Jeśli życie w społeczeństwie cywilizowanym ogranicza się tylko do zdobywania pozycji zawodowej i seksu, z pewnością Houellebecq jest bystrym obserwatorem i mądrym filozofem współczesnego świata. Obydwa systemy różnicujące są w jednakowym stopniu bezwzględne na poziomie funkcjonowania. Efekty ich działania, zwłaszcza w wydaniu liberalnym, również są zbieżne: wytwarzają zjawiska skrajnej pauperyzacji. Prawa rynku ekonomicznego rozmieszczają się biegunowo: albo jest się bogatym, albo biednym. Ładunki seksualne są podobnie różnoimienne: niektórzy mają różnorodne i ekscytujące życie erotyczne, inni skazani są na masturbację i samotność, pisze autor. Ten liberalizm jest poszerzeniem pola walki. Michael Houellebecq stawia sobie cel filozoficzny, którym jest próba opisania uniformizującego się świata. W nim relacje międzyludzkie przestają być napędem historii, a śmierć ukazuje się powoli w całym swoim blasku.
Trzydziestoletni bohater jest analitykiem-programistą w dobrze prosperującej firmie informatycznej. Uważa siebie za spełnionego w karierze, odpowiednio usytuowanego w hierarchii pozycji społecznych. Do swoich współpracowników ma stosunek ambiwalentny. Nie zabiega o ich względy, ale słucha zainteresowany, cierpliwie odpowiada na pytania. Natura nie poskąpiła mu bystrości umysłu. Uważnie obserwuje i trafnie określa stany rozumowe i duchowe przypadkowo spotykanych ludzi. Niestety bezimienny bohater wyrobił w sobie nawyk odgradzania się od podobnych powiązań, traktuje siebie zewnętrznie wobec form rzeczywistości, zdolnych wciągać i zniewalać. W gruncie rzeczy jest uzależniony od innych. Przekona się o tym bardzo szybko...
Pozbawiony zarówno urody, jak i wdzięku osobistego nie ma powodzenia u kobiet. W trakcie podróży służbowych, kiedy intensywnie odczuje czas wolny i filozoficzna aurę przyrody, świadomość braku miłości stanie się przyczyną jego klęski. Spodziewał się katastrofy, absolutna samotność, uczucie uniwersalnej pustki od dawna zapowiadały szereg niepowodzeń. Początkowo nieśmiało, wyłonią się z nieudanej próby morderstwa. Klarowność, jaskrawość i przesądzony charakter potwierdzi samobójstwo współpracownika, czystego i subtelnego, myślącego podobnie, równie niezaspokojonego emocjonalnie. Ostatnim etapem będzie depresja, potęgowana niezrozumieniem psychoanalityków, ciągłą samotnością o brutalnych manierach.
Poszerzenie pola walki nosi znamiona małego traktatu socjologicznego, o zabarwieniu filozoficznym. Opowieść czyta się jednorazowo, przyjemnie, z nieodpartym wrażeniem, że ktoś bezczelnie wkracza w nasze życie. Oczywistość niektórych zajść i codziennych sytuacji zbliża do bohatera tak bardzo, że mała biografia autorstwa Houellebecqa, w niektórych wątkach, mogłaby być naszą historią. Nowoczesny człowiek jest bezbarwny i zobojętniały do granic percepcji poznawczych. Inteligencja przestała służyć samodoskonaleniu i wypełniania egzystencji obfitościami niewypowiedzianych możliwości. Stała się narzędziem autodestrukcji, ciągłego katowania wyobraźni potencjami porażek, pogrążania się w stanie prawdziwego cierpienia. Atutem książki jest niewątpliwa szczerość w nazywaniu tych bolączek, celne diagnozowanie chorób współczesności: poczucia osamotnienia w wielkim świecie bez wartości, pustka własnego mieszkania, niemożność zrealizowania marzeń. Wszechogarniająca nuda zbyt często wzmaga negatywne myśli i frustrację, doprowadzając nadwątloną psychikę do rozsypki, zmuszając do poddania się. Ostatecznie, nie będąc już dłużej zdolnym do stawiania czoła, znoszenia lub uniknięcia swej sytuacji, z powodu dręczącej bezradności w odczuwanej przez siebie aporii, zdegradowany umysł może podjąć decyzję, aby "nie być" poprzez rezygnację z siebie. Unicestwienie jest bardzo blisko. Jak go uniknąć?