Recenzja książki: Spektrum

Recenzuje: Justyna Gul

Moje życie z chorobą psychiczną

Niekiedy zmierzenie się z własnym bólem, powrót do przeszłości i „przepracowanie” problemu okazuje się najskuteczniejszą formą terapii. Obraz naszej osoby wobec problemu oraz analiza sposobów i motywów postępowania pozwalają wyodrębnić błędne schematy myślowe i wyrwać się z zaklętego kręgu beznadziei. W spojrzeniu wgłąb siebie pomaga zarówno praca z psychologiem, jak i medytacje czy pisanie pamiętnika. Niekiedy też oczyszczające jest podzielenie się przeżytą traumą z całym światem, a wspomnienia bulimiczek, anorektyczek, osób wyzwalających się z nałogów czy dotkniętych zaburzeniami osobowości coraz częściej pojawiają się w sprzedaży.

 

Tego typu publikacje poruszają nas do głębi swoim realizmem, wywołują ból, przynoszą złe wspomnienia, ale równocześnie wlewają w nasze serca nadzieję. Uświadamiają także, że wokół żyje mnóstwo ludzi zmagających się ze swoimi wewnętrznymi demonami, wymagających pomocy - niekiedy specjalistycznej, a niekiedy zaledwie (lub aż) dobrego słowa. Ten rodzaj zastosował Krystian Głuszko, tworząc Spektrum, w którym to szkicu zmierzył się ze swoją wieloletnią chorobą psychiczną oraz cierpieniem potęgowanym pobytami w szpitalu i kontrowersyjnymi metodami, m.in. elektrowstrząsami czy terapią leczenia insuliną.

 

Krystian miał piętnaście lat, kiedy depresja zaczęła osaczać go, wciągając coraz głębiej w studnię beznadziei. Czuł się on znienawidzony przez kolegów z klasy, nie mógł porozumieć się z rodziną, a odrobinę ukojenia przynosiły mu tylko poezja i nauka. Byłem bardzo samotny, choć otaczało mnie wiele dusz. Moje słowa nabierały innego brzmienia, aż w końcu straciły sens. Były chwile porywu, lecz zawsze kończyły się upadkiem - pisze Krystian, a jego ból wyraża się w samookaleczeniach, które są tak naprawdę wołaniem o pomoc.

 

Próba samobójcza, pobyt w szpitalu psychiatrycznym - nie tak powinno wyglądać dorastanie. Do zakładu zamkniętego trafia z krwawiącą duszą, przypalonymi papierosami rękoma i nadzieją na lepsze jutro. Jak wiele można oczekiwać od życia?- pyta Krystian, dopowiadając - Większość z Was gubi się w pogoni za pieniędzmi, karierą… a my? My pragniemy tylko zdrowia, impulsu, który otworzy nam drzwi do nowego świata, Waszego świata.

 

Okresy poprawy przerywane są remisją choroby, a kolejna próba samobójstwa, powrót do szpitala czy terapia polegająca na wprowadzaniu pacjentów w stan śpiączki, wszechobecny ból czy cierpienie stają się nierozłączną częścią życia Krystiana. Dopiero miłość okazuje się najlepszą z możliwych terapii, choć walka z chorobą trwać będzie do końca życia.

 

Spektrum trudno oceniać w kategoriach jakościowych, a jakiekolwiek rozważania nad stylem czy umiejętnością budowania narracji byłyby tu irracjonalne. Krystian Głuszko stworzył bowiem swego rodzaju pamiętnik, jego książka to próba rozliczenia się z chorobą i stawienia jej czoła. Należy raczej zwrócić uwagę na emocje, które lektura Spektrum niesie z sobą. Pozostawiłem swoje życie takim, jakim było, pozwoliłem na to, by wszystko toczyło się samo (…) - pisze autor, a my możemy tylko pochylić się nad jego chorobą i uważnej obserwować ludzi w naszym otoczeniu - być może ktoś z nich potrzebuje naszego wsparcia, zrozumienia, dobrego słowa czy uśmiechu.

Kup książkę Spektrum

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Spektrum
Książka
Spektrum
Krystian Głuszko
Inne książki autora
Podaj łapkę misiu
Krystian Głuszko0
Okładka ksiązki - Podaj łapkę misiu

Kostek jest wyjątkowym misiem. Ma piękne czarne oczka, brązowe futerko i duże puchate łapki. Jestładnym, ale smutnym niedźwiadkiem. Najchętniej bawi...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy