Całe moje dziwne życie
Być może mało kto znałby niejaką Emmę Forrest, brytyjską pisarkę i dziennikarkę, współpracującą m.in. z "Guardianem", gdyby nie pewien mężczyzna, uznawany za największego podrywacza w Hollywood. Historia ich romansu stanowi kanwę książki Twój głos w mojej głowie, okrzykniętej bestsellerem "New York Timesa" i długo wyczekiwanej również w Polsce. Dlaczego? Otóż tajemnicą poliszynela jest to, że jeden z bohaterów Forrest, nazywany tu jej „cygańskim mężem” - CM, to nikt inny, jak irlandzki aktor Colin Farrell.
Autorka opisuje początek romansu CM i dziewczyny, o której mówi aktorka ze smukłym ciałem koloru dojrzałych trufli, która ponoć uwiodła mężczyznę żartobliwą deklaracją (a raczej - obietnicą), że jest gotowa go przelecieć. Wtajemniczeni mogą domyślać się, że ową rywalką Forrest i dziewczyną, dla której aktor się z nią rozstał, jest nasza rodzima gwiazdeczka, Alicja Bachleda-Curuś. To drugie dno książki zdążyły już zauważyć wszystkie portale plotkarskie, co zdecydowane może wpłynąć na jej sprzedaż - uwielbiamy wszak śledzić bohaterów szklanego ekranu i ich życie prywatne, zaś w przypadku Twój głos w mojej głowie otrzymujemy relację niejako "z pierwszej ręki".
Zanim jednak bohaterka spotka cygańskiego męża, przyjdzie jej stoczyć bój ze swoimi lękami i słabościami, wykraczającymi daleko poza granicę zdrowia psychicznego. Wydawać by się mogło, że młoda dziennikarka, która przeniosła się na Manhattan z Anglii tuż przed wydaniem swojej powieści i z kontraktem z „Guardianem” w kieszeni, nie powinna myśleć o niczym innym, jak tylko o sukcesie, który już odniosła. Tymczasem obserwujemy dramat kobiety, która od lat regularnie okaleczała swoje ciało żyletkami, a cięcie ramion, ud czy szyi dawało jej chwilowe poczucie władzy nad sobą i swoim życiem, zaś ból wyrywał ją z odmętów depresji. Kiedy do samookaleczenia się dołączyła również bulimia, Forrest zdaje sobie sprawę z tego, że sama nie jest w stanie sobie pomóc. Po nieudanej próbie samobójczej trafia do angielskiego szpitala Prioty, skąd wychodzi tak samo chora, tyle, że z rozpoznaniem depresji maniakalnej o częstej zmianie faz. Dopiero w Stanach spotyka psychiatrę, doktora R., który wyrywa ją ze szponów szaleństwa i toksycznych związków.
Wydaje się, że to koniec jej kłopotów. Emma odzyskuje wewnętrzny spokój, coraz więcej pisze, a nawet po raz pierwszy jest prawdziwie zakochana w gwieździe kina. Nie odstrasza jej nawet jego deklaracja: kiedy wrócę z tych zdjęć, zróbmy sobie miniaturowego człowieka. Który będzie rósł, a CM uwielbiają nawet jej rodzice. Cóż z tego, kiedy w najmniej oczekiwanym momencie aktor oznajmia, że potrzebuje przestrzeni. Zerwanie z osobą balansującą na skraju depresji jest dość ryzykowne - szczególnie, że cygański mąż jest w pełni świadomy choroby Emmy. Co zatem może zrobić porzucona dziennikarka? Zrobić awanturę na środku czerwonego dywanu? Uprzykrzyć życie jego nowej partnerce (która na dodatek jest w ciąży)? A może... zabić się?
Kochał mnie, a teraz nie kocha - rozpacza Emma - Byłam dla niego wszystkim, a teraz jestem niczym. Zamykam się w swojej muszli. Jej ból po stracie pogłębia fakt, iż nie jest to jedyny mężczyzna, który zniknął z jej życia. Po długich zmaganiach z chorobą umiera także doktor R., jedyny człowiek, który był w stanie ją zrozumieć. Czy teraz Emma poradzi sobie ze swoją chorobą samodzielnie?
Twój głos w mojej głowie dowodzi, że panna Forrest poradziła sobie w życiu - i to znakomicie. Klimat, który stworzyła autorka w książce jest znakomitym odzwierciedleniem napadów maniakalno-depresyjnych, a napięcie i tragedia są tu niemal wyczuwalne. Jej historia porusza, chwilami rozśmiesza, chwilami - przeraża, sprawiając, że od lektury nie można się oderwać. Pomimo tego, nie można oprzeć się wrażeniu, że wykorzystanie motywów ze swojego życia w takiej właśnie formie jest formą zemsty za rozstanie, a sama książka jest przede wszystkim krzykiem porzuconej kobiety.