Jest rok 1930. Mała mieścina o wdzięcznej nazwie Eden w stanie Arkansas boryka się z suszą. Zbory są marne, a temperatura dochodzi do czterdziestu stopni Celsjusza. Małą farmą zarządza starszy człowiek, który wychowuje trzy osierocone wnuczki. Dziewczyny pomagają mu przy zbiorach bawełny. Choć mamy już dwudzieste stulecie, to atmosfera tu panująca przypomina czasy wojny secesyjnej. Brakuje tylko czarnoskórych niewolników.
Gospodarze wiedzą, że z powodu suszy zima nie będzie lekka, rosną ich długi. Również dziadek trzech dorastających dziewcząt ma coraz większy dług u właściciela farmy. Zalega z czynszem i grozi mu eksmisja. Bryony, jedna z wnuczek, postanawia ratować sytuację i wyprosić u pana Heatha odroczenie spłaty. Udaje się do jego majątku, a tam na ganku siedzi przystojny Michael, syn właściciela. Siedzi i rysuje - dziedzice nie muszą ciężko harować. Zresztą, chłopak toczy o to spór z ojcem. Odkąd wrócił z wojny w Europie, cierpi na stres pourazowy i problemy z płucami po ataku gazem musztardowym, w czasie którego stracił najbliższych przyjaciół. Oddaje się zatem rysunkowej pasji. Jego matka z kolei cierpi na zaniki pamięci. Bryony osiąga tylko tyle, że stary Heath proponuje jej pracę pokojówki w zamian za długi dziadka.
Tak zaczyna się ta romantyczna historia. Jak łatwo się domyślić, między dziewczyną a chłopakiem dojdzie do bliższego kontaktu. Ona sprząta mu pokój, a on się jej ukradkiem przygląda. Bryony jest na tyle wygadana, że potrafi - w odróżnieniu od wielu ówczesnych kobiet - odpowiadać na pytania, a nawet stawiać własne tezy, czym ujmuje kawalera.
Okładka może dezorientować. Przywołuje klimaty gorącego Południa z dziewiętnastowiecznych powieści, gdy tymczasem mieszkańcy mają samochody, telefony - są w końcu lata trzydzieste XX wieku - jednak mentalnie tkwią w przeszłości. Michael zachowuje się, jakby miał siedemnaście lat, a przecież to już dojrzały mężczyzna, który z wojny wrócił dwanaście lat temu! Autorka ubarwia swą historię rodzinnymi sekretami z przeszłości. Pokazuje różnice pomiędzy tymi, którzy muszą ciężko pracować i tymi, którzy z cudzej pracy żyją. Biedni korzystają z toalet na zewnątrz, a bogaci mają po pięć łazienek w domu. Wszystkich łączy jedno – pragnienie deszczu. Bez niego niewiele będzie mogą zdziałać zarówno najbardziej zamożni, jak i najubożsi.
Dziarska Rose Linwood wyrosła w Arkansas, na dzierżawionej farmie, która dla jej dwóch sióstr nigdy nie była wymarzonym miejscem...
Larkspur Linwood podąża za swoją pedagogiczną pasją, ale tęskni za czymś więcej niż kariera wiejskiej nauczycielki w Arkansas. Kiedy profesor uczelni...