Choć popularność true crime rozkwita, nie każdy potrafi podejść do tematu z odpowiednią wrażliwością. I nie każdy potrafi przekuć fakty w poruszające historie. Jednak Paulina Stępień robi to w mistrzowski sposób i na dodatek doskonale radzi sobie w małej formie. Jej opowiadania zebrane w tomie Piękna Zośka. Sztuka zbrodni to uczta, ale też ważna lekcja. Potwory są wśród nas!
Zaczyna się baśniowo. Vera, bohaterka opowiadania Kolekcja cynkowych trumien przypomina bowiem postać wyciętą z legend. Jest oszałamiająco piękna i niesamowicie niebezpieczna. Przekonana o słuszności swoich poczynań. Czy jej historia na pewno jest prawdziwa? Czy są na to dowody?
Każde kolejne opowiadanie jest równie mocne, choć też silnie osadzone w rzeczywistości. A przez to odarte z romantyczności. Bo choć o zbrodniach napisano już wiele, a temat zdaje się niewyczerpany, to jednak wciąż pozostają one szpetne, nieakceptowalne i szokujące. Być może popularność nurtu true crime próbuje im właśnie to wszystko odebrać i powiedzieć: nic już nie może nas zaskoczyć. Czy na pewno? W opowiadaniach Pauliny Stępień widzę reporterski dystans i świetny warsztat. Nikt nie jest oceniany, bo zbrodnie mówią same za siebie. Nie trzeba ich brutalizować czy ubarwiać. Wystarczy o nich szczerze opowiedzieć.
Paulina Stępień wybrała takie historie, które nie są do końca jasne, mają sporo luk i niedopowiedzeń. Jak sama podkreśla, użyła własnej wyobraźni, by je uzupełnić. To pozwala rozwinąć pisarskie skrzydła, dać upust fantazji. Czytelnik otrzymuje kompletną opowieść, która za każdym razem wbija w fotel.
Opowiadania to wyjątkowo wymagająca forma. Na kilkudziesięciu stronach trzeba zmieścić cały ładunek emocjonalny i w specyficzny sposób rozłożyć akcenty. Sztuka polega na tym, by wciągnąć czytelnika już od pierwszych zdań. Nie dać wrażenia, że dopiero się rozkręcamy, a już musimy kończyć. Autorka poradziła sobie z tym zadaniem w mistrzowski sposób. Wszystkie cztery opowiadania to perełki! Do połknięcia w jeden wieczór.
Piękna Zośka. Sztuka zbrodni to opowieść o zwyczajnych ludziach, którzy przekraczają pewną granicę. Można uznać ich za szaleńców i psychopatów, za osoby niepoczytalne lub po prostu złe do szpiku kości. Ważne, by pamiętać o wadze czynów. I nie ulegać ich czarowi. Za to pióro Pauliny Stępień oczaruje was całkowicie, zaręczam!
W Leśnej Osadzie dobrze jest żyć, a jeszcze lepiej umierać Koniec XIX wieku. Tytułowa wioska doświadcza skutków dziwacznej zarazy. Jej mieszkańcy żyją...