Recenzja książki: Strażniczka aniołów mroku

Recenzuje: Justyna Gul

Przeznaczenie czy wolna wola?

Światło to wolna wola każdego człowieka. Ciemność to przeznaczenie, ukryty plan serafinów. Dwie frakcje, dwa niebiańskie obozy walczące o ludzką duszę. W tym wszystkim ciężko jest odnaleźć się zwykłej nastolatce, która umarła…

Kim Harrison w „Strażniczce aniołów mroku” rozwija historię z opowiadania „Madison Avery i żniwiarz ciemności”, które zostało umieszczone w zbiorze „Bale maturalne z piekła”. Przeciętna historia jest tu zmieniona w mroczną opowieść o odwiecznej walce dobra ze złem - i to na tyle umiejętnie, że pochłania nas bez reszty.

Znów spotykamy Madison, nową Strażniczkę Czasu, która przeżyła swoją śmierć wyłącznie dzięki temu, że wykradła amulet swojemu zabójcy. Teraz stoi przed trudnym zadaniem, musi bowiem wysłać anioły, by położyły kres istnieniu ludzkości – kosztem życia jednostek ocalić im duszę. Madison wierzy jednak, że śmierć nie jest jedynym wyjściem i że zdoła uratować każdego człowieka dzięki jego wolnej woli. Serafini postanawiają dać jej szansę, dziewczyna musi tylko w rozmowie z „celem” przekonać go do dokonania właściwego wyboru. Tym sposobem nie będzie musiał on umrzeć, by ocalić duszę.

Madison dopóki nie odnajdzie swojego ciała i nie zerwie więzi z amuletem, ma wykonywać funkcję zwierzchnika. Szefuje zatem upadłemu aniołowi Barnabie, uważanemu za żniwiarza półmroku (od jego opuszczenia sił światła) oraz czekającej na każde potknięcie Madison Nikicie, anielicy ciemności.

Tym razem wyzwaniem dla Madisona jest komputerowy maniak, którego działalność ma spowodować śmierć kilku osób. Wprowadzając wirusa do systemu szpitala, wyda on wyrok na chorych i przy okazji doprowadzi swoją duszę do zguby. No, chyba, że Madison uda się przekonać „cel” do zmiany niemal szatańskich planów. Madison jest bowiem przekonana, że siła perswazji i ludzka, uczuciowa natura wystarczą, by wybrać właściwie i ocalić się od wiecznego potępienia. Tylko kto jest właściwym celem – Shoe czy jego przyjaciel, Ace?

„Strażniczka aniołów mroku” to pasjonująca opowieść z pogranicza magii i świata rzeczywistego, gdzie o nasze dusze toczą bój przeciwstawne siły. Kim Harrison prezentuje innowacyjne podejście do nadnaturalnych, anielskich zjawisk i mimo, iż książka adresowana jest raczej do młodzieży, to zapewne niejedna osoba w wieku „20+” sięgnie po lekturę. Oczywiście zrobi to, kierując się wolną wolą i… delikatnym podszeptem anioła stróża.