Słuchając gderania humanistów, że korporacje manipulują umysłami na masową skalę, oburzamy się, a potem szybciutko zapominamy o ostrzeżeniach, bo przecież bywanie w modnych sklepach, kupowanie reklamowanych produktów i słuchanie polecanych płyt jest takie wygodne i przyjemne. Z mnogości propozycji na rynku możemy przecież dowolnie wybierać, nikt nam niczego nie narzuca. Żyjemy w takim przeświadczeniu i dopiero takie książki, jak ta, pokazując na przykładzie, że w rzeczywistości jest zupełnie inaczej, sprawiają, że czujemy pewien niepokój.
Sabina jest młodziutką pracownicą olbrzymiego sklepu internetowego Desire, oferującego na swoich stronach praktycznie wszystko. Oferta stale się powiększa, dochodzą nowe działy, kolejne branże, mające rzekomo jedynie zaspokajać zapotrzebowanie klientów, choć tak naprawdę służą temu, by je kreować. Megasklep ze wszystkim, do którego porównują się inni, w którym każdy producent chce mieć swoje towary. Brzmi znajomo?
Firma Desire ma swoje motto, swoje zasady, których bezwzględnie muszą trzymać się pracownicy. Szef jest młodym człowiekiem, który stworzył przedsiębiorstwo od podstaw, wierzy, że należy myśleć wyłącznie pozytywnie, a reszta jakoś się ułoży. Wiadomo zresztą, że problemy istnieją tylko po to, by je rozwiązywać. Taki jest porządek rzeczy.
Na swoich stronach firma stosuje storytelling, w pięknych słowach zachęcając do zakupu płyt, jedzenia, książek, gier, a nawet filmów z egzekucji skazańców. Dla każdego według jego potrzeb. Osiemnastoletnia Sabina jako wróżka zajmuje się pisaniem cotygodniowych bajek w dziale dla dzieci. Nie są to jednak zwykłe bajki, a historie z lokowaniem produktu. Jej bohaterka, Cindy, kocha się w pięknym księciu, myje włosy odpowiednim szamponem (tu link), ubiera się zgodnie z najnowszym katalogiem (link), je wyłącznie słodycze określonej firmy (link), a do tego słucha muzyki kupionej w sklepie (link). Dziewczyna nie ma poczucia, że robi coś złego, jest szczęśliwa, że dostała tak dobrą pracę w tak młodym wieku. Sabina nie ma rodziny, musi radzić sobie sama, więc firma niejako zastępuje jej bliskich. Czuje się tu cudownie, jest doceniana, szef ją chwali, jest więc w niego wpatrzona jak w starszego brata. Szef stanowi ucieleśnienie ogromnej władzy, materialnej i niematerialnej. Władzy wślizgiwania się do domów milionów ludzi, do kształtowania ich gustów i narzucania mentalności...
Dopiero gdy nasza bohaterka poznaje tajemniczego M. w jej landrynkowy świat wkraczają gorzkie cienie. M. uświadamia jej, że dla korporacji wszyscy jesteśmy identyczni, o czym świadczą dokładnie takie same okna w blokach, a nawet nagrobki na cmentarzu. M. gardzi sztucznym światem, wolałby żyć prawdziwie, ale co to tak naprawdę znaczy? Czy wystarczy odrzucić skomerjalizowaną rzeczywistość? A może przeciwnie – należy się w niej zatopić, oddając jej swoją wolę, ale zyskując poczucie szczęścia związanego z nabywaniem kolejnych rzeczy? Szef Desire jest głęboko przekonany, że należy dostosowywać się do okoliczności, wykorzystywać nadarzające się okazje... Taki jest porządek rzeczy, rozumie pan. W czasie wyścigu zawsze ktoś zostaje z tyłu, jeśli my wygrywamy, ktoś musi przegrać.
Paola Capriolo stworzyła pouczającą opowieść o marzeniach i złudzeniach, o młodości i starości, o pragnieniu zrobienia kariery i stanie, gdy już się karierę ma za sobą i nie wiadomo, co dalej zrobić z własnym życiem. To opowieść mądra i brzmiąca niepokojąco znajomo.
INDIRA GANDHI marzy o zwyczajnym życiu, rodzinie i kraju. Pragnie chodzić do szkoły, jeździć tramwajem, wyjść na spacer. Chce się zakochać, zostać żoną...