest w tym wszystkim życzliwy. Traktuje autorów (tych znanych i tych prawie zapomnianych), z którymi się zetknął, ciepło, ale bez tworzenia im laurek. Mamy do czynienia z portretami ludzi, czasami popełniających błędy, często z wadami. Redaktor Parowski mówi wprost, za co ich ceni, co go drażni czy zniechęca. Wszystko to w swojej ostatniej książce czyni z ogromną pasją. I to jest siłą tego zbioru, rozbitego na dwa tomy ze względu na objętość materiału. Nie jest to raczej książka do czytania „jednym tchem“. Nie jest to też rzecz dla osób słabo znających polską literaturę fantastyczną. I takie osoby raczej nie sięgną po Wasz cyrk, moje małpy. Parowski ma swój własny wyrazisty styl, także w interpretowaniu twórczości innych. Trudno się na to zżymać. Wszystkie – nie tylko silne – osobowości tak mają: widzą świat przez swoje okulary i wyraźniej dostrzegają, komentują to, co jest dla nich ważne.
Teksty są różne, w różnym stopniu też budzą zainteresowanie. Na pewno jest tak, że kiedy czytamy o jakimś lubianym autorze, bardziej się koncentrujemy. Wiele tekstów nie jest łatwych w odbiorze, jeśli nie znamy czyjejś twórczości. Parowski ujawnia wiele z tajników swojej pracy – pracy redaktora – pokazuje, jakie elementy pisarstwa są ważne, co może obniżać wartość prozy. Pokazuje mocne i słabe strony twórców.
Maciej Parowski nie zdążył dokończyć omawianej książki. Część biografii jest więc krótka, pozbawiona jego szerszych komentarzy czy omówienia twórczości danej osoby. Szkoda, ale tak właśnie się stało. Wasz cyrk, moje małpy można uznać za pozycję obowiązkową dla fanów polskiej literatury fantastycznej. To opis świata, który odszedł, fascynujący portret środowiska twórców, fandomu. Opis uzupełniony licznymi fotografiami, na ogół sięgającymi wstecz. Można uznać, że Parowski nie zajmuje się chwilą obecną – na to przyjdzie czas później, z odpowiedniej perspektywy minionych lat. Pisze o przeszłości i na zdjęciach też oglądamy przeszłość. Tę, której nie można już zmienić, za to można próbować ją podsumowywać i oceniać.
Burza Macieja Parowskiego wprowadza czytelników w alternatywną rzeczywistość Polski z okresu bezpośrednio poprzedzającego wybuch II wojny światowej. Autor...
Wiedźmina przedstawiać nie trzeba - postać stworzona przez Andrzeja Sapkowskiego to fenomen polskiej popkultury. Jednak zanim Geralt z Rivii stał się...