Recenzja książki: Syn szczęścia

Recenzuje: Kinga Młynarska

Syn szczęścia to dalszy ciąg historii rodziny z Reinsnes. Można przypuszczać, że tym razem Herbjørg Wassmo opowie historię syna Diny Grønelev. I poniekąd tak jest, jednak to postać matki zdaje się najmocniej wpływać - czy wręcz stwarzać - biografię Beniamina.

 

Znamy demony Diny z pierwszego tomu trylogii Wassmo. One jej nie opuszczają, a - co więcej - biorą w posiadanie także dziecko bohaterki. Beniamin wychowuje się bez ojca, obserwuje matkę i jej stosunek do mężczyzn, w tym do kolejnego kochanka, Leo Żukowskiego. Pewnego jesiennego dnia 1856 roku dziecko jest świadkiem śmierci Rosjanina. To zdarzenie budzi wszelkie zmory w jego psychice, które prawdopodobnie już nigdy go nie opuszczą. Dzika, nieustępliwa i nieco egoistyczna Dina wyjeżdża, zostawia świeżo poślubionego Andersa, a syna wysyła do szkół. Ucieka z sobie tylko znanych powodów, nie biorąc pod uwagę faktu, że ten czyn naznaczy całe życie Beniamina. Jako chłopiec, młodzieniec i - wreszcie - mężczyzna już zawsze będzie on poszukiwał matki, wszędzie i w każdej napotkanej kobiecie.   Z jednej strony Syn szczęścia to powieść inicjacyjna. Śledzimy poczynania małego Beniamina, jego dojrzewanie i wkroczenie w wiek dorosły. Jedenastoletni chłopiec był świadkiem śmierci kochanka swojej matki. Trzy lata po tym zdarzeniu został niejako sierotą, opuszczony przez matkę. Opiekę nad posiadłością objął kolejny mąż Diny, a dziecko musiało samo zadbać o siebie. Beniamin został wysłany do szkoły w Tromsø, potem dokształcał się w Kopenhadze. Zahukany chłopak nie miał nikogo, kto wprowadziłby go w życie. Jego poznawanie świata jest wręcz dramatyczną próbą zrozumienia relacji międzyludzkich, istoty uczuć, kwestii metafizycznych. Dojrzewanie, wypełnione erotycznymi przygodami, fantazjami, cielesnością, to tak naprawdę efekt dramatycznej, może nawet desperackiej, prośby o akceptację matki, o miłość i czułość.   Z drugiej strony zaś w Synu szczęścia powraca częsta u Wassmo kwestia potrzeby samookreślenia się przez bohaterów - byłaby to więc powieść psychologiczna. Bohaterowie próbują ustalić swoje miejsce w świecie, odnaleźć własną tożsamość, zrozumieć nie tylko to, kim są, ale i dlaczego posiadają właśnie takie cechy. Poszukują także definicji najważniejszych uczuć, szczególnie miłości. Dramatyczne jest dążenie Beniamina do tej wiedzy. Zwłaszcza, że bohater co rusz wplątuje się w sieć wspomnień, skojarzeń, pragnień i fantazji, które nie przynoszą ukojenia, a wręcz przeciwnie – jątrzą rany. W tle znalazły się zaś kwestie historyczne, głównie wojna duńska 1864 roku oraz stosunki duńsko-norweskie.   W najnowszej powieści norweskiej pisarki kolejny raz czytamy o wielkim wpływie dzieciństwa na późniejsze życie, o powielanych błędach, o cierpieniu, które wpisane jest w biografie postaci kreowanych przez Wassmo, o poszukiwaniu i nie zawsze satysfakcjonujących odkryciach. Autorka bada istotę kłamstwa i prawdy, usiłuje ustalić także pozycję Boga w świecie swoich bohaterów. Ważne miejsce zajmują tu również tematy relacji międzyludzkich (np. małżeńskich, rodzicielskich), kwestie związane z cielesnością, wojną, samotnością, niezrozumieniem. Wassmo zawsze skupia się na najważniejszych dla człowieka kwestiach – miłości, wyborach, pragnieniach, dziedzictwie czy śmierci, ale ukazuje je wyłącznie przez pryzmat cierpienia, koszmarów, tragedii.   Zaryzykuję tezę, że obecnie Wassmo jest jedną z najlepszych pisarek na świecie. Szczególnie w tworzeniu portretów psychologicznych nie ma sobie równych. Otwiera rany dusz swoich bohaterów i drąży, drąży, drąży. Wszelkie nerwy jej postaci mają na wierzchu, co boli nawet czytelnika. Autorka posiada niezwykłą umiejętność ukazywania istoty kwestii, które porusza niejako od wewnątrz. Odbiorca ma możliwość obserwowania tego wybuchu w centrum oraz wszystkich kręgów, które od niego wychodzą (czyli spraw związanych z głównym problemem mniej lub bardziej bezpośrednio, echo traumatycznych przeżyć, lęki i duchy przeszłości itd.). Pisarka ukazuje złożoność każdego uczucia (miłości, gniewu, strachu, poczucie winy itp.), rozkładając je na części pierwsze.   Wyrafinowany styl Wassmo sprawia, że wszystko, o czym pisze ta autorka, nabiera dodatkowego znaczenia, głębi. Tu zaciera się granica między jawą, snem a fantazjami. Zmetaforyzowany język, stylizacje oraz symbole i aluzje (m.in. biblijne) składają się na narrację spowitą mgłą tajemnicy i niedopowiedzenia. Czytanie prozy Wassmo to nie tylko przyjemność. To niezwykłe doświadczenie. 

Kup książkę Syn szczęścia

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Syn szczęścia
Książka
Syn szczęścia
Herbjorg Wassmo
Inne książki autora
Stulecie
Herbjorg Wassmo0
Okładka ksiązki - Stulecie

Wassmo powraca w wielkim stylu w powieści historycznej. Głównymi bohaterkami Stulecia są Sara Susanne, Elida i Hj?rdis, czyli prababka...

Trylogia Diny. Ten, kto widzi
Herbjorg Wassmo0
Okładka ksiązki - Trylogia Diny. Ten, kto widzi

Podczas pogrzebu wnuczka Diny, młoda Karna, wygłasza mowę i wyznaje dwie zbrodnie, których dopuściła się jej babka: zabójstwo własnego męża oraz Rosjanina...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy