Powieści prezentujące przygody dzieciaków z CHERUBA wkraczają przebojem na polski rynek literacki: ukazała się już trzecia część kilkunastotomowego cyklu, „Ucieczka”.
Znany z poprzednich części bohater, James, jak zwykle wpada w tarapaty. Bójka z bywalcami kręgielni, choć sprowokowana przez obcych, prowadzi przyjaciół z CHERUBA przed oblicze groźnego McAfferty’ego – używanie skomplikowanych ciosów ze wschodnich sztuk walki mogło doprowadzić do zdemaskowania całej organizacji. Nic dziwnego, że „winowajcy” zostają skierowani za karę na misje rekrutacyjne. James w ostatniej chwili otrzymuje propozycję udziału w niezwykle groźnej misji. Przyjmuje wyzwanie, choć może się okazać, że pobyt na misji rekrutacyjnej byłby dużo łagodniejszą karą…
Laura przechodzi po raz drugi szkolenie podstawowe – okazuje się, że Large, którego ostatnio groźnie poturbowała, zemstę zostawił sobie na koniec. A będzie to zemsta przy której strach przed białym niedźwiedziem jest fraszką. Jej brat ma do wykonania bardzo niebezpieczne zadanie – musi przeniknąć do więzienia o najostrzejszym rygorze, do oddziału dla nieletnich i… ułatwić ucieczkę jednemu z przestępców – synowi handlarki bronią – by ten doprowadził FBI do swojej matki. Czujność gangsterki uniemożliwia zwykłe uwolnienie chłopaka, James musi zatem udawać prawdziwego więźnia. Kiedy znajdzie się w zbiorowej celi, będzie musiał bardzo na siebie uważać: niebezpieczni i bezwzględni przestępcy mogą go nawet zabić, podobnie jak niewtajemniczeni w operację strażnicy. Laura wyrasta na pozytywną bohaterkę – konkurencję dla Jamesa. W odróżnieniu od brata zachowuje się nienagannie, po ostatnim starciu z Large’em stara się nie podpadać kadrze CHERUBA. Wykazuje się także ogromnym rozsądkiem i znajomością relacji międzyludzkich. Przyda się na poszczególnych misjach – trzeźwość umysłu i zimna krew sprawiają, że Laura w najtrudniejszych nawet sytuacjach potrafi znaleźć wyjście. To już nie jest ta mała dziewczynka, za którą James jest odpowiedzialny; teraz coraz częściej to ona bierze brata pod opiekę.
Emocji w „Ucieczce” nie zabraknie – najpierw ostatnie dni szkolenia Laury, przygoda w barze, potem – wewnątrzwięzienne porachunki, perypetie związane z ucieczką, szalone pościgi, chwila odpoczynku po ucieczce i znów zagrożenie życia bohaterów. Mocno upraszczam, ale faktem jest, że nie ma w „Ucieczce” momentów zwyczajnie nudnych. Nie sposób u Muchamore’a znaleźć stronę, która by nie kipiała od sensacji i zupełnie nie młodzieżowych scen.
Ze swoich bohaterów uczynił autor wręcz maszyny, roboty, którym nie przeszkadza żadna przeciwność losu, reagujące idealnie w każdej kryminalnej sytuacji. Ten brak wiarygodności nie przeszkadza jednak w odbiorze książki: w dalszym ciągu cykl o CHERUBIE stanowi pasjonującą i ciągle zaskakującą lekturę, miejscami lekko drastyczną – ale taka już jest specyfika książek Muchamore’a. Co jest tu cenne? Dynamizm akcji, odwaga autora we wtrącaniu dzieci w obcy dla nich świat, przedstawianie rzeczywiście groźnych sytuacji, a jednocześnie prezentowanie prawdziwej przyjaźni, zaufania, siły płynącej ze współdziałania, odwagi i rozwagi. Nie można zarzucić Muchamore’owi braku pomysłów fabularnych, powieści o CHERUBIE czyta się z przyjemnością, a sięgnąć po nie może nie tylko młodzież, ale i dorośli.
Kiedy cherubini wyruszają na akcję, nikt nie podejrzewa, że te słodkie dzieciaki to świetnie wyszkoleni zawodowi szpiedzy, pomagający w rozbijaniu organizacji...
Harry, niepozorny nastolatek, który niedawno przeniósł się z Anglii, marzy tylko o tym, aby pójść w ślady swojej mamy, znanej i cenionej...