Recenzja książki: Operacja Leopard. Gorzkie zwycięstwo

Recenzuje: Justyna Gul

Niezwyciężeni Strzelcy Alpejscy

Leros to grecka wyspa na Morzu Egejskim, jednostka administracyjna Dodekanezu. Położona niewiele ponad 300 kilometrów od ateńskiego portu Pireus, miała w starożytności niebywałe znaczenie dla Aten, szczególnie w okresie wojen peloponeskich. Wieki później ta posiadająca niespełna 80 m³ wyspa znów zapisała się w wojennej historii świata.

Podczas II wojny światowej, przed okupacją włoską, została ona przekształcona w silne ufortyfikowaną bazę morską, a sam Mussolini określił ją mianem „Śródziemnego Carregidoru”. Po ogłoszeniu rozejmu i kapitulacji Włoch w 1943 roku część okupacyjnych wojsk niemieckich zostało skierowanych do zajęcia obszarów włoskich. Celem stało się też opanowanie i utrzymanie znajdujących się w pobliżu tureckich wybrzeży wysp Dodekanezu, a zwłaszcza wspomnianej wyspy Leros. Teren ten był istotny również dla Brytyjczyków, Churchill zamierzał bowiem wykorzystać go jako bazę wypadową brytyjskiej floty wojennej i lotnictwa do atakowania Niemców na Bałkanach.

Bitwa o Leros, Unternehmen Leopard, rozgrywająca się na przełomie października i listopada 1943 r. zainspirowała Leo Kesslera do napisania brawurowej książki Operacja Leopard. Gorzkie zwycięstwo, stanowiącej prawdziwą gratkę dla wszystkich miłośników gatunku. Autor przekonał już miłośników literatury wojennej znakomitą serią osadzoną w realiach II wojny światowej, przedstawiającą działania Batalionu szturmowego SS „Wotan”, a teraz znów wraca w doskonałym stylu. Ci zaś, którzy ze znakomitym piórem Leo Kesslera nie mieli się jeszcze możliwości spotkać, zostaną od razu wciągnięci  wir wydarzeń, w których  prym wiedzie specjalny, niemiecki oddział szturmowy „Edelweiss”.

Członkowie grupy to starannie wyselekcjonowani żołnierze, którzy przed wojną byli zawodowymi wspinaczami, sprawdzonymi w Himalajach, Alpach, czy bawarskich górach. Teraz Führer ma dla oddziału szturmowego nowe zadanie, a los Rzeszy Niemieckiej zależy od tego, co wydarzy się na małej, odległej wyspie. Panowie, dajcie mi Leros!- tymi słowami Hitler wzywa "Edelweiss" do pełnej mobilizacji, bowiem tylko oni są w stanie nie tylko pokonać wroga, ale i zwyciężyć z surowością pięknej wyspy. Jedynie kilka dróg przecina jej powierzchnię, mogą się tam poruszać wyłącznie niewielkie samochody, dlatego też armia planuje desant z powietrza na tyłach wroga i równoczesną inwazję morską. Oddziały pod dowództwem generała Müllera zaatakować mają od północy zatokę Parteni, a od południa zatokę Pandeli. Problemem są jednak dwie góry dominujące nad centrum wyspy: Clidi i Meraviglia, obie ufortyfikowane i naszpikowane artylerią – na Clidii są włoskie działa, zaś na drugim wyniesieniu terenu rozlokowali się Brytyjczycy. Zadaniem korpusu Strzelców Górskich "Edelweiss" jest zatem zajęcie Clidii zanim jeszcze rozpocznie się właściwy desant spadochronowy, a następnie zdobycie góry Meraviglia, na której znajduje się brytyjskie dowództwo wyspy.

Ten karkołomny i pozornie niemożliwy do realizacji plan w połączeniu ze znakomitym literackim warsztatem Leo Kesslera jest gwarancją wysokiej jakości lektury i sprawia, że od książki wprost nie można się oderwać. Doprowadzona do perfekcji technika splatania fikcji z wojenną rzeczywistością i spojrzenie na walki od strony strategicznej sprawia, że lektura wspaniale uruchamia wyobraźnię, przenosząc czytelników w rejony niemieckiego desantu. Operacja Leopard to kolejny dowód na to, że tak jak niegdyś Działa Nawarony Alistaira MacLeana doczekały się ekranizacji, tak i Leo Kessler w pełni na to zasługuje.