Drugie tomy serii kumulują sporo zaskakujących wydarzeń, nie zdradzając ostatecznego zakończenia, ale także nie „marnują” pierwszych rozdziałów na wprowadzenie czytelnika w atmosferę powieści. Tak też dzieje się w książce Sandry Regnier Mroczna przepowiednia króla elfów będącą drugą częścią serii Pan. Jest mrocznie, jest też zabawnie.
Po zaskakującej podróży w czasie i tajemniczym morderstwie, o które elfy oskarżają Felicity Morgan, dziewczyna nie bardzo wie, jaka przyszłość ją czeka. Z jednej strony według księgi przepowiedni jest wybranką, która ma ocalić świat elfów przed zagładą, a z drugiej - pozostaje zwyczajną licealistką, która chce zdać maturę i zostać nauczycielką. Chcąc załagodzić gniew elfów i znaleźć prawdziwego mordercę, Lee, półelf wyrusza w tajną misję. Niestety, ślad po nim ginie. W jego „zastępstwie” pojawia się w szkole Ciaran, kuzyn Lee. Nie jest jednak uczniem Horton College, ale… nauczycielem.
Felicity zaczyna wzbudzać spore zainteresowanie wśród kolegów ze szkoły, ale także dorosłych, często dużo starszych od niej mężczyzn. Dziewczyna, chociaż nadal niespecjalnie przykłada wagę do własnego wyglądu, bardzo się zmieniła. Regularne bieganie pozwoliło jej schudnąć, nie ma już aparatu ortodontycznego i jej włosy lepiej się układają. Przyjaciele zaczynają podejrzewać, że za zmianą wizerunku i zachowania Felicity stoi Lee, co często doprowadza do nieporozumień.
Pan. Mroczna przepowiednia króla elfów to wciągająca i bardzo dynamiczna opowieść, od której nie można się oderwać. Kolejne niesamowite wydarzenia błyskawicznie następują po sobie, dlatego uważnie należy śledzić wszystkie zwroty akcji. Felicity podróżuje w czasie, odwiedza epoki i miejsca bardzo odległe – przenosi się chociażby do Wersalu tuż przed wybuchem Rewolucji Francuskiej. To ogromna gratka dla czytelnika, która dodaje kolorytu całej historii, jednocześnie świetnie się z nią komponując.
Język powieści jest prosty, przypomina rozmowy, jakie prowadzą ze sobą nastolatki. Autorka jest znakomitą obserwatorką ludzkich zachowań i cech, tak wiarygodnie kreśli portrety swoich młodych bohaterów. Z podobną dokładnością dzięki ogromnej wyobraźni oddaje światy fantastyczne – Avalon czy też krainę elfów. Nie mówiąc już o opisach tych niezwykłych istot, które na kartach trylogii Pan są oszałamiająco przystojne.
W zasadzie po lekturze drugiego tomu wiemy niewiele więcej o losach Felicity i świata elfów niż wcześniej. Mimo tego pojawia się w książce kilka istotnych faktów, które z pewnością zaskoczą czytelników. A że wszystko wyjaśni się już w tomie trzecim, Ukrytych insygniach króla elfów, to lektura przebiegnie błyskawicznie, po niej zaś pozostanie tylko niecierpliwe oczekiwanie na ukazanie się ostatniej części cyklu.
Felicity ma coraz wiecej proroczych wizji i snów. Napięcie między zwaśnionymi królestwami smoków i elfów rośnie bezustannie...
Felicity Morgan. Wiecznie zaspana niezdara z aparatem na zębach. Zahukana pyzata półsierota znienawidzona przez koleżanki z klasy. Wyśmiewana nudziara...