Recenzja książki: Obrazki z wystawy

Recenzuje: Justyna Gul

Obcując ze sztuką

Londyńska National Gallery mieści jedną z najwspanialszych kolekcji malarstwa europejskiego. Zbiory galerii liczą ponad twa tysiące obrazów, obejmując twórczość datowaną od średniowiecza aż do początków XX wieku. National Gallery już od dawna jest centrum życia kulturalnego Londynu i jedynie podczas II wojny światowej, dokładnie od 23 sierpnia 1939 r., została zamknięta dla zwiedzających, natomiast kolekcję ewakuowano do kamieniołomu w Manod w Walii.

Jednak National Gallery to nie tylko mekka wielbicieli sztuki, ale i wdzięczny temat dla pisarzy. Motyw galerii został wykorzystany również przez Camillę Macpherson w porywającej powieści Obrazki z wystawy. Czar i urok tej historii rozgrywającej się w dwóch wymiarach uwiedzie nie tylko miłośników malarstwa, ale również wszystkich, ceniących powieści nieoczywiste, nie ocierające się nawet o banał, traktujące o najbardziej intymnych sprawach w życiu każdego z nas – zarówno o subiektywnym uczuciu miłości, jak i o odbiorze sztuki.

Opublikowana nakładem wydawnictwa Hachette książka przenosi czytelników do Londynu w czasach drugiej wojny światowej oraz do roku 2012, a losy bohaterów nieoczekiwanie splatają się ze sobą, inspirując i rzucając czar zakazanej miłości. Spotykamy Claire, szczęśliwą żonę, a wkrótce i matkę małego Oliviera. Wystarczyło jednak kilka chwil, by niedoszła matka pogrążyła się w rozpaczy trwającej całymi miesiącami.

Kobieta obwinia za swoje poronienie męża, Roba, mając mu za złe nieobecność u jej boku, kiedy napastnicy wyrywali jej torebkę. Tak naprawdę jednak wrogość wobec ukochanego jest tylko sposobem, w jaki kobieta radzi sobie z bezgranicznym cierpieniem.  Zamknęła się w ciasnym świecie bólu, wciąż rozmawia z nienarodzonym dzieckiem, snując marzenia, o trzymaniu go w ramionach. Odsunęła się nie tylko od męża, ale również od rodziny, zerwała niemal wszystkie kontakty z przyjaciółmi. Działa jak automat, angażując się wyłącznie w pracę i w powracanie myślami do przeszłości.

Przeszłość przychodzi do niej w niespodziewanych okolicznościach poprzez kadry z przeszłości niejakiej Daisy, której listy odziedziczył Rob po śmierci swojej babki z Toronto. Owa tajemnicza kobieta, pragnąca wolności zamiast trwania u boku męża, w listach do swojej kuzynki opisuje nie tylko sytuację panującą w Londynie podczas wojny, ale i swoje emocje, namiętności oraz… obrazy.

Te bowiem raz w miesiącu wystawia National Gallery. Tycjan, de Hooch, Botticelli, Pollaiuolo i wielu innych – dzieła tych twórców kolejno pojawiają się na ścianach galerii. Zawsze wystawiany jest tylko jeden obraz, by nie dopuścić do utraty całej kolekcji w wojennej zawierusze. Daisy postanawia odwiedzać tę wystawę, zdając relację kuzynce z wrażeń, jakie poszczególne dzieła na niej wywołały. Pomiędzy te odczucia i szczegółowe opisy przedstawionych na płótnach scen wkradają się migawki z realnego życia i trudów egzystencji w ogarniętym wojenną gorączką mieście. Daisy pisze również o swoich marzeniach – nie dla niej spokojna starość u boku męża z gromadką dzieciaków w tle. Ona chce doświadczać, przeżywać, kochać prawdziwie i namiętnie. Poznany w galerii Richard Dacre stanowi uosobienie tych snów…

Wiele lat później Claire decyduje się wyruszyć śladem Daisy. Obiecuje sobie, że każdego miesiąca odczyta jeden list i obejrzy w National Gallery poświęcony mu obraz. Ta swego rodzaju misja, pozornie pozbawiona znaczenia, wywiera większy wpływ na kobietę, niż można by oczekiwać. I nie chodzi tu o poznanego w kawiarni Dominica oraz zdumiewającą zbieżność charakteru tych znajomości na przestrzeni lat. Claire zmienia się wewnętrznie, powoli dojrzewa do tego, by zachować Oliviera we wspomnieniach, ale nie używać go jako muru pomiędzy nią a mężem. Jednak czy ostatecznie zdecyduje się walczyć o męża, czy raczej – wzorem swojej inspiratorki - rzuci się w wir szalonego romansu z przystojnym pracownikiem domu aukcyjnego?

Odpowiedź na to pytanie nie jest oczywista. Camila Macpherson znakomicie poprowadziła akcję, skupiając się nie na samych wydarzeniach, ale na skomplikowanych emocjach bohaterów i namiętności, od której strony aż iskrzą. Obrazki z wystawy to wręcz intymne przeżycie, to spotkanie ze wspaniałymi dziełami i możliwość obcowania ze sztuką. Sugestywne opisy autorki, które można przyrównać do delikatnych pociągnięć pędzlem, to wspaniała gra światłocieni, które stanowią odzwierciedlenie rzeczywistości. Nie waham się nazwać tej książki wyjątkową, podobnie jak wyjątkową przyjemnością była możliwość oddania się lekturze.

Kup książkę Obrazki z wystawy

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Obrazki z wystawy
Książka
Obrazki z wystawy
Camilla Macpherson
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy