Gratka dla wielbicieli dinozaurów. I fanów twórczości Emilii Dziubak.
Celowo wymieniam drugą grupę adresatów, ponieważ nawet jeśli dotychczas nie pałali oni szczególną miłością do prehistorycznych gadów, istnieje spora szansa, że przeglądając album swojej ulubionej artystki, zyskają nowy obszar zainteresowań. Emilia Dziubak zrobiła bowiem to, co zawsze: umościła swoje prace na solidnym fundamencie talentu, pracowitości, rzetelności i wyobraźni, na koniec okraszając je szczyptą poczucia humoru. Opowiem ci, mamo, co robią dinozaury to skarbnica wiedzy o zauropodach, ceratopsach i stegozaurach. Ale nie tylko! Znalazło się tu miejsce na Drzewo życia, prezentujące powstanie najstarszych form istnienia (począwszy od pierwszych organizmów wielokomórkowych, poprzez koralowce, jeżowce, prapłazy, ryby, praważki, węże i dinozaury, a na pingwinach i człowieku kończąc). Na kartach książki pojawiły się też i inne zwierzęta – współczesne dinozaurom, ale mylnie z nimi utożsamiane – jak np. plezjozaury czy ichtiozaury (a także wiele innych stworzeń o łamiących język nazwach). Z uwagi na ilość zaserwowanej tu wiedzy można przypuszczać, że książka zainteresuje także czytelników nieco (znacznie?) starszych od tych, do których adresowane są pozostałe tomy serii – według opisu okładkowego dedykowane dzieciom od 2 do 6 lat.
Prywatnie: osobiście nigdy – nawet w dzieciństwie – nie należałam do grona dino-fanów. A jednak świat, jaki ujrzeli Kudłacz i karaluch, podróżując w kapsule czasu, wydał mi się naprawdę fascynujący. Od pierwszej chwili zainteresował też najmłodszych domowników.
W lesie mieszka bardzo dużo najróżniejszych żyjątek. Nie zawsze widać, co robią w swoich domkach, ale dzięki tej książce wreszcie je poznacie! Otwórzcie...
Zwierzęta to prawdziwi mistrzowie architektury! Emilia Dziubak w swym niezwykłym atlasie przedstawia ich najciekawsze dokonania: budowle naziemne i podziemne...