Promienie przeznaczenia
Przeznaczenie czy wolna wola – ludzie od wieków próbują rozwiązać zagadkę tego, co nami kieruje. Bywa bowiem często tak, że nasze misternie układane plany rozpadają się jak domek z kart, a los ma w zanadrzu niezwykłe niespodzianki - zarówno dobre, jak i złe.
Nastolatka Elizabeth Ray Michaels, dla przyjaciół Beth, miała gotową receptę na przyszłość. Zbliżało się ukończenie liceum New Glen High School, przedwcześnie, bowiem błyskotliwa i niezwykle inteligentna dziewczyna równocześnie uczęszcza na wybrane zajęcia do college`u. Jej marzeniem jest stypendium na uniwersytecie Columbia i wszystko wydaje się zmierzać ku pozytywnemu zakończeniu. A przynajmniej było tak, zanim nie pojawiły się tańczące plamy, liny, zwoje, widzenia i ataki prawdomówności.
Beth to bohaterka książki „Siedem promieni” autorstwa Jessici Bendinger, znanej hollywoodzkiej scenarzystki, autorki sukcesu czwartego sezonu „Seksu w wielkim mieście”. Bendinger stworzyła wyjątkową historię wyłamującą się z kanonu ckliwych powieści dla nastolatek, choć zdecydowanie nie wykorzystała w pełni swoich możliwości. Wspaniały pomysł stracił podczas realizacji nieco uroku, a powieść z potencjałem stała się zaledwie pozycją niezłą.
Niemniej jednak po „Siedem promieni” sięgnąć warto. Intrygujące, innowatorskie podejście do zjawisk paranormalnych i kwestii przeznaczenia oraz proroctwa tworzą niezwykły klimat książki. Zbliża się bowiem największa koniunkcja od stuleci, a Dziedzictwo Siedmiu Promieni, które obiecano, zanim jeszcze powstały obietnice, w końcu ma odegrać swoją rolę.
Jaki wkład w realizację przepowiedni i przywrócenie równowagi świata ma mieć Beth? To wielka zagadka, której rozwiązanie nasza bohaterka musi znaleźć sama, kiedy tylko upora się z bieżącymi problemami, bowiem wizje atakują ją coraz częściej, utrudniając w znacznym stopniu kontakty z ludźmi i codzienne życie. Na dodatek dziewczyna otrzymuje tajemniczą przesyłkę z firmy 7RI mieszczącej się przy Piątej Alei w Nowym Jorku. Przesyłka adresowana jest na niejaką Alef Bet Ray i zawiera tylko jedno zdanie. Wiadomość „Jesteś kimś więcej, niż ci się wydaje” zdaje się być skierowana właśnie do Beth i zapoczątkowuje lawinę niezwykłych, zagadkowych i niebezpiecznych wydarzeń.
Okazuje się, iż złota koperta z 7RI nie była pierwszą, rodzą się wątpliwości co do więzów krwi łączących ja z matką, a na horyzoncie pojawia się przystojny Richie McAllister. Pomijając fakt, iż za sprawą energotwórczego pocałunku Beth chłopak zyskuje nadprzyrodzone moce, to właśnie on stanie się jedyną osobą, której bohaterka może zaufać. Zresztą jak tu wątpić w kogoś, kto pomaga w ucieczce ze szpitala psychiatrycznego, gdzie Beth trafia po jednym z ataków z podejrzeniem schizofrenii.
Dalej fabuła staje się jeszcze dziwniejsza, spotykamy sześć kobiet obdarzonych duchowymi darami, a sama bohaterka będzie musiała przejść szereg absurdalnych prób by odkryć prawdę. Jaka ona jest? Tego wam nie zdradzę i nie pomogą nawet żadne zaklęcia rzucane pod moim adresem.
Decydując się na lekturę „Siedmiu promieni”, otrzymujecie chińskie ciasteczko – w nieciekawym smakowo deserze ukryta jest fascynująca przepowiednia. Kto wie, może to właśnie wy odkryjecie w sobie moc promieni i wspólnie z Beth ruszycie walczyć o równowagę świata i … miłość.