Istnieją książki, które ukazują świat przez pryzmat pierwotnych doznań i spostrzeżeń, niejako przywodząc na myśl naiwne obrazy z lat dziecięcych. Marta Kucharska, autorka „Opowieści z Michałówka”, pokazuje polską wioskę oczami dziecka – pełnymi wiary w nadprzyrodzone zjawiska czy ogarniętymi zachwytem nad pięknem przyrody. Świat przedstawiony przez Martę Kucharską został okrojony do terenu wsi Michałówek, który pełni rolę elementarza dla poznających życie trzech braci.
Narratorem „Opowieści z Michałówka” jest ośmioletni Józef. Wraz z dwójką braci – starszym od siebie Maćkiem i młodszym Karolem – każdą wolną chwilę spędza w Michałówku. Chłopcy przyjeżdżają tu na wakacje, święta i weekendy. To z pozoru monotonne życie na wsi nabiera niesamowitych barw za sprawą nadzwyczajnych pomysłów Babci Marty, a także własnej inwencji chłopców. Zabawy, jakie dzieci organizują, sąsiedzi, jakich spotykają, czy miejsca, jakie odwiedzają, składają się na wielką, magiczną przygodę, która głęboko kształtuje klarujące się powoli światopoglądy dorastających chłopców.
Przytaczane przez Józka historie przeplatane są wierszami, które mniej lub bardziej łączą się z opowiadaniami. Czasami częścią wspólną tekstów jest zaledwie jedno słowo-klucz, częściej jednak zdarza się, że opowiadania i wiersze łączy tematyka. Wypada jednak przyznać, że o ile każda z opowieści prozą zachwyca w równie wielkim stopniu, o tyle wśród wierszy zdarzają się teksty zdecydowanie słabsze. Być może jest to wynik konfrontacji po prostu dobrych liryków ze znakomitymi niemalże w każdym calu opowiadaniami.
„Opowieści z Michałówka” skonstruowane są na zasadzie dokładnej obserwacji przestrzeni i ludzkich zachowań wraz z natychmiastowym wyciąganiem z poczynionych spostrzeżeń ciekawych, niebanalnych wniosków. Przy tym wszystkim książka Marty Kucharskiej zachwyca prostotą języka. Ośmiolatek w roli narratora okazał się strzałem w dziesiątkę. Nikt bowiem lepiej nie ukazuje świata, niż dorastające i odkrywające uroki życia dziecko. Każda przygoda – radosna czy też niebezpieczna – jest tą pierwszą i jedyną prawdziwą, która na zawsze pozostawi trwały ślad w pamięci człowieka. Czytając „Opowieści z Michałówka” czytelnik zda sobie sprawę, jak wielu rzeczy był wiele lat temu świadkiem. Z pewnością przypomni sobie, jakim strachem napawała go burza, jak brzydził się żab lub robaków czy jak uciekał przed groźnie wyglądającymi sąsiadami.
Książka Marty Kucharskiej to podróż do czasów dzieciństwa, do lat, kiedy życiowym wyzwaniem było zbudowanie wigwamu, a opieka nad przygarniętymi zwierzętami ograniczała się jedynie do wspólnych z nimi zabaw. Chociaż Józef jest typowym współczesnym ośmiolatkiem – wie co to na przykład odtwarzacz mp3 – posługującym się młodzieżowym sloganem, tak naprawdę niczym nie różni się od dziecka, którym kiedyś była jego babcia. Tak jak i ona musi doświadczyć w swoim krótkim życiu radosnych oraz smutnych chwil. Musi nauczyć się odpowiedzialności za siebie i swoich braci, musi odkryć, że nie zawsze zostanie sprawiedliwie oceniony i że z pozoru błahe zabawy mogą nieść z sobą poważne konsekwencje.
„Opowieści z Michałówka” napisane są prostym, dziecięco naiwnym językiem, który zachwyca mnogością szczegółów i ciekawych spostrzeżeń. Opowiadania utrzymane są zwykle w lekkiej i pogodnej atmosferze, często wywołają na twarzy czytelnika uśmiech radości czy zachwytu nad pięknem przyrody. Czasami też przywołają odległe, zatarte wspomnienia. Zupełnie inne są natomiast opublikowane w książce wiersze. Przepełnione są one nostalgią, tęsknotą za mijającym życiem, bólem przemijania. Dostrzec w nich można także ironię, która ma jednak oddać smutek za utraconym czasem.
Publikację Marty Kucharskiej czyta się z ogromną i niesłabnącą w miarę lektury przyjemnością. Piękno przyrody, magia zatrzymanych w miejscu zdarzeń to rzeczy ulotne, ale przecież ubogacające i rozjaśniające codzienność. „Opowieści z Michałówka” to jedna z tych książek, do których czytelnik wracać będzie wielokrotnie. Trudno bowiem rozstać się ze wspomnieniami, które autorka wspaniale ubrała w słowa.
Tomik opowiadań Kino objazdowe Marty Kucharskiej. Historia Kina objazdowego to kalejdoskop postaci, na które natrafiła czuła kamera opowiadającego...