Recenzja książki: Puszczyk

Recenzuje: Magdalena Galiczek-Krempa

Wielowątkowy, pełen niedopowiedzeń i meandrów fabuły kryminał Jana Grzegorczyka Puszczyk zasieje w czytelniku ziarno niepewności. Liczne odwołania do wybitnych dzieł kultury – Pisma Świętego, Wesela Wyspiańskiego, O naśladowaniu Chrystusa Tomasza a Kempis, a także nawiązywanie i wpisywanie w fabułę powieści znakomitych dzieł malarskich dowodzi, że przed przystąpieniem do tworzenia Puszczyka autor zgromadził solidny zapas informacji. Niedosyt sprawi tylko czytelnikowi świadomość, że rozwikłanie kryminalnej zagadki przyszło mu z tak zaskakującą łatwością.

 

Stanisław Madej, tytułujący się pisarzem, zaszywa się w małej, wielkopolskiej wiosce Rojno, by w spokoju pracować nad nową książką. Wydarzenia ostatnich miesięcy, jakich stał się świadkiem, miały duży wpływ na samopoczucie Madeja oraz podsunęły mu wiele fabularnych pomysłów. Pewnego dnia podczas rozmowy z proboszczem miejscowej parafii, Melchiorem, nasz bohater dowiaduje się, że ksiądz postanowił wreszcie udostępnić pisarzowi książkę Tomasza a Kempis. Stanisław nie wierzy we własne szczęście i sprzyjający zbieg okoliczności. Lektura zawiera bowiem liczne, niemal intymne zapiski księdza. W wieczór, w który umówił się z księdzem na odbiór książki, Madej znajduje go martwego na posadzce kościoła. Wszystko wskazuje na to, że proboszcz chciał usunąć zwisającą z sufitu deskę i nieszczęśliwie spadł z drabiny. Śmierć księdza nie daje jednak Stanisławowi spokoju. Dodatkowo niepokoi go fakt, że obiecana książka po prostu znikła z pokoju duchownego. Pisarz razem z dopiero co poznanym budowlańcem o policyjnej przeszłości wszczyna prywatne śledztwo, mające na celu wyjaśnić szczegóły tej tragicznej śmierci.

 

Dopóki pojawiają się w powieści wątki oscylujące wokół tajemniczej śmierci Melchiora, książka - wraz z czytelnikiem - nabiera coraz mocniejszych rumieńców. Problem Puszczyka tkwi jednak w tym, że wątki poboczne zdają się coraz bardziej przytłaczać główną sprawę. Licznie pojawiają się zarówno nowi bohaterowie, jak i zupełnie nowe przesłanki. W pewnym momencie okazuje się, że to nie sprawa śmierci księdza jest najbardziej skrywaną w miasteczku tajemnicą. Na powierzchnię wychodzą się bowiem fakty dotyczące sprawy sprzed kilku miesięcy – samobójstwa, które rzekomo było już zamkniętym rozdziałem.

 

Puszczyk to powieść wielowarstwowa. Z jednej strony serwuje się czytelnikowi niezwykle skomplikowaną intrygę, której początki sięgają wielu lat wstecz. Z drugiej: czytelnik ma okazję oglądać przemianę głównego bohatera. Poddawany kolejnym próbom, oszukiwany i zdradzany Stanisław Madej cały czas próbuje dociec prawdy - zarówno związanej ze śmiercią Melchiora, jak i z samobójstwem Guzowskiego oraz połączyć obie te, początkowo pozornie nie związane ze sobą, sprawy.

 

Bohaterowie powieści naszkicowani są w sposób wiarygodny oraz niezwykle sugestywny. Patrząc na konkretne postaci, czytelnik dopiero po pewnym czasie potrafi ocenić, czy jest to bohater pozytywny, czy być może uwikłany w kryminalną intrygę. W Puszczyku, jak nie ma spraw oczywistych, tak i trudno będzie czytelnikowi odnaleźć płaskich, papierowych bohaterów.

 

Tłem dla powieści Jana Grzegorczyka jest spokojna, mała, wielkopolska wioska. W Rojnie wszyscy mieszkańcy znają się nawzajem, a każda plotka obiega mieścinę z prędkością światła. Dla przywykłego do hałasu dużych miast Stanisława jest to istny raj na ziemi. Kupiony i remontowany dom na skraju lasu, w którym radośnie huczy kominek, a długie spacery z psem w głąb puszczy wydają się najlepszym sposobem spędzania czasu, jest to świadomość godna pozazdroszczenia.

 

Jednak w ogólnym rozrachunku czytelnik może odnieść wrażenie, że Puszczyk nie został do końca doszlifowany. Rozwiązania (jeśli nie całego, to przynajmniej połowicznego) czytelnik może domyślać się już kilkadziesiąt stron po dotarciu do połowy lektury. Ten pozornie tylko subtelny brak zaskoczenia jest solidną wadą powieści. Niby wszystko gra, niby zwodzenie czytelnika na manowce pobocznymi wątkami działa, ale w pewnym momencie te proste sztuczki przestają już spełniać swoją rolę. To, czego brakuje Puszczykowi, to wybuchowe i porażające zakończenie. W zamian zostaje nam, niestety, zaserwowane dogasające w palenisku polano.

Kup książkę Puszczyk

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Puszczyk
Książka
Puszczyk
Jan Grzegorczyk
Inne książki autora
Niebo dla akrobaty
Jan Grzegorczyk0
Okładka ksiązki - Niebo dla akrobaty

Nowa książka Jana Grzegorczyka, autora bestsellerowych powieści "Adieu" i "Trufle", to historia kilkunastu postaci, połączonych wspólnym problemem:...

O bogatym młodzieńcu, który nie odszedł zasmucony. Bł. Michał Czartoryski (1897-1944)
Jan Grzegorczyk0
Okładka ksiązki - O bogatym młodzieńcu, który nie odszedł zasmucony. Bł. Michał Czartoryski (1897-1944)

Kolejna książka autora Nieba dla akrobaty i cyklu o księdzu Groserze. Tym razem Grzegorczyk ukazuje arcyciekawą postać błogosławionego kapelana powstania...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy