Z czym się kojarzy łyżwiarstwo figurowe? Większość osób ma na pewno bardzo pozytywne pierwsze myśli. Wykonywane z ogromną lekkością skoki, zapierające dech w piersiach figury (chociażby tytułowa "spirala śmierci" wykonywana przez pary taneczne). Piękno w czystej postaci. Nie zapominajmy jednak, że łyżwiarze to nie superbohaterowie, ale zwyczajni ludzie tak jak my. Do głosu dochodzą więc u nich czasem emocje tak ostre jak brzeg łyżwy i nie mniej czarne niż biały jest lód. Ich serca bywają nieraz bardziej zimne od tafli, na której wykonują swe niezwykłe ewolucje. Przesada? Niestety niekoniecznie. Pamiętacie chorą rywalizację między Tonyą Harding i Nancy Kerrigan, gdzie świetnym sposobem na pozbycie się rywalki miało być zmiażdżenie kolana przez wynajętych ludzi...
W "Spirali śmierci" dochodzi do jeszcze większej tragedii. Szesnastoletnia wielka nadzieja fińskiego łyżwiarstwa figurowego, Noora Nieminen, pada ofiarą zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Ktoś zatłukł ją na śmierć jej własnymi łyżwami. Kto się dopuścił tak odrażającej zbrodni? Czy był to któryś ze sportowców, na przykład partner Noory z pary tanecznej? A może "król karaoke", który od dwóch lat zakłócał spokój rodzinie Nieminenów? Albo terroryzujący okolicę pedofil (choć na niekorzyść tej opcji przemawiał fakt, że dotąd obiektem jego chorego zainteresowania były młodsze dziewczynki, ale to jeszcze niczego nie przesądza)? Czy też działaczka łyżwiarska, z którą Noora pokłóciła się niedługi czas przed śmiercią - antypatyczna Ulrika Weissenberg? Może jeszcze kto inny? Wątpliwości ciągle się mnożą. W miarę postępu śledztwa pojawiają się wciąż nowe wątki i coraz trudniej rozwikłać zagadkę. Trud przeprowadzenia tego niełatwego śledztwa bierze na siebie nadkomisarz Maria Kallio. To nie jedyny ciężar, który musi dźwigać - jest bowiem w siódmym miesiącu ciąży. Niezależnie od dochodzenia w sprawie śmierci utalentowanej łyżwiarki jest wzywana także do innych spraw. Czy uda się jej dojść, kto zamordował nieszczęsną dziewczynę? Kto to był i dlaczego tak postąpił, jaki motyw nim kierował?
Zainteresowanych odpowiedziami na te pytania zapraszam do lektury. Lektury wciągającej jak łyżwiarskie pokazy (choć bynajmniej nie pełnej piękna, a mroku) i wywołującej co chwila dreszcz emocji. Akcja toczy się równie wartko jak jazda figurowa, nie ma żadnych przestojów. Adrenalina nam co chwila skacze wysoko niczym mistrzowie wykonujący potrójne axle i mamy gęsią skórkę jak po dotknięciu lodu. Osiągnięte jest to nie tylko przez zwroty akcji, ale i niepokojące symbole. Niezwykła jest chociażby jedna z początkowych scen książki. Niechciany wielbiciel rzuca Noorze na lód wiązankę czerwonych kwiatów. Łyżwiarka nie schyla się po nie, nie chcąc ich przyjąć, więc wkrótce zostają one zmiażdżone łyżwami innych zawodników. Zgniecione kwiaty wyglądają jak smugi krwi...
Ponura, ale niestety prawdziwa przepowiednia dalszych wydarzeń. Sam tytuł też jest zresztą bardzo znaczący - nazwa figury wykonywanej przez łyżwiarzy może być odczytana przecież zupełnie inaczej... Naprawdę niesamowita lektura! Polecam.
Kalina Beluch
Wciągający kryminał jednej z najpopularniejszych i najpoczytniejszych fińskich pisarek. Po dramatycznych przeżyciach związanych z poprzednim śledztwem...
Nadkomisarz Maria Kallio wraca do pracy po urlopie macierzyńskim i dowiaduje się, że jej dawny kochanek zginął po upadku ze skały do morza. Wszystko świadczy...