Zbudź się, moje szczęście
Szczęście to subiektywny stan naszej duszy. I choć to oklepany frazes, to tak naprawdę sami jesteśmy jego twórcami. Niektórzy ludzie wybierają życie w złudnym poczuciu błogostanu, inni konsekwentnie realizują kolejne punkty na swojej ścieżce celów, wierząc, że ich osiągnięcie zmieni wszystko. Niestety, tylko nieliczni potrafią cieszyć się każdą chwilą, każdym dniem i wzbudzać w sobie to poczucie szczęścia nie przy specjalnych okazjach, ale na co dzień.
A jak jest w przypadku Sarah Daly, bohaterki znakomitej książki dla kobiet (i nie tylko) „Obudzić szczęście”. Autorka, Susan Wiggs, sportretowała kobietę, która pozornie ma wszystko. Wygodne życie, piękny dom, markowe ciuchy i przystojny mąż powinny uczynić Sarah najszczęśliwszą kobietą w Chicago. Tylko czemu dopiero nierealny komiksowy świat przez nią stworzony jest prawdziwy? Długotrwała wygrana walka z chorobą męża, kolejne bezskuteczne próby zajścia w ciążę sprawiają, że za tą fasadą idealnego życia kryją się frustracja i niskie poczucie wartości. Jednak to nie ona, ale Shirl, bohaterka historyjek obrazkowych i alter ego Sarah, ma odwagę mówić o wszystkim, co ją boli. Także o zdradzie…
Rysowniczka nigdy nie zamierzała osiąść w Chicago na stałe, nienawidziła tamtejszej pogody i wszechobecnego zimna. Planowała, że po studiach zamieszka w Los Angeles czy San Francisco, nawiąże współpracę z dobrą agencją graficzną i gazetami. Jednak życie potrafi nas nieustannie zaskakiwać, wciąż podsuwając kolejne niespodzianki. Jedną z nich był właśnie Jack Daly, szef rodzinnej firmy budowlanej. Nigdy nie wyobrażał sobie innego miejsca, kochał to swoje Miasto Wiatrów i Sarah milcząco się z tym pogodziła. Kiedy natomiast zachorował, wszystkie jej plany legły w gruzach. Kariera i praca przestały mieć jakiekolwiek znaczenie, nasza bohaterka zrezygnowała z przyjemności i zdusiła w sobie marzenie o dziecku. Przez prawie półtora roku życie Sarah było niemal całkowicie podporządkowane potrzebom Jacka oraz walce o jego zdrowie. Może ta rezygnacja z własnego szczęścia kobiety, a może po prostu charakter Jacka sprawiły, że on spełnienia postanowił poszukać poza domem, a w chwili, kiedy Sarah po raz kolejny poddawała się inseminacji, on beztrosko spędzał czas z kochanką. Odkrycie podwójnego życia, zdrady i zakłamania męża jest dla Sarah szokiem. Rozgoryczona i rozbita, rzuca wszystko i wyrusza w długą podróż do miejsca, z którego kiedyś chciała uciec - do miasteczka w Kalifornii. Tu przekonuje się, że choć zdrada najbliższej osoby odbiera wiarę w ludzi, zaufanie i poczucie bezpieczeństwa, to nie można pozwolić, by zabiła marzenia.
W otoczeniu rodziny i przyjaciół Sarah powoli uczy się żyć na nowo, nabiera dystansu do wydarzeń z przeszłości i otwiera się na kolejne niespodzianki. A tych życie szykuje niemało, począwszy od przystojnego kapitana straży pożarnej Willa Bonnera, jego córki Aurory i psa, po…ciążę!
Susan Wiggs w swojej powieści o niemal terapeutycznym wydźwięku przekonuje nas, że w każdej chwili naszego życia może wydarzyć się coś pięknego i że warto na to czekać. „Obudzić szczęście”, choć to typowo kobieca literatura, przypadnie do gustu wszystkim miłośnikom książek obyczajowych, poruszających bliskie nam tematy i sprawiających, że odnajdujemy w głównych bohaterach cząstkę siebie. Autorka przekonuje nas, że warto wsłuchać się w swoje potrzeby i nie szukać szczęścia w innych osobach, w rzeczach, którymi się otaczamy, ale właśnie w samym sobie. Wystarczy tylko to szczęście obudzić…
Claire jest bardzo samotna. Pracuje jako prywatna pielęgniarka, żyje od zlecenia do zlecenia. Ani brzydka, ani ładna, po prostu niepozorna. Kobieta, o...
Nina Romano nie miała łatwego życia. Dzięki hartowi ducha skończyła studia i stopniowo awansowała. Rozpoczęła pracę jako pokojówka w Pensjonacie nad Wierzbowym...