Recenzja książki: Strażniczka bramy

Recenzuje: Magdalena Galiczek-Krempa

Straszliwe proroctwo, konieczność stanięcia do walki z własną siostrą, rodząca się miłość między dwojgiem młodych ludzi oraz oniryczne wizje, bez ustanku nawiedzające główną bohaterkę, to tematy drugiej części sagi stworzonej prze Michelle Zink. „Strażniczka bramy” to książka równie wciągająca i zaprzątająca uwagę czytelnika, co poprzedzające ją „Proroctwo sióstr”.

Lia, opuściwszy dom rodzinny wraz ze swoją przyjaciółką, Sonią, wiedzie w miarę spokojne życie w Londynie. Mimo tego, dziewczyny cały czas żyją ze świadomością, iż pewnego dnia przyjdzie im wyruszyć na poszukiwanie zagubionych stronic tajemniczego proroctwa. Seria niezwykłych wydarzeń sprawia, iż termin podróży dziewcząt zostaje znacznie przyspieszony i dziewczyny wraz z opiekunem wyruszają w kierunku tajemniczej wyspy Altus. Podróż szybko zmienia się w serię wyjątkowo dramatycznych zdarzeń, a to dopiero początek misji, jaką przyjdzie im wypełnić. 

„Strażniczka bramy” to powieść, której akcja rozgrywa się w epoce wiktoriańskiej. Bohaterowie Michelle Zink uwikłani są nie tylko w historyczne proroctwo, ale także w obowiązujące w tych czasach konwenanse. Siedemnastoletnia Lia wraz ze swoimi rówieśnicami musi wykazać się niemałą odwagą podczas wypełniania powierzonych jej zadań. Dziewczyny, świadome czyhających na nie zagrożeń, rozwijają swoje umiejętności. Ćwiczą strzelanie z łuku i kuszy oraz jazdę konną. Jednak dopiero długa i trudna podróż uświadamia im, jak niewiele jeszcze potrafią. Lia, dziewczyna na której spoczywa odpowiedzialność za wypełnienie słów proroctwa, straciwszy w straszliwych okolicznościach bliskich i zmagająca się ze znienawidzoną siostrą-bliźniaczką Alice, nieświadomie pragnie bliskości drugiego człowieka. Po rozstaniu z Jamesem, Lia z wzajemnością zakochuje się w młodym i przystojnym Dimitrim. Początkowo dziewczyna czuje się ograniczona i skrępowana konwenansami, jednak z biegiem czasu otwarcie demonstruje miłość do swojego ukochanego.

Powieść Michelle Zink odznacza się bardzo szybkim tempem. Większą część książki stanowią opisy dramatycznej podróży dziewcząt oraz ich zmagań z Duszami. Niespodziewane zwroty akcji, mnogość bohaterów oraz wszechobecne w powieści napięcie sprawiają, że „Strażniczkę bramy” czyta się błyskawicznie. Na kartach powieści pojawia się wiele nowych postaci, nieznanych czytelnikowi z „Proroctwa Sióstr”. Michelle Zink tak skonstruowała swoją  opowieść, że trudno jednoznacznie określić zamiary nowych, zagadkowych bohaterów. Dodaje to książce aury tajemniczości i sprawia, że czytelnik z niecierpliwością oczekuje kolejnej części sagi. 

Po lekturze „Strażniczki bramy”  czytelnik z dużą dozą prawdopodobieństwa może zakładać, że ostatnia część trylogii wyjaśni wiele zagadkowych kwestii. Dwie powieści Michelle Zink zasiały bowiem wiele wątpliwości, uchylając tylko niewielki rąbek tajemnicy, przez co wzbudziły jeszcze większy apetyt czytelnika. „Strażniczka bramy” to powieść dla wszystkich miłośników historii z pogranicza świata nadnaturalnego i rzeczywistego.

Kup książkę Strażniczka bramy

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Strażniczka bramy
Książka
Strażniczka bramy
Michelle Zink
Inne książki autora
Proroctwo sióstr
Michelle Zink0
Okładka ksiązki - Proroctwo sióstr

Proroctwo sióstr. Czy stanie się coś potwornego? Coś, czego nie można już będzie odwrócić? Niepokojąca i zapadająca głęboko w pamięć powieść o odwiecznej...

Krąg ognia
Michelle Zink 0
Okładka ksiązki - Krąg ognia

Do księgarń trafił ostatni, długo wyczekiwany tom głośnej trylogii w stylu gothic „Proroctwo sióstr” Michelle Zink w przekładzie Marty Kapery...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy