Recenzja książki: Ostatni człowiek

Recenzuje: Justyna Gul

Gra z historią w tle

Metsada to starożytna twierdza żydowska, wzniesiona na wysokiej skale, górującej nad południowym brzegiem Morza Martwego. Prawdopodobnie powstała na zlecenie króla Aleksandra Jannaja, zaś Herod Wielki kazał wnieść na jej szczycie pałace, spichlerze oraz otoczyć je murem. W 66 roku, podczas pierwszego powstania żydowskiego, oddział zelotów odbił twierdzę z rąk stacjonujących tam Rzymian, ale kilka lat później Rzymianie rozpoczęli ponad dwuletnie jej oblężenie. Kiedy namiestnik, Flawiusz Silwa, wraz z armią rzymską wkroczył wreszcie na teren twierdzy, okazało się, że nie była ona broniona – znaleziono tylko zwłoki dziewięćset sześćdziesięciu ludzi. Dotychczasowi obrońcy, zainspirowani przez przywódcę, pochodzącego z rodziny Judy Galilejczyka - Eleazara Ben Jaira, popełnili zbiorowe samobójstwo. Naprawdę jednak mężczyźni zabili swoje żony i dzieci, a następnie zebrali się w jednej z sal, by wybrać spośród siebie dziecięciu, którzy obdarować mieli wspaniałym darem pozostałych towarzyszy, popełniając samobójstwo. Po ich śmierci losy ciągnęli kolejny mężczyźni, zaś jeden z nich, poprzez wybór specjalnie oznaczonej tabliczki, stał się „ostatnim z ostatnich”. On to miał dopilnować, by żaden z towarzyszy broni nie przeżył, by tajemnica relikwii ukrytych u podnóża gór nigdy nie została odkryta…

Wiele wieków później Metsada stała się miejscem wyjątkowym, jednym z najważniejszych dla każdego Izraelczyka. Ta mityczna świątynia, będąca jednocześnie miejscem niebywałej rzezi, fascynuje również przedstawicieli innych narodów. Nic zatem dziwnego, że Amerykanin, David Hall, bezrobotny inżynier nuklearny, stara się o uzyskanie pozwolenia na pobyt na terenie Metsady, gdzie prowadzone są prace wykopaliskowe przez Izraelskie Służby Archeologiczne. Jego fascynacja tym wyjątkowym miejscem rzekomo wynikać ma z tęsknoty za zaginioną kochanką. Tak naprawdę jednak jego motywy są zupełnie inne, kieruje nim chęć weryfikacji postawionych przez kobietę hipotez.

P.T.Deutermann stworzył wspólną płaszczyznę dla przeszłości i przyszłości, umieszczając akcję swojej powieści w tym samym miejscu, oddzielonym jedynie mijającymi wiekami. Dzięki temu Ostatni człowiek, powieść opublikowana nakładem wydawnictwa Bellona, to porywająca lektura - szczególnie dla tych czytelników, którzy lubują się w odkrywaniu tajemnic z przeszłości.

W zwiedzaniu Metsady Davidowi ma towarzyszyć oddelegowana przez Uniwersytet Hebrajski Juhdyta Ressner, kobieta o wyjątkowo błyskotliwym umyśle i smutku w oczach. Pięć lat temu w nieznanych okolicznościach zginął jej ukochany mąż, fizyk, nadzorujący tajny projekt. Jego śmierć miała coś wspólnego z pracą w Dimonie, nuklearnym ośrodku badawczym, ale Juhdycie nie zdradzono szczegółów, nie pozwolono nawet zobaczyć jego ciała. Pogrążająca się w depresji wdowa niechętnie przystaje na dyspozycję zostania przewodnikiem i opiekunem Amerykanina - szczególnie, że interesują się nim przedstawiciele izraelskich władz i agencji wywiadowczych, w tym pułkownik Maluta Łukjanowicz Skuratow – ten sam, który kilka lat wcześniej przyniósł wiadomość o śmierci jej męża. Juhdyta wypełnia jednak sumiennie swoje obowiązki, nieświadoma, że David nocą, zamiast spoczywać w hotelowym łóżku, eksploruje puste przestrzenie pod Metsadą…

Ostatni człowiek gwarantuje kilkugodzinną rozrywkę i dostarcza wielu emocji, bowiem nie tylko jesteśmy świadkami sensacyjnego odkrycia, ale naszym podstawowym zadaniem jest przeżyć. A będzie to niełatwe, biorąc pod uwagę, iż naruszamy integralność świętego miejsca, a ponadto jesteśmy wplatani w aferę związaną z planowaną kradzieżą materiałów radioaktywnych przez ludzi, którzy wzorem zelotów pragną bronić państwowości i sprzeciwiają się ingerencji Ameryki w zarządzanie krajem.

P.T.Deutermann, umiejętnie łącząc literacką fikcję z rzeczywistymi wydarzeniami z przeszłości, podgrzewa atmosferę, pozwala puścić wodze wyobraźni i ekscytować się niezwykłym skarbem. Dostarcza jednocześnie fałszywych tropów, kierując podejrzenia wciąż na nowe postacie, sprawiając, że gubimy się w tropach i domysłach. Tym samym, sięgając po Ostatniego człowieka, rozpoczynamy ryzykowną grę, w której stawką jest nie tylko satysfakcja płynąca z lektury, ale i… nasze życie.

Kup książkę Ostatni człowiek

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Ostatni człowiek
Książka
Ostatni człowiek
P.T. Deutermann
Inne książki autora
Miłość na Pacyfiku
P.T. Deutermann 0
Okładka ksiązki - Miłość na Pacyfiku

Doskonała powieść jednego z najpoczytniejszych pisarzy amerykańskich. Mick, Marsh i Tommy poznali się jako kadeci Akademii Marynarki Wojennej. Połączyła...

Duchy kanału Bungo
P.T. Deutermann0
Okładka ksiązki - Duchy kanału Bungo

Kolejna powieść przygodowa autora Miłości na Pacyfiku, osadzona w realiach II wojny światowej, w znacznym stopniu oparta na faktach. Koniec 1944 roku....

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy