Jak to jest: wierzyć pomimo wszystko? Wbrew własnej rodzinie, wbrew tradycji, w której zostało się wychowanym. Wbrew trudom własnego życia i choć nie otrzymuje się żadnych widocznych łask? Wierzyć w coś zupełnie innego niż wszyscy wokół. Wierzyć tak głęboko, by bez wahania narazić życie własne i swoich bliskich?
Tę łaskę otrzymała Rachab – kobieta żyjąca przed tysiącami lat w Jerychu (mieście pogańskim!), która mocą swej wiary zapisała się na kartach Starego Testamentu. A była… nierządnicą, królewską nałożnicą, do tego jeszcze poganką. Jednak ani niski status społeczny, ani miejsce pochodzenia nie przeszkodziły jej dokonać rzeczy znaczącej i niepospolitej – udzielić wsparcia izraelskim szpiegom, przekazać im informacji, a następnie pomóc w ucieczce. Czyn ten bez wątpienia trudno uznać za szlachetny (także z dzisiejszej perspektywy), nie umniejsza to jednak jego znaczenia dla dziejów Izraela.
I chyba właśnie dlatego to Rachab – jako jedna z zaledwie pięciu kobiet – została imiennie wymieniona w rodowodzie Jezusa.
O tych niezwykłych niewiastach postanowiła opowiedzieć Francine Rivers w swej pięciotomowej sadze Rodowód łaski. Amerykańska pisarka, autorka kilkudziesięciu powieści, w tym wielu bestsellerów, od 1986 roku – czyli od momentu nawrócenia – wykorzystuje swój talent do tworzenia książek oscylujących przede wszystkim wokół tematyki biblijnej i wartości chrześcijańskich. W tym nurcie powstało też pięć tomów wspomnianego cyklu. Rivers przedstawia w nich zbeletryzowane dzieje starotestamentowych bohaterek, zachęcając współczesnych do dokładniejszego przyjrzenia się im, a przede wszystkim – do zainspirowania się ich postawami.
Po Tamar, kobiecie nadziei, przyszła kolej na Rachab – pogankę o potężnej wierze. Rivers, jak zwykle, umiejętnie tworzy fabułę, z łatwością utrzymując uwagę czytelnika i angażując go w życie targanych silnymi emocjami bohaterów. Równocześnie jednak nakreślone przez autorkę postacie wydają się nieco zbyt jednoznaczne. Ich nazbyt silne osobowości, zdecydowanie, determinacja odbierają im po trosze ludzkie oblicze. Czy człowiek może być aż tak pozbawiony złożoności, sprzeczności, wątpliwości? Wiara Rachab, Salomona czy Jozuego na pewno budzi podziw, jednak niełatwo się z nią utożsamiać.
Czy skoro Rachab była kobietą wiary, to znaczy, że nigdy nie zwątpiła? Skąd u osoby wychowywanej w kulcie bożków, posążków i szczątków przodków tak silne zaufanie do Boga Izraela? Szkoda, że autorka nie próbuje tego wyjaśnić, opisać, w jaki sposób, w jakich okolicznościach mogła narodzić się ta wiara. Ale z drugiej strony – może to właśnie przestrzeń dla czytelniczych rozważań? Zachęta do dokładniejszej lektury Pisma Świętego? Temu celowi służy zresztą sześć krótkich studiów biblijnych, opracowanych przez Peggy Lynch, a zamieszczonych na końcu książki.
Tajemnica sprzed lat wpływa na życie kilku pokoleń kobiet: tytułowej Leoty - starszej pani "z charakterkiem", jej despotycznej i zrzędliwej córki...
Była zimna styczniowa noc, kiedy zdarzyła się ta rzecz niewybaczalna, nie do pomyślenia”. Tak zaczyna się opowieść o Dinie, której życie w krótkiej...