Stateczna i postrzelona Moniki Szwai to brawurowo napisana powieść obyczajowa. To typowo "babska" literatury, stąd zapewne pierwotnie ukazała się w serii Literatura na obcasach. Książka pod względem formy imituje dwa pamiętniki.
Już tytuł wskazuje, że poznamy dwie różne osobowości. Jedna z bohaterek to Lula, którą możemy nazwać "kobietą stateczną". Jest pracownikiem Szczecińskiego Muzeum Narodowego. Z wykształcenia historyk, praca sprawia jej satysfakcję. Można by zatem rzec, że jest kobietą spełnioną. Nic jednak bardziej mylnego. Lula nie widzi szans rozwoju na powierzonym jej stanowisku. Jej dyrektor to według niej dyktator i karierowicz. Nasza bohaterka nie jest zatem szczęśliwa.
Drugą kobietą jest Emilka, którą sama autorka ukazuje jako postrzeloną młodą osóbkę. Poznajemy ją w chwili klęski życiowej. Emilka to piękna dziewczyna, która mieszkała przez ostatnie lata z bardzo bogatym narzeczonym. Była przez niego rozpieszczana i choć nie miała pracy, nigdy niczego jej nie brakowało. Niestety, narzeczony okazał się gangsterem. Pewnego dnia do mieszkania, w którym mieszkała Emilka z Lesławem, wpadli zamaskowani policjanci, skrępowali Lesława, a Emilkę zastali pod prysznicem. Zszokowana kobieta nie miała się gdzie udać. Postanowiła poszukać pomocy u swojej jedynej przyjaciółki - Luli. Ta zaś nie pozostała obojętna wobec Emilki, która nie tylko została zmuszona do opuszczenia swojego domu, ale także pozostała bez grosza przy duszy. Lesława zaaresztowano i wkrótce okazało się, że Emilce został po nim tylko luksusowy samochód marki Chrysler.
W ramach terapii po wstrząsach lekarz zasugerowal, by Emilka zapisywała wszystko, co jej się przydarza w zeszycie, tworząc swojego rodzaju pamiętnik. Lula swój pamiętnik prowadziła już wiele wiele lat. Jak potoczą się dalej ich losy? Aby się o tym przekonać, trzeba sięgnąć po powieść Moniki Szwai Stateczna i postrzelona.
Autorka ukazuje mądrość przysłowia: nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Wskazuje także zasady, którymi warto kierować się w życiu. Udowadnia, że dobrzy i uczciwi ludzie nigdy nie zostaną samotni. To przyjaźń jest tym, co dla człowieka powinno być najważniejsze. Zaś wśród prawdziwych przyjaciół można czuć się jak w rodzinie - i to najbardziej kochającej. Przygody obu kobiet okazują się ciekawe, a zwroty akcji - zaskakujące. Nadto śledztwo, jakie toczy się wokół "osobistego gangstera" Emilki dodaje książce pikanterii. Szwaja pokazuje także, że najgorzej, gdy popadamy w marazm - jej bohaterowie są więc pomysłowi i chętni do pracy oraz do stawiania sobie wszelkiego rodzaju wyzwań.
Powieść Moniki Szwai to lekka i pogodna powieść obyczajowa, po którą sięgnąć powinny nie tylko kobiety. To świetna lektura na wakacje, ale i na długie wieczory.
"Dupersznyty... czyli zapiski stanu szwajowego" to zbiór ciągle przebogatej spuścizny zmarłej Pisarki w postaci mało znanych lub niepublikowanych felietonów...
Świat otwiera przed nami nieograniczone możliwości - do takiego wniosku dochodzi bohaterka książki i ma rację. Aby jednak z nich skorzystać, trzeba być...