Zbiór fabularnie powiązanych opowiadań kontynuuje przygody pary bohaterów "Linii ognia" — zwariowanej dziewczyny, która kazała nazywać się Matyldą, i Pawła Morozowa, tak naprawdę Dziadka Mroza. W świecie, który okazał się okrutniejszy, niż się wydawało, muszą sprzymierzyć się z silniejszymi od siebie. I uczyć, choćby od diabła. Głęboko ukryta, w tle globalnych konfliktów, toczy się walka wywiadów. Lecz i to są tylko pozory, prawdziwy konflikt mieści się jeszcze głębiej. Matylda i Dziadek stają naprzeciw mrocznych baśni, starszych od rodzaju ludzkiego, grających według własnych reguł. Ale nie są już sami. To urban fantasy w realiach technologii militarnej dwudziestego pierwszego wieku. Świat, w którym przeciw zaklęciom i bestiom staje siła ognia. I para bohaterów, każde z nich musi zmierzyć się nie tylko z wrogami, ale i z samym sobą.
Ostatnimi czasy strasznie interesuję się literaturą z gatunku fantasy. Odczuwam, brzydko mówiąc, popęd do wszelakich książek, które można podpisać pod ten właśnie rodzaj. I tak właśnie, świadomie, nieświadomie, zamierzenie lub też nie, weszłam w posiadanie książki Tomasza Pacyńskiego ' Szatański Interes'. Autor kompletnie mi nieznany, no bo koniec końców, jestem dopiero raczkującym fanem fantastyki, a, jak wiadomo, jest to bardzo prężnie rozwijający sie gatunek literacki. Nie wspominając o autorach nieśmiertelnych, których nawet przeciwnik fantastyki znać powinien. Ale wracając do książki. Jak to zwykle bywa, postąpiłam wbrew przysłowiu ' nie osądzaj książki po okładce' i właśnie dzięki okładce zaciekawiłam się tą pozycją i postanowiłam ją przeczytać. Książkę czyta się bardzo szybko i jak dla mnie - był to jej największy plus. Zachwycona 'Szatańskim interesem' nie jestem. Może nie zrozumiałam tej powieści, albo nie trafia do mnie przesłanie autora. Dowiedziałam się, że Pacyński czerpie z dorobku literatury popularnej i nawiązuje np. do 'Hannibala' lub 'Pulp Fiction' a nawet do 'Mistrza i Małgorzaty' i 'Dziadów'. Z przykrością muszę stwierdzić, że w moim egzemplarzu książki tego nie zauważyłam. Jedyne widoczne nawiązanie to zbieżność bohaterów. Zarówno w 'Mistrzu i Małgorzacie' jak i w 'Szatańskim Interesie' występuje szatan, dla mnie jest to jedyny wspólny mianownik. Również 'nieodzownego, charakterystycznego i rubasznego humoru' w sporych ilościach nie zauważyłam. Parę przekleństw na czterystu kartkach książki nie można nazwać esencją wulgaryzmu. Szczerze powiedziawszy, spodziewałam się po książce czegoś znacznie innego. Fantastyki w pełnym tego słowa znaczeniu, a dostałam paramilitarną przygodówkę z czarownicą, która przechodzi kryzys osobowości, w roli głównej. Nie można zapomnieć o diabłach w roli kotów i agencji piekło – niebo, która jako jedyna nawiązuje do fantastycznego charakteru książki. Szatański interes tak naprawdę okazał się marnym interesem i więcej straciłam na tym niż miałam zyskać. Dlatego moja ocena to jedynie 3. Ale nie zniechęcam się i postanowiłam przeczytać inne książki Pacyńskiego, może wtedy zrozumiem 'Szatański Interes' i docenię ukryte w niej wartości, które są zachwalane przez wiernych jej zwolenników. Zagorzałym fanom fantastyki i militariów polecam, reszcie niekoniecznie
Środkowy tom trylogii. Wiele lat po śmierci Robin Hooda w puszczy Sherwood znów rodzi się pradawna magia. Wbrew swej woli Match i Jason zostają wplątani...
Życie to nie bajka. W prawdziwym życiu są nienawiść i przemoc, strach i ból, żadna wróżka nie wpadnie z wizytą ani nie przyjedzie książę na białym koniu...