Recenzja książki: Pięć Królestw. Łupieżcy niebios

Recenzuje: Damian Kopeć

Do celu dąż krok po kroku  

Łupieżcy niebios, nowa powieść Brandona Mulla, autora znanych serii Baśniobór i Pozaświatowcy, rozpoczyna się pozornie niezbyt atrakcyjnie. Halloweenową przebieranką i zbieraniem słodyczy przez nie takich już małych, lecz ciągle łasych na cukierki uczniów szóstej klasy. Przebierańcy pragną sobie „umilić” wieczór, odwiedzając pewną uliczkę strachów i nawiedzony dom przy Wilson Avenue. Wszak nie bać się w Halloween to straszny obciach. Nie wiedzą tylko, że wizyta w owym domu nie tylko zaprowadzi ich w bardzo dziwne miejsce, ale też znacząco zmieni ich życie.

Jacyś podejrzani, wyglądający na przebierańców ludzie najpierw namawiają nastolatków na zejście do piwnicy nawiedzonego domu. Tam nasi bohaterowie zostają uwięzieni wraz z całkiem sporą gromadą dzieciaków w podobnym wieku. Skuci, muszą iść tam, gdzie każą im prześladowcy, czyli jeszcze niżej niż poziom piwnicy. Cole’owi udaje się ukryć w zrzuconych na ziemię kotarach. Rusza jednak za uprowadzonymi w nieznane przyjaciółmi, Daltonem i Jenną. Sądzi, że wyprowadzono ich gdzieś na zewnątrz, korzystając z sieci podziemnych korytarzy, a on zdoła ich jakoś uwolnić. Myli się - i to bardzo. W niezrozumiały dla siebie sposób trafia bowiem wraz z resztą dzieciaków na Obrzeża, do innego, tajemniczego świata, w którym porwane dzieci stają się oficjalnie niewolnikami.

Trafiłeś na Obrzeża.
- Obrzeża czego?
- Trudne pytanie. Chyba obrzeża wszystkiego. A z pewnością świata, który znasz. To miejsce na pograniczu.

Tylko tyle mówi mu Stróż Drogi, kontrolujący dostęp do Obrzeży i do świata zewnętrznego, na którego nasz bohater trafia wprost z piwnicy. Także o tym, że na razie droga powrotna nie jest możliwa, choć Cole i tak by w nią nie wyruszył, nie chcąc pozostawiać przyjaciół na pastwę losu. Tak właśnie zaczyna się nie tylko dla niego wielka i pełna niebezpieczeństw przygoda w świecie co rusz czymś nas zaskakującym. Bo czyż spotkaliśmy wcześniej pozory takie, jak gadająca, dowcipna wydrapana w drewnie buźka? Czy zetknęliśmy się z działaniem zwanym formowaniem, w wyniku którego powstają symulujące żywe istoty pozory i różne niezwykłe rzeczy? Wygląda to na magię, ale czyż magiczne nie jest czasami coś, czego nie znamy i początkowo nie rozumiemy? Złapany przez handlarzy niewolników i oznakowany Cole zostaje sprzedany Łupieżcom Niebios, jednej z grup działających na Skraju. Wyznaczają go do niebezpiecznej roli zwiadowcy penetrującego dryfujące tu w powietrzu dziwne zamki. Nasz bohater poznaje tajemniczą dziewczynę, Mirę, zdolnego formistę Darny’ego i Jace’a. Los zwiąże go z nimi bardziej niż mu się początkowo wydaje.

O ile początek książki nie zrobił na mnie specjalnego wrażenia, to z każdą kolejną kartką było coraz lepiej. To nie jest jakaś niezwykle wyrafinowana, bogata językowo i formalnie powieść, ale z pewnością świetnie napisana historia o przygodach nastolatka w fantastycznym świecie. Dynamiczna, miejscami zabawna, niemal cały czas fascynująca pomysłami autora. Potrafi przykuć uwagę i jestem pewien, że spodoba się starszym dzieciom, lubiącym dobrze opowiedziane historie. Mamy w niej wątek przyjaźni, mamy młodzieńcze zauroczenia, obserwujemy dojrzewanie postaci i przejmowanie przez nie odpowiedzialności nie tylko za siebie. Wymyślony przez Mulla świat daje wielkie możliwości jego penetrowania, postaci są barwne, czasami tajemnicze, na ogół wyraziste, zwracające na siebie uwagę.

Książka Łupieżcy niebios, pierwszy tom nowego cyklu Pięć królestw, jest po prostu bardzo udana. Czyta się ją lekko, bez zgrzytów. Fabuła rozwija się klasycznie, decydują o tym dobre, sprawdzone schematy, umiejętnie połączone talentem i wielką wyobraźnią Brandona Mulla. Wędrowanie z Colem, śledzenie jego losów jest rozrywką, do tego pouczającą. Pokazuje proces poznawania nowego świata, adaptacji do zmiennych warunków, nawiązywania stosunków z różnymi ludźmi, przyjaźni czasami dość szorstkich. Mull stara się cały czas utrzymywać dużą dynamikę wydarzeń, zaskakiwać zwrotami akcji, opisywać trochę szersze tło wydarzeń. Mieszać rozmaite sytuacje: zabawne, poważne, niebezpieczne. Dawkować informacje, stale podsycając ciekawość czytelnika.

Na Obrzeżach, gdzie rządzi król Stafford Pemberton, najwyższy formista, życie nie jest łatwe. Władza zmienia ludzi, czym jest silniejsza, tym bardziej wpływa nie tylko na rządzących, ale i poddanych. Z upływem lat coraz łatwiej wierzyć w to, co mówi obecna władza. Ta, którą masz przed sobą, która kontroluje teraźniejszość. A Stafford nieuczciwie zdobył ogromną władzę i żeby ją utrzymać, nie cofnie się przed niczym. Wydaje się, że drogi króla i Cole’a muszą się przeciąć. Wszak ponad wszystko chce on pomóc swoim przyjaciołom.

Na Obrzeżach jest pięć ważnych królestw: Sambria, którą poznajemy w Łupieżcach niebios, Necronum, Elloweer, Zaropolis i Creon. Rozdroże leży mniej-więcej pośrodku, to stolica Obrzeży. Ten właśnie świat, zgodnie z zapowiedziami autora, będziemy stopniowo poznawać w cyklu Pięć królestw. Zapowiada się na wspaniałą przygodę - tym bardziej, że formowanie w każdym królestwie działa podobno inaczej. Nie powinniśmy się zatem nudzić.

Kup książkę Pięć Królestw. Łupieżcy niebios

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Pięć Królestw. Łupieżcy niebios
Autor
Inne książki autora
Błędny rycerz
Brandon Mull0
Okładka ksiązki - Błędny rycerz

Cole Randolph wcale nie chciał trafić na Obrzeża, ale kiedy w Halloween porwano jego przyjaciół, musiał ich ratować. W podróży towarzyszą mu nowi znajomi:...

Pięć Królestw. Skoczkowie w czasie
Brandon Mull0
Okładka ksiązki - Pięć Królestw. Skoczkowie w czasie

Niezwykła przygoda Cole'a, uwięzionego w świecie, w którym magia jest potężna, a sny prawdziwe, dobiega końca w piątym tomie fantastycznego i pełnego...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy