„Śmierć rozwiązuje wszelkie problemy. Nie ma człowieka, nie ma problemu”
Józef Stalin
Wrota do śmierci
Czy można umrzeć i narodzić się na nowo jako postać bez grzechu i z czystym kontem rozpocząć nowe życie? Jak wiele ludzi zdecydowałoby się zaprojektować swoją codzienność, dać się zniszczyć by następnie powstać niczym feniks z popiołów? Przekreślić to kim kiedyś byli i to wszystko co kochali, przekreślić przeszłość i tak odartym z tożsamości, złych uczynków, gwałtów czy wspomnień o molestowaniu…zmartwychwstać?
Odpowiedzi na te pytania udziela nam Tim Weaver, twórca przerażającej i pełnej przemocy powieści „Ścigając umarłych”. To historia o tych, którzy chcieli się oczyścić z grzechu, a nieopatrznie zstąpili do piekła. To opowieść o tych, którzy te diabelskie wrota uchylili dysząc żądzą zemsty, nienawiścią i chciwością. Oni lubią czuć zapach krwi w powietrzu, lubią zaskakiwać i obserwować. Czekaja tylko na pretekst, żeby skrzywdzić, pozbawić człowieczeństwa i upodlić, zawładnąć zarówno duszą jak i ciałem.
David Raker, detektyw amator podejmując pozornie rutynowe śledztwo wkracza w drogę nieodpowiednim ludziom. Ignorując ich ostrzeżenia sam staje się zwierzyną łowną, a oni zrobią wszystko by ochronić PROGRAM.
Tom Weaver nie ma litości dla swojego bohatera wystawiając go na niebezpieczeństwa i tortury o jakich się nie śni nawet w najgorszych koszmarach i to zaledwie w rok od śmierci jego ukochanej Derryn. A może właśnie dlatego? Kiedy do Davida, byłego dziennikarza, obecnie zarabiającego zleceniami detektywistycznymi freelancera zwraca się zrozpaczona Mary Town, mężczyzna nie potrafi jej odmówić mimo, iż sprawa jest nietypowa. Rok temu w wypadku samochodowym zginął jej syn Alex, a jego ciało doszczętnie spłonęło. Pięć lat przed katastrofą zniknął z jej życia nie dając znaku i nie wyjawiając przyczyny odejścia i miejsca pobytu. Miesiąc temu Mary widziała zmarłego Alexa na ulicy i wydaje się być o tym święcie przekonana. David powodowany współczuciem dla cierpiącej matki, opiekującej się dodatkowo zniedołężniałym mężem, decyduje się rozpocząć poszukiwania nie wiedząc tak naprawdę z jakimi siłami przyjdzie mu się zmierzyć.
Ślady na jakie natrafia David są zaskakujące, prowadzą od kościoła, ukrytej zatoczki w Kornwalii, baru Angel`s i firmy-krzaka o intrygującej nazwie „Projekt Kalwaria” po najbardziej przerażające miejsce na ziemi, Stevenshire Farm, starą farmę w Szkocji, w której realizowany jest PROGRAM. W dwóch budynkach traktowani niczym zwierzyna niczym zwierzyna ochotnicy poddają się graniczącej z wynaturzeniem terapii by zacząć nowy start. Kontrowersyjne metody zakrawające o bestialstwo i obłęd, ukrzyżowania, morderstwa – tak wygląda druga strona projektu mającego zapewnić wskrzeszenie. Projektu sfinansowanego za pieniądze z przestępstwa, który wymknął się spod kontroli i piekła w którym króluje Legion.
Tim Weaver stworzył dzieło genialne w swoim zamyśle, choć epatujące brutalnością i gwałtem. Brodząc w kałużach krwi przeżywamy emocje takie jak nieszczęsny David, niczym empaci czujemy jego ból. Mimo tego „Ścigając umarłych” nie jest książką, którą da się odłożyć by ochłonąć, uspokoić rozszalałe serce i napięte jak postronki nerwy. To kajdany przykuwające nas do tekstu, to bicz który smaga słowa, to bezgraniczne cierpienie, które chcemy rozgryźć. Wkroczyliśmy do piekła i Weaver nie da nam tak łatwo odejść.
Kiedy wszystkie tropy się urywają… „To co zostaje”, Tim Weaver, tłumaczenie Lech Z. Żołędziowski Są takie śledztwa, które łamią...
Trzeci tom przygód Davida Rakera, byłego dziennikarza, który pracuje jako prywatny detektyw i zajmuje się poszukiwaniem osób zaginionych. Thriller "Bez...