Każdy, kto posiada w domu czworonoga, ale także nieco mniejszego pupila, wie, jak wiele zmienia w życiu człowieka zwierzę. I właśnie taki punkt wyjścia obrała Aleksandra Struska-Musiał w książce Ulica Pazurkowa. Na tropie Ogryzka, pierwszej części historii o przygodach mieszkańców wielorodzinnego domu i ich rudego kota-przybłędy.
Dom mieszczący się przy ulicy Pazurkowej zamieszkują różne osoby. Jest Pani Ćwierkalska, śpiewaczka operowa. Obok niej mieszka trębacz, pan Przygrywka. Jest też żartowniś, pan Pękalski, wiecznie narzekający pan Marudko i jego syn, Wojtek. Jest pani Wesołek i jej córka – Marysia. I – wreszcie – są Kociejkowie, do których przybłąkał się w Wigilię, wabiony zapachem karpia z maminej siatki, tytułowy kot, czule nazwany przez najmłodsze dziecko w rodzinie Ogryzkiem. Ogryzek szybko zaprzyjaźnia się z domownikami, ale kilku innym mieszkańcom kamienicy jego obecność bardzo przeszkadza. Pewnego dnia kot znika, a najmłodsi Kociejkowie i inne, zaprzyjaźnione z Ogryzkiem dzieci bardzo przeżywają tę stratę. O tym, jak zakończą się poszukiwania kota i co dobrego przyniosą skłóconym mieszkańcom wielorodzinnego domu, warto przeczytać w pierwszym tomie Ulicy Pazurkowej.
Książka Aleksandry Struskiej-Musiał kierowana jest do młodszych odbiorców – przedszkolaków i dzieci uczęszczających do pierwszych klas szkoły podstawowej. Historia opowiada nie tylko o miłości i szacunku do zwierząt, przywiązaniu do nich czy dbaniu o ich potrzeby, ale także o uczuciach, jakie pojawiają się, gdy w domu pojawia się czworonóg. Oczywiście, z jednej strony posiadanie zwierzęcia wiąże się z nowymi obowiązkami i odpowiedzialnością, o czym nie zapomina w swojej historii autorka. Z drugiej jednak strony Aleksandra Struska-Musiał ukazuje również, że zwierzę ma moc jednania i godzenia ludzi, łączenia ich ponad wszelkimi podziałami i waśniami.
Ulica Pazurkowa. Na tropie Ogryzka to historia przepełniona uczuciami – przede wszystkim tymi dobrymi, ale autorka pisze też o tęsknocie, strachu czy smutku, jakie pojawiają się, gdy ukochany czworonóg się gubi. Autorka z empatią podpowiada, że najlepsze na smutki jest działanie, ważne jest również zaangażowanie do pomocy innych. Przypomina, że czasami przykre wydarzenie może stać się początkiem czegoś nowego, innego, a w ostatecznym rozrachunku – dobrego.
Uwagę w książce przykuwają nazwy własne, w których przewija się sporo słów nawiązujących do kotów (ulica Pazurkowa, Kociejkowie, Las Kocimiętki, Kocia Polanka), a także charakteryzujących mieszkańców wielorodzinnego domu (pani Ćwierkalska czy pan Marudko). Taka zabawa słowem sprawia, że mali odbiorcy łatwiej rozpoznawać będą poszczególne postaci.
Świetnie autorka ukazała także relacje międzyludzkie, a sposób ich prezentacji dostosowała do najmłodszych czytelników. Maluchy bez trudu wskażą narzekającego i niezadowolonego sąsiada, a śmiać się będą z żartów pana Pękalskiego. Ogromnie budujące jest też przywiązanie rodzeństwa Kociejków, wzajemna pomoc i wspieranie się w trudniejszych chwilach. Oczywiście, zdarzają się drobne kłótnie, jak to w rodzeństwie, ale łącząca dzieci więź z pewnością godna jest naśladowania.
Książka Ulica Pazurkowa. Na tropie Ogryzka została pięknie zilustrowana przez Monikę Rejkowską. Duże, kolorowe ilustracje przedstawiają zarówno Ogryzka, jak i mieszkańców wielorodzinnego domu. Kolejne strony wertuje się i przegląda z przyjemnością, rysunki stanowią świetne uzupełnienie opowiadanej historii.
Na tropie Ogryzka to dopiero początek opowieści o mieszkańcach ulicy Pazurkowej. Kolejna historia z serii zatytułowana będzie Nowi lokatorzy.
Państwu Przygrywkom urodziły się bliźniaki: Mania i Lucek. Maluchy szybko stały się ulubieńcami dzieciaków z Pazurkowej, które chętnie się z nimi bawiły...
Pewnego dnia Zając znajduje w pobliżu swojej nory piękny kapelusz w haftowane marchewki. Bezskutecznie szuka właściciela, aż wreszcie dochodzi do wniosku...