Recenzja książki: Panowie północy

Recenzuje: Justyna Gul

Saga o wojownikach


Niewielu jest autorów, którzy o zamierzchłych czasach piszą z taką pasją, że porywa ona nawet tych, którzy od przeszłości wolą czasy współczesne. Bernard Cornwell jest niekwestionowanym królem powieści historycznych, zaś po jego znakomitej Trylogii Arturiańskiej bez zastanowienia możemy sięgnąć po kolejne dzieło – serię Wojny Wikingów.


Fabuła Panów Północy stanowi kontynuację wydarzeń, rozgrywających się w poprzedniej części cyklu, Zwiastunie burzy, po niezwykłym zwycięstwie Alfreda nad Duńczykami pod Ethandun. Tym samym Wessex został ocalony, zaś bohater zwycięskiej bitwy – Uhtred z Bebbanburga w zamian za zasługi został nagrodzony posiadłością Fifhaden. Te nędzne połacie ziemi stanowiły rekompensatę za utratę kobiety i przyjaciela oraz za rany odniesione w walce. Tyle tylko, że Uhtred, człowiek, który uśmiercił Ubbę Lodbroksona, zaś pod Ethandun pokonał Sveina z Białego Konia, czuje się takim darem upokorzony. Teraz marzy tylko o tym, żeby spełniło się przeznaczenie i by mógł się zemścić.


Cornwell przenosi czytelnikow do roku osiemset siedemdziesiątego siódmego, kiedy Uhtred z Hildą, byłą zakonnicą u boku, wędruje do Londynu. Kieruje się nienawiścią, ciąży na nim bowiem obowiązek będący konsekwencją rodowej waśni. Pięć lat wcześniej Kjartan Okrutny i jego ludzie najechali dom Ragnara - wojownika, który przygarnął Uhtreda i traktował go jak syna. Uprowadzili wówczas jego córkę Thyrę oraz wzięli w niewolę syna, Ragnara Młodszego. Mężczyzna podąża zatem na północ, by odnaleźć Kjartana oraz zgładzić jego potomka, Swena Jednookiego, a tym samym by pomścić śmierć przybranego ojca.


W trakcie podróży nie obędzie się jednak bez niespodzianek – rycerz stanie się przewodnikiem niejakiego Bolti`ego Ericsona i jego rodziny, trafi na Swena, a także spotka Guthreda, syna Hardkanuta - Duńczyka, który został chrześcijaninem. To on dla dobra królestwa, po wykorzystaniu umiejętności Uhtreda, skaże go na wygnanie, a właściwie - na niewolę. Tym samym zapewni sobie silnego sprzymierzeńca w osobie Aelfrica z Bebbanburga, wuja Uhtreda, który chętnie widziałby głowę rycerza podaną na srebrnej tacy.


Tak, jeden z największych wojowników tamtych czasów trafia na służbę, zaś na łodzi „Kupiec” jego panem zostaje szyper Sverri Ravnson. Jednak Uhtred nigdy nie poddaje się losowi, każdego dnia pielęgnując  nienawiść wobec wrogów i wyglądając okazji, by odzyskać wolność…


Panów Północy Bernarda Cornwella to kolejny już dowód mistrzowskiego pióra autora, umiejętnego łączenia prawdy historycznej i fikcji oraz przykład doskonałego stylu, który sprawia, że książkę czyta się jednym tchem nawet wówczas, jeśli jesteśmy pacyfistami. Autor, jak zwykle, z równą starannością zadbał o odmalowanie tła, fabuły, jak i samych bohaterów, którym daleko do bezrefleksyjnych wojowników czy cielesnych powłok, noszących zbroje. Każdy bohater jest wręcz namacalny, przeżywa wzloty i upadki, targają nim silne emocje. Hilda jest rozdarta pomiędzy przywiązaniem do Uhtreda a służbą Bogu, rozterki przeżywa też sam wojownik, w którego żyłach płynie saska krew, lecz który wychował się wśród Duńczyków. Związany przysięgą z Alfredem, cierpi katusze, lecz nigdy nie zdecydowałby się na jej złamanie. Jego przeznaczeniem jest wiec walczyć dla Wessexu -mimo, że losy Duńczyków są mu o wiele bliższe niż Zachodnich Sasów. W świecie rządzonym przez wielu bogów, w których wierzy Uhtred, przeznaczenie jest znane jedynie prządkom, zaś przysięga jest jedyną rękojmią. Wódz, który choć raz dopuści się wiarołomstwa, nie może oczekiwać lojalności od swoich ludzi. Dlatego też Uhtred trwać będzie u boku Alfreda, najpotężniejszego władcy w całej Bretanii. Do czasu, gdy jeden z nich umrze.


Panów Północy również nas związują niepisaną przysięgą, choć i bez tego pozostaniemy wierni lekturze cyklu Cornwella - autora, dzięki któremu szczęk oręża słyszymy tuż za sobą, zaś dylematy moralne wojownika i jego miłosne niepowodzenia poruszają tak, jakby dotyczyły nas osobiście. Nade wszystko jesteśmy pod wrażeniem żelaznych zasad Uhtreda, który twierdzi, że honor raz po raz popycha nas na drogi, których nie obralibyśmy z własnej, nieprzymuszonej woli. Jaką przyszłość szykuje temu legendarnemu wojownikowi, dzięki któremu Alfred odzyskał królestwo, Bernard Cornwell? Przekonamy się o tym już wkrótce, podczas lektury kolejnej części sagi.

Kup książkę Panowie północy

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Panowie północy
Książka
Panowie północy
Bernard Cornwell;
Inne książki autora
Śmierć królów
Bernard Cornwell0
Okładka ksiązki - Śmierć królów

Szósty tom bestsellerowej serii Bernarda Cornwella o losach bohaterskiego Uhtreda z Bebbanburga. Na jej podstawie BBC realizuje serial "Upadek królestwa"...

Trafalgar 1805. Kampanie Richarda Sharpe`a
Bernard Cornwell0
Okładka ksiązki - Trafalgar 1805. Kampanie Richarda Sharpe`a

Richard Sharpe, świeżo mianiwany chorąży armii brytyjskiej, wraca z Indii do ojczyzny. W trakcie wielotygodniowej podróży morskiej jego staten zostaje...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy