Oto powieść niezwykła, rzec by można monumentalna. Dla mnie zbyt przytłaczająca i ciężka, naszpikowana ogromną ilością faktów historycznych.
Akcja powieści dzieje się na początku XX wieku w małym miasteczku, które zamieszkują ludzie różnych narodowości i wyznań. Gdy w ich życie wkracza wielka historia, wszystko zaczyna się komplikować.
Sama powieść jest niezwykle ciekawa, ale momentami męcząca. Brakowało mi przypisów, przeciętny zjadacz chleba chyba ich potrzebuje, wszak niewielu z nas ma w małym palcu historię Imperium Osmańskiego i Ataturka.
Czuję się tą lekturą zmęczona.