Poznajemy aktorkę teatralną, która została wysłana przez reżysera na poszukiwania oryginału sztuki, w której ma zagrać. Kiedy, po długich poszukiwanach, dochodzi do wniosku, że misja ta jest niewykonalna, znajduje w mieszkaniu wizytówkę jednej z paryskich bibliotek. Czym prędzej się tam udaje, a kiedy bibliotekarz poszukuje książki, nasza bohaterka postanawia przyjrzeć się bliżej zamkniętym pomieszczeniom. Jakież jest jej zdziwienie, kiedy zamiast bibliotecznych regałów, pełnych książek, widzi sceny z przeszłości, dotyczące pewnej pary przyjaciół. Wkrótce zostanie wprowadzona w historię Emmy i Thomasa, których okrutny los rozdzielił wiele lat wcześniej. Celem bohaterów powieści będzie połączenie ich na nowo, jednak bez wprowadzania dramatycznych zmian w biegu ich historii.
Autorka na zaledwie 160 stronach zawarła tyle treści i szczegółów, że czytelnik musi naprawdę skupić się na lekturze, by nie stracić nic z uroku powieści. Każdy szczegół może okazać się na tyle istotny, że przeoczenie go spowoduje zupełny chaos. Dodatkowo sprawę może utrudnić mnogość narratorów. Wystarczy chwila nieuwagi i już nie wiemy, jakim cudem z biblioteki w Paryżu przenieśliśmy się do sklepu z ozdobami choinkowymi. Maksymalne skupienie i uruchomienie wyobraźni jest naprawdę wskazane, ale w zamian zyskujemy wspaniałą historię, która przypomni czytelnikom, jak cudownie jest zanurzyć się w świecie baśni, gdzie dobro zawsze zwycięża, a miłość i przyjaźń są w stanie pokonać wszelkie przeszkody.
Wraz z bohaterami odbywamy długą wędrówkę - od Paryża, przez klasztor buddyjski w japońskich górach, aż do skrywających wiele sekretów podziemi Edynburga. Naszą misją jest pomoc w odnalezieniu się dwóch zagubionych dusz, a pomocy szukać będziemy w bibliotecznych pokojach ukazujących przeszłość, znajdziemy też odrobinę magii i spotkamy walecznego jeża! Wiele niebezpieczeństw czyha na czytelników po drodze, ale czego się nie robi dla wyższego dobra?
Jedyny zarzut pod adresem książki to brak emocji. I nie chodzi o to, że bohaterowie ich nie odczuwają. Problem właśnie w tym, że przy wszystkich ich przeżyciach niełatwo się z nimi identyfikować, niełatwo współodczuwać i wraz z bohaterami przeżywać to, co ich spotyka. Losów bohaterów raczej nie śledzi się z zapartym tchem.
Nie zmienia to faktu, że
Talizman z jeziora to naprawdę wartościowa pozycja. Z pewnością doceni ją każdy, kto lubi czasem wrócić do świata baśni i nie analizuje przy tym każdego nieracjonalnego rozwiązania zastosowanego przez autora. To taka książka, przy której nie zastanawiamy się: „dlaczego tak właśnie się dzieje?”. Tu każde rozwiązanie przyjmujemy za rzecz najbardziej oczywistą pod słońcem. W efekcie powieść Agnieszki Kumor polecić warto każdemu, kto ma ochotę choć na chwilę pogrążyć się w marzeniach i powrócić do czasów dzieciństwa.
Sprawdzam ceny dla ciebie ...