Być agentem wywiadu to też jest jakiś pomysł na życie
Agenci wywiadu są tematem tak wielu książek, że na ich wydrukowanie wycięto z pewnością niejeden rozległy las. Rynek chłonie opowieści o tajnych operacjach, spiskach, o ludziach, którzy nie kłaniają się kulom i dla których grawitacja to pestka. Którym nie straszny upał, chłód, brud i głód. Oczytanych, światłych, sprawnych fizycznie, inteligentnych jak członkowie Mensy i szybkich jak młode gepardy. Jedni czytają te książki z wypiekami na twarzy, nie kończąc lektury aż nie osiągną ostatniej strony. Inni patrzą na nich i na te historie z wyraźnie ironicznym uśmiechem. Wszystko zależy od tego co kogo bawi. Muszę przyznać, że pierwszy tom cyklu Cherub Muchamore'a przeczytałem z przyjemnością. Nie żeby to była jakaś oszałamiająca literatura najwyższych, okołoziemskich lotów. To powieść dla młodzieży, mieszanka sensacji i przygody opakowana modnie jak na współczesne rynkowe warunki przystało. Jest to część pierwsza serii zapowiadającą się na jedną z tych, które jak księżniczki w bajkach żyją długo i szczęśliwie. Przynajmniej takie są plany jej twórcy, pisarza o dość skomplikowanych imieniu i nazwisku Robert Kilgore Muchamore.
Ten młody człowiek, urodził się bowiem niedawno, w 1972 roku, w Londynie, postanowił pisać dwie książki w ciągu roku dopóki wesoły Pegaz go nie opuści lub nie połamie mu klawiatury. W jakim celu chce tworzyć? Oczywiście, żeby żyć z "godnościom osobistom", ale nie tylko. Sam będąc trzynastolatkiem marzył o lekturze podobnych opowieści, więc jak nadarzyła się okazja postanowił, będąc już trochę starszym, zrealizować te dziecięce fantazje. Zatem docelowym czytelnikiem, przynajmniej Rekruta, jest trzynastolatek. Mam takie idące za mną krok w krok skojarzenie, że jest to wersja dla młodzieży powieści podobnych do tych jakie pisał za życia i ciągle jeszcze tworzy po śmierci niejaki Ludlum. Oczywiście nie wierna kopia, ale coś podobnego w duchu. Głównym bohaterem jest bardzo tajna organizacja rządu brytyjskiego zwąca się przekornie Cherub. Szkoli ona agentów wywiadu do działań operacyjnych. Nie takich jednak zwykłych, a dzieci w wieku od dziesięciu do siedemnastu lat. Sposób werbowania, testowania i szkolenia jest głównym tematem Rekruta.
Twórcy Cheruba zauważyli, że to czego często nie może dokonać dorosły, choćby najsprytniejszy i najlepiej przygotowany, bez problemu wykonuje dziecko. Nie budzące podejrzeń, słodkie, bezbronne. Tkwi w tym sporej wielkości ziarno prawdy. Ponieważ cykl został zaplanowany na wiele tomów, to można w każdym z nich zająć się czymś konkretnym. Na początek poszło to co było najbardziej oczywiste, metody szkolenia. Nie jest to wbrew pozorom opis podręcznikowy. To barwna, dynamiczna opowieść w której śledzimy losy dwunastoletniego Jamesa Choke'a i jego młodszej dziewięcioletniej siostry Laury. Do Cheruba werbowane są dzieci, dla których los nie był zbyt łaskawy: sieroty, które nie mają już nikogo bliskiego. James i Laura wychowywani byli przez samotną matkę, która zmarła. O ile dziewczynką chciał się jeszcze ktoś zaopiekować, to chłopakowi pozostawał już tylko dom dziecka i oczekiwanie, że ktoś być może zechce go zaadoptować. James nie jest jednak miłym i grzecznym dzieciakiem, sprawia tak zwane kłopoty wychowawcze. Mimo zdolności i inteligencji nie radzi sobie z własnym życiem. I oto nieoczekiwanie przed nastolatkiem pojawia się wybór. Możliwość zmiany dotychczasowego życia bez przyszłości. James podejmuje wyzwanie, czując, że ma szansę na przyzwoity poziom życia, wykształcenie, potwierdzenie własnej wartości. Decyduje się na wstąpienie do Cheruba i żmudne szkolenie, które polega głównie na nieustannym przezwyciężaniu własnych słabości. Tę sensacyjną powieść czyta się całkiem nieźle. Jest zarazem dość poważna, pokazując rzeczywiste problemy nastolatków, jak i rozrywkowa. Przede wszystkim zaś unika nudy, prostego moralizatorstwa, zbyt trudnego dla nastolatków, niezrozumiałego języka.
Świat Cheruba i małych agentów przedstawiony jest dość realistycznie. Bohaterowie są tacy, że można się z nimi identyfikować. Są nimi zarówno chłopcy, jak i dziewczyny, które w tej książce wcale nie wyglądają na przedstawicielki słabszej płci. Autor zadał sobie trud, żeby osadzić opisywaną organizację w historii i stworzyć dla niej prawdopodobną legendę. Owszem, pachnie to trochę modnymi nie tylko ostatnio teoriami spiskowymi, ale jest tu pokazane z niewątpliwym urokiem. Opisy są momentami na tyle realistyczne, że możemy poczuć trud wyszkolenia niepełnoletniego agenta wywiadu. Przełamywanie lęków, słabości fizycznych i psychicznych. Rozwój w którym dba się nie tylko o hart ciała, ale i hart ducha. Ukazywanie wartości takich jak przyjaźń, odpowiedzialność, opanowanie, mężność. Kroczymy ścieżkami przypominającymi te po których kroczą prawdziwi żołnierze oddziałów specjalnych. Dla młodego, i nie tylko, czytelnika najważniejsze jest jednak to, że całość jest wciągająca, dobrze opisana, przebojowa. Zastanawiam się tylko, na ile ten świat może podobać się dziewczynom, ale w tej materii nie czuję się wielkim ekspertem. Z tego co widziałem w Sieci to zostały już przetłumaczone na język polski kolejne tomy serii. Na ile będą ciekawe i warte lektury tego nie wiem. Tom pierwszy jest po prostu O.K.
Kiedy CHERUB odkrywa powiązania pomiędzy organizacją terrorystyczną Help Earth! a grupą bogatych fanatyków religijnych, nazywających się Wybrańcami...
Henderson, Rosie, Paul, Marc i PT Bivott, czternastoletni Amerykanin z kryminalną przeszłością, osiedlają się na farmie niedaleko Calais, w niebezpiecznej...