Liliana Arciszewska od lat (nieważne ilu, bo w końcu wciąż czuje się jak nastolatka) tkwi w mackach korporacyjnej machiny. Coraz częściej przez jej umysł przelatuje zgubna myśl, że czas odciąć pępowinę i zacząć żyć (pracować) na własny rachunek. Dziwnym zbiegiem okoliczności myśli te zagościły w głowie bohaterki dokładnie wtedy, gdy jej przełożoną została Lejdi, a właściwie Hanna z domu Ból. Lilka ewidentnie za swoim prywatnym "dozorcą niewolników" nie przepada. Lejdi po prostu nie pozwala się lubić. Nie tylko zrzuca na barki działu analiz, któremu przewodzi Lilka, ogrom pracy, to jeszcze za każdym razem trzeba jej tłumaczyć najbardziej podstawowe rzeczy. Jak taka kobieta dostała tak odpowiedzialne i wymagające stanowisko? Nikt nie wie, ale na pewno nie dzięki swojemu powalającemu intelektowi. Pewnego dnia na firmowym parkingu dochodzi do pewnego incydentu. Miejsce, na którym zwykle zostawia swój samochód Liliana, zostaje zajęte przez czarne BMW. Nie, żeby dziewczyna miała coś przeciw tej marce (w końcu sama posługiwała się wozem tego koncernu), ale przecież to było JEJ miejsce. Niestety, kierowca tego samochodu nie zgodził się ze zdaniem Liliany, co szybko spowodowało dość zażartą dyskusję. Gdyby bohaterka choć chwilę się zastanowiła, zapewne przejrzałaby złośliwy los i zrozumiała, że wkrótce ponownie spotka się z przystojniakiem z parkingu. Liliana szybciej mówi niż myśli, co od zawsze sobie wyrzucała (zresztą jako jedyną i do tego niewielką wadę). Jaki będzie finał tak burzliwie rozpoczętej znajomości? Czym wykaże się Lejdi? Czy Liliana utrzyma się na fali korporacyjnych trendów? By się tego dowiedzieć, należy sięgnąć po najnowszą powieść Agnieszki Lingas-Łoniewskiej W szpilkach od Manolo.
To zdecydowanie najzabawniejsza i najbardziej optymistyczna powieść tej autorki. Na kartach tej książki znajdziemy niezwykłą świeżość i radość życia. Chęć działania. Wydarzenia toczą się błyskawicznie, a autorka co krok pozwala czytelnikowi na odprężenie się podczas lektury przezabawnych scenek rodzajowych. Banda zwariowanych korpo-przyjaciółek rozbraja na każdym kroku. Pomysły dziewczyn powalają na łopatki, a ich podejście do życia wzbudza sympatię. Aż można żałować, że nie pracuje się razem z nimi. Sama bohaterka rozbraja szczerością, a jej wewnętrzne, rozbudowane i nieco szalone monologi, nie pozostawiają czytelnikowi złudzeń – zdecydowanie Liliana ma nierówno pod sufitem. Ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Taką przyjaciółkę powinna mieć każda kobieta.
Agnieszka Lingas-Łoniewska z powieści na powieść coraz bardziej się rozwija. Wielu czytelników dotąd nie wyobrażało sobie innych jej książek niż romans czy kryminał. Tymczasem do rąk czytelników trafia lekka, przezabawna powieść obyczajowa, przywodząca miejscami na myśl filmowe komedie przygodowo-sensacyjne.
Emocje to jej specjalność. Najnowsza powieść Agnieszki Lingas-Łoniewskiej to emocjonalna jazda bez trzymanki! Konrad Klajzer zebrał od życia wystarczająco...
Byłem złym człowiekiem. Byłem mścicielem. Byłem mordercą. Byłem gangsterem. A to był mój pieprzony raj! Galina Jegorowna Aristowa umarła w wieku osiemnastu...