Stary poczciwy Hindenburg dobrze wiedział, co dobre dla Niemiec to druga powieść polskiego twórcy, Melquiadesa, która stanowi nietypowe połączenie fantastyki i angielskiej powieści kryminalnej. Tytuł ten z całą pewnością spodoba się wszystkim czytelnikom ceniącym niekonwencjonalne rozwiązania fabularne.
Druga książka Melquiadesa to w istocie zbiór opowiadań, które snuje nietypowy narrator, będący pracownikiem… domu pogrzebowego. Mężczyzna, przysłuchuje się zmarłym i słyszy ich życiowe historie.
Jak się okazuje, każda ze śmierci – nawet z pozoru najbardziej nudnego mieszkańca miasta – niesie indywidualną historię. Poznajemy więc m.in. opowieść o dziewczynce, która opiekowała się kurzymi łapkami znoszącymi jajka, a także historię mężczyzny zajmującego się uśmiercaniem kotów, który sam stał się ofiarą swoich pułapek. Narrator opowiada także o kobiecie, która zapragnęła mieć gadające piersi oraz o mężczyźnie, który rozmawiał przez telefon z człowiekiem z przyszłości.
Książka Melquiadesa to jeden z tych tytułów, które niełatwo opisać bez zdradzania ważnych wątków fabularnych. Nowa powieść jest bowiem świetnym przykładem literatury z nurtu new weird, czyli prozy opierającej się na zabawie gatunkowej, łączącej fantasy oraz dziwaczną fikcję literacką.
Autor z dość dużą swobodą wprowadza kolejne opowieści w tym nietypowym zbiorze. Dzięki przystępnej narracji książkę – pomimo specyficznej atmosfery – szybko się czyta.
Melquides bawi się słowem, niejednokrotnie zaskakując czytelników zwrotami akcji oraz… niedorzecznymi zdarzeniami czy karykaturalnymi postaciami. I w tym, zdaje się, tkwi cały sekret prozy autora.
Pisarz w sposób zaskakujący łączy bohaterów i postaci, popadając nierzadko w skrajności i podkreślając kontrasty, uzyskując dzięki temu efekt komizmu sytuacyjnego. Co ciekawe, nie poznajemy zbyt dokładnie wszystkich bohaterów, nie znamy też dokładnego czasu akcji. Poprzez niedopowiedzenia Melquiades tworzy w powieści atmosferę tajemniczości i magiczności.
Pisarz nie podąża ślepo za utartymi schematami, za to bawi się konwencją, wyśmiewając niejako popularne teksty popkultury. Tworzy dziwną, ale jednocześnie niezwykle wyrazistą historię, idealnie oddając ducha prozy new weird.
Sięgając po ten tytuł, należy traktować go przede wszystkim jak eksperyment literacki. Należy przygotować się na to, co nieoczekiwane, na odkrywanie zupełnie nowego znaczenia znanych nam symboli czy faktów.