Czym w dzisiejszym świecie jest miłość? I jak na miłość zapatrują się mężczyźni? Jarosław Rabenda w najnowszej powieści Testament lubieżnika konstruuje obraz mężczyzny poszukującego odpowiedzi na te pytania.
Bożydar – główny bohater powieści – ma za sobą trudne dzieciństwo. Wychowany w konserwatywnym, katolickim środowisku, jest nieśmiały w kontaktach z płcią przeciwną. Tkwi w nim piętno grzechu, a dokładniej – lubieżności.
Po latach Bożydar próbuje się przełamać; przerwać pasmo miłosnych niepowodzeń, na które wpływ mają doświadczenia z młodości. Wkrótce przekonuje się, że pożądanie wcale nie musi prowadzić do zguby, ale do przyjemności. Czy to jednak wystarczy? Czy zaspokajanie żądzy może zastąpić szczere i odwzajemnione uczucie?
W nowej książce Jarosław Rabenda opowiada historię mężczyzny o wielu imionach. Pokazuje, jak ogromny wpływ na dorosłe życie człowieka mają jego rodzina oraz kultura, w której dorastał. Testament lubieżnika to książka niełatwa w odbiorze, która niesie nieoczywisty przekaz.
Bohater Testamentu lubieżnika nazywany jest Bożydarem, ale także Filipem i „Fipkiem”. Kolejne imiona, którymi posługuje się bohater, są niczym kolejne jego wcielenia. Kolejne maski, które dopasowuje do otaczającego go świata. Berenda pokazuje, jak na przestrzeni czasu zachowanie i postawa Bożydara zmieniają się.
Jednak Testament lubieżnika to nie książka o losach bohatera-everymena. To powieść o konkretnym mężczyźnie z konkretną przeszłością. Choć więc część czytelników będzie mogła w pewien sposób utożsamić się z doświadczeniami bohatera, to z całą pewnością Jarosław Rabenda nie dokonuje reprezentatywnego obrazu dzisiejszych mężczyzn. Zamiast tego skupia się na jednostce.
Autor unaocznia to, jak wielką rolę w naszym życiu odgrywa przeszłość. Rabenda pokazuje, że na skutek surowego wychowania, będąc dorosłymi albo całkowicie podporządkujemy się nauczonym w dzieciństwie rolom społecznym, albo – buntując się po uzyskaniu niezależności – wreszcie rozpoczniemy poszukiwanie własnej drogi.
Testament lubieżnika to także książka, w której nie brakuje odważnych scen erotycznych. W powieści Rabendy seks staje się jednym z elementów codzienności bohatera. Problem w tym, że – jak przekonuje się Bożydar – choć jest on ważny, nie może być jednak spoiwem związku.
Testament lubieżnika jest więc nie tylko powieścią o inicjacji seksualnej, o jasnych i ciemnych stronach męskiej seksualności, ale przede wszystkim o uczuciach i relacjach damsko-męskich. Książka Jarosława Rabendy może wywoływać skrajne emocje, ale prawdopodobnie właśnie takie jest jej zadanie.