Historia Stefanii Podgórskiej, dziewczyny z Przemyśla, która przy pomocy sześcioletniej siostry Helenki uratowała podczas II wojny światowej trzynaścioro Żydów, wydarzyła się naprawdę. To opowieść o tym, co potrafi zrobić człowiek, który jest zdany na siebie w sytuacji, która przekracza ramy najgorszego koszmaru.
W przedwojennym Przemyślu młodziutka Stefania znajduje pracę i schronienie u rodziny Diamantów – sklepikarzy. Zakochana w Izydorze Diamancie, marzy o uroczej przyszłości u jego boku. Tymczasem wojna rujnuje plany dziewczyny. Holokaust, potworna bieda, głód, praca przez dwanaście godzin na dobę po to, aby wyżywić siebie i siostrę okazują się niczym w chwili, gdy do drzwi Stefanii pewnej nocy puka brat Izydora. Prosi o nocleg. A potem o życie – dla siebie i dla grupy uciekinierów z przemyskiego getta.
Gdyby ta historia nie miała miejsca, można by pomyśleć, że autorka zbyt daleko odeszła w tworzeniu fabuły od realiów. A jednak ta przerażająca opowieść to zapis tego, co wydarzyło się w Przemyślu w latach 1942-1944.
Światło ukryte w mroku to niezwykle wyrazista opowieść o ludzkich wyborach, o strachu, przejmującym, oblepiającym ciało tak mocno, że można się udusić. To nieustające poczucie zagrożenia i próby przełamania go, często brawurowe i zupełnie szalone. Nie sposób zliczyć, ile razy Stefanii groziła śmierć za ukrywanie i za pomaganie Żydom. Nie sposób zliczyć, ile razy „umierała”, stojąc naprzeciw donosicieli-szmalcowników, granatowego policjanta, esesmana, który przykładał jej do skroni broń. Cena, jaką zapłaciła za swoją decyzję, była wysoka. Nigdy do końca nie pozbyła się traumy wywołanej życiem w wiecznym napięciu. Ani ona, ani jej sześcioletnia siostra, dziecko o niewiarygodnej odwadze, gotowe zjeść wiadomość z getta, ścigane przez grupę donosicieli.
Obie siostry Podgórskie zostały za swoją działalność uhonorowane odznaczeniem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata, które przyznaje Instytut Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu Jad Waszem. Na podstawie opowiedzianej przez Sharon Cameron historii powstał film W kryjówce milczenia. Ale to nie film czy nawet wywiad Oprah Winfrey ze Stefanią natchnął Cameron do napisania tej historii. To pamiętniki, które syn Stefanii i jej męża przekazał pisarce. Analiza tych zapisków i wielokrotne spotkania autorki z Heleną w Polsce, podążanie śladami bohaterów, szukanie ich przeszłości na strychu przy ulicy Tatarskiej 3 w Przemyślu, a także bolesna wyprawa do obozów zagłady w Bełżcu i Treblince złożyły się na opowieść, która przejmuje do głębi.
Stefania Podgórska-Burzmińska zmarła w 2018 roku, podczas przygotowywania tej powieści. Wstrząsające jest to, że już po zakończeniu wojny cała rodzina wyrzekła się jej i jej siostry. Nie doceniono niezwykłej odwagi i wysiłku, który te dwie dziewczyny włożyły w to, aby ocalić ludzkie istnienia. Zwyciężył antysemityzm.
Powieść Światło ukryte w mroku to bardzo dobrze napisana historia o codziennych zmaganiach z koszmarem, jaki trudno sobie wyobrazić. Zadziwiające jest to, jak łagodnie prowadzona jest narracja, jak spokojnie i cierpliwie opisuje się kolejne koszmarne dni Stefanii, która zarabia w fabryce na chleb, karmi piętnaście osób, tuż pod nosem esesmanów i niemieckich pielęgniarek, stacjonujących w jej maleńkim mieszkaniu. Opowieść wolna od patosu, przepełniona przekonaniem, że przyzwoitość wymaga działań, które nie zawsze są racjonalne. A jednak pozwalają zachować kosmiczny ład w świecie, w którym wszystko ulega rozpadowi.
Obok oryginalnych zapisów rzeczywistości ukrywanych i ukrywających się Żydów podczas II wojny światowej pamiętniki Stefanii Podgórskiej wpisują się w ciąg oryginalnych dokumentów, dotyczących koszmaru ukrywania się i ukrywania Żydów podczas Holokaustu. Najbardziej znane zapiski to oczywiście Dziennik Anne Frank, holenderki z Amsterdamu, ale warto też wspomnieć o wierszach i spisanym na siedmiuset stronach pamiętniku zastrzelonej w Przemyślu Reni Spiegel, listach z getta w Kielcach Hanny Goldszajd czy pięciu zeszytach zapisków z getta w Bodzentynie Dawida Rubinowicza. Wszystkie te historie są boleśnie prawdziwe i stanowią wstrząsający dowód na ludzkie okrucieństwo, ale i szlachetność tych, którzy odważyli się przeciwstawić złu. Tak jak siostry Podgórskie, których bohaterstwa nie sposób zmierzyć w żaden możliwy sposób.
Bardzo polecam.