Pewnego razu na Shepherd’s Island
Amerykańska autorka powieści kryminalnych - Tess Gerritsen, jest jedną z moich ulubionych powieściopisarek. W zasadzie na jej książkach dotąd nie zawiodłam, z chęcią więc sięgam po kolejne powieści jej autorstwa, pojawiające się na polskim rynku wydawniczym. Ostatnio trafiłam na książkę Osaczona. I - jak nietrudno się domyślić - po rozpoczęciu lektury przepadłam.
Miranda Wood nie mogła dalej żyć w zakłamaniu. Codzienne spoglądanie w pracy na ukochanego i równoczesny brak możliwości wyznania wszystkim, jak bardzo kocha tego człowieka, były niemal nie do wytrzymania. Jednak nie to spowodowało, że zdecydowała się odejść od swojego szefa, Richarda Tremaina. Powód był bardziej przyziemny – jej ukochany, najzwyczajniej w świecie, okazał się złym człowiekiem. Zwalniał pracowników gazety bez wyraźnych powodów, płacił marnie i był strasznym egocentrykiem. Nie w takim mężczyźnie zakochała się Miranda. Nie z takim mężczyzną chciała spędzić życie. Do tego kłopotliwym było to spędzanie razem życia. Richard nie palił się do tego – miał żonę, dzieci, pozycję. Niespieszno było mu do rozwodu. Dziewczyna postanowiła, że lepiej będzie dla niej, jeśli czym prędzej zakończy ten związek. I, jak się okazało, nie było to złe posunięcie. Sumienie Mirandy w końcu się uspokoiło, gorzej było z jej snem. Bo Richard nie chciał dać za wygraną. Nieustannie zaczepiał swoją byłą kochankę, wydzwaniał do niej i prosił, by do niego wróciła. W miesiąc po zerwaniu nie wytrzymał. Zadzwonił do Mirandy i poinformował ją, że do niej jedzie, że rozwiedzie się z żoną, że chce być tylko i wyłącznie z nią. Tylko ją, Mirandę, kocha. Zaraz po zakończeniu rozmowy dziewczyna zdecydowała, że nie może spotkać się z Tremainem. Bo jeśli to zrobi, jeśli wpuści go do domu, jej silna wola może się skończyć. Niezwłocznie więc opuściła dom i poszła na spacer. Gdy po kilku godzinach wracała do siebie, nie spodziewała się zobaczyć samochodu byłego kochanka. Przecież nie było jej w domu, już dawno powinien dać za wygraną i wrócić do żony. Tym większe było zaskoczenie Mirandy, gdy okazało się, że Richard najwyraźniej wszedł do jej mieszkania – co więcej, że udał się do sypialni. Gdy dziewczyna w końcu tam dotarła, nie kryła wzburzenia. Szybko jednak jej uczucia się zmieniły. Znalazła bowiem zwłoki mężczyzny. Jak nietrudno się domyślić, został on zamordowany nożem z kuchni Mirandy a wszystkie tropy prowadzą do niej jako morderczyni. Czy dziewczynie uda się oczyścić własne imię? Czy znajdzie się ktoś, kto będzie w stanie uwierzyć w jej niewinność? Kto stanie w jej obronie? Czy Mirandzie starczy sił, by walczyć z piętrzącymi się przeciwnościami? A może uzna, że to kara za złe uczynki, że tak powinna się ta historia skończyć? Jak dalej potoczą się wydarzenia? Kto zamordował Richarda? Dlaczego to uczynił? I czemu "wrobił" w to jego byłą kochankę? Gdzie szukać odpowiedzi? Odpowiedzi na te pytania znaleźć można w najnowszej książce Tess Gerritsen, zatytułowanej Osaczona.
Osaczona to kryminał naprawdę udany. Wprawdzie szkoda trochę, że autorka nie rozwinęła niektórych kwestii i wątków, nie wpływa to jednak negatywnie na ocenę tego wciągającego kryminału. Z główną bohaterką, której portret został zarysowany bardzo wiarygodnie, łatwo się identyfikować. Widzimy, jak coraz więcej osób się od niej odsuwa i jak bohaterka z dnia na dzień czuje się coraz bardziej wyobcowana.
Powieść napisana została językiem przystępnym, co sprawia, że czyta się ją błyskawicznie, nie potrafiąc oderwać się od lektury. Kolejne zwroty akcji zaskakują czytelnika, a napięcie nie opada tu nawet na moment. Osaczona to idealna propozycja dla wszystkich fanów Gerritsen, oraz dla miłośników kryminałów, którym nie przeszkadzają miejscami naprawdę rozbudowane wątki obyczajowe.
Przeżyła… Czy to przeznaczenie, czy po prostu szczęście? Gdy porzucona przez narzeczonego, poniżona i zapłakana opuszczała kościół, przy...
W ciemnym zaułku bostońskiego Chinatown leży precyzyjnie odcięta ostrym narzędziem, niemal amputowana, kobieca ręka. Na dachu sąsiedniego budynku detektywi...