Wieczór już dawno przeszedł w noc, ta z kolei sączy się swą czernią minuta po minucie. Zapadam się w fotel, z rozżarzonych chwil tkam ciszę, obok leży książka. Jeszcze ciepła, niemal słychać szelest kartek, choć lektura już się skończyła. Czuję żal i smutek, ale przede wszystkim bogactwo płynące z tych 380 stron.
To moje pierwsze spotkanie z twórczością Eustachego Rylskiego, lecz zapewne nie ostatnie. W książce Obok Julii opowiada on historię Jana Ruczaja , którą snuje poprzez narrację pierwszosobową, sięgając do retrospekcji wczesnych lat szkolnych, a kończąc na późnej starości. Przez wszystkie te okresy przewija się postać Julii - nauczycielki rosyjskiego, która niespodziewanie zjawia się ponownie w życiu Ruczaja, kiedy ten liczy trochę ponad dwadzieścia lat, by odcisnąć w jego życiu niezbywalne piętno. Jak potoczyły się losy tych dwojga? Warto się o tym przekonać podczas lektury powieści, w której Rylski zawarł wszystko, czego może oczekiwać wymagający czytelnik. Jest tu subtelny, momentami ostry, miejscami bardzej wysublimowany styl, akcja, której nieobce zwroty biegu zdarzeń, bohater wymagający odniesienia się do jego postawy oraz najważniejsze - refleksja.
Pióro Rylskiego jest dojrzałe, świadome, niezwykle wyważone. Ppisuje on męski świat po męsku, zwięźle, nie używając słów więcej niż trzeba, a zarazem wplatając w narrację poetyckie opisy i porównania. Nie skupia się na ekspresji wrażliwości bohatera przez dogłębną analizę jego emocji, przeciwnie - stroni od nich, a jego wrażliwość wyraża przez przyrodę, jej percepcję i przetwarzanie. Plastyczność opisu Rylskiego wychodzi daleko poza ramy literatury. W tej książce opis żyje - tak, że wręcz czuć zapach, ruch. Opisywane miejsce staje się dla czytelnika niemal namacalne. Autor nie obdarzył bohatera zbyt dużą wylewnością. Skłania się on do ekspresji swoich uczuć rzadko, jednak czyni to wówczas efektownie.
Nadejdzie dzień, gdy odpowiem na jej bezwarunkową miłość uczuciem, jakie wyjdzie z zaułków mej duszy, bo się już w nich nie pomieści.
Pisarz tworzy niezwykle sugestywne postaci. Rylski zwięźle kreśli sylwetki bohaterów. Wie, co chce o nich powiedzieć i - co ważniejsze - wie, za pomocą jakich środków zamierzony cel osiągnąć. Płynnie przechodzi od przedstawiania jednej postaci do prezentacji kolejnej.
Akcja toczy się achronologicznie. Jest tu kilka niespodziewanych zwrotów biegu zdarzeń, jednak jeżeli zdarzenia wywierają wrażenie na czytelniku, to na Ruczaja zdają się zupełnie nie działać. To człowiek zdystansowany, opowiada swą historię "na zimno", bez emocji. Czytając kolejne fragmenty monologu wewnętrznego bohatera, zarówno gdy ma on 20, jak i gdy liczy 60 lat, odnosi się wrażenie pewnej autentyczności - środki przekazu są bowiem adekwatne do jego wieku i doświadczenia.
Bohater Rylskiego nie dentyfikuje się z niczym i z nikim. Jego byt zdaje się immamentny, on sam fukncjonuje na kilku płaszczyznach, które są jednocześne ekwiwalentami męskości - tego, co na świat każdego mężczyzny winno się składać. Tacy są też kompani Ruczaja - ludzie smakujący twórczość Hemingwaya. Kompania ta to konsolidacja twardego, męskiego świata, męskiego światopolądu, nastawionego na zysk przy jak najmniejszym wysiłku albo zupełnie bez jego udziału.
Są, oczywiście, także kobiety. Sposób zaś, w jaki Janek je traktuje i to, jaki one mają na niego wływ podkreśla, że ich relacje są czysto zmysłowe. W zasadzie w świecie stworzonym przez Rylskiego funkcjonują dwa rodzaje kobiet. Pierwsze to te, z którymi mężczyźni się wiążą - żony. Są one kobietami godnymi szacunku, idealizowanymi, jednak tylko na poziomie wyobrażeń, a nie realnych uczuć. Obok nich istnieją kobiety, za którymi się szaleje, dla których traci się głowę. Te są wyraźne, prawdziwe, posiadają wady i zalety, do których można się odnieść. Przedstawicielki obu tych grup funkcjonują na zupełnie innych poziomach. Pierwsze zdają się być martwymi, niemymi manekinami, drugie pobudzają Ruczaja emocjonalnie i zmysłowo. Istnieją odpowiednio jako idea i rzeczywistość, niemal zupełnie niezależnie od siebie. Łączy je to, że i jedne, i drugie były przejściowe w życiu głównego bohatera.
Obok nich, w zupełnie innej części jego świadomości istnieją kobiety ważne, budzące w nim prawdziwe uczucia i refleksje. Na ich czele z pewnoścą stała jego babka - ogniwo, łączące go z przeszłością, dobrą i znaną, bezpieczną i tradycyjną, która zawsze będzie lepsza od nijakiego "dziś", a na pewno lepsza od niepewnego jutra. Ze wszystkich kobiet babkę Ruczaj cenił najbardziej. Była jego bezpieczną przystanią na niespokojnych wodach rzeczywistości. To ona wywarła na niego największy wpływ.
To zaskakujace, jak wiele czasu spędzaliśmy razem i jak bardzo ten czas był dla mnie ważny. Toteż kiedy zimowego dnia, trzydzieści dwa lata temu babki zabrakło, poczułem się opuszczony nie przez nią, lecz przez wszystkch.
W korowodzie kobiet w życiu Jasia obok babki i ciotki Riny stała tytułowa Julia. Julia Neider, nauczycielka z jego szkolnych lat fizycznie w książce pojawiła się raz, lecz obecna była od pierwszej strony do samego finału. Ruczaj przywoływał ją we wspomnieniach, spotykał ludzi, którzy mieli z nią rozmaite związki. Julia była jego młodzieńczą fascynacją, iskrą zapaloną w dopiero dojrzewającym umyśle - a więc iskrą najjaśniejszą, podsycaną przez wiele lat, towaryszącą mu przez całe życie.
Julia obecna była w naszym domu od mego dzieciństwa jako byt dziwny, intrygujący, nieosowojony, więc egzotyczny.
To postać istniejąca permamentne w życiu Ruczaja, jednak czy to o niej opowiada ta książka? Mimo, że jest ważnym jej elemetem, to nie, Rylski książkę napisał przede wszystkim o męskości, a Julia jako fascynacja jest jedynie odnośnikiem do niej.
Męskość u Rylskiego wydaje się czysto archetypiczna, nie poddaje się emocjom innym niż złość czy agresja. Staje twarzą w twarz, jednak nie uderza własnymi rękoma, dokoonując zbrodni, nie ponosi konsekwencji. Prawdziwą męskość Rylski sprowadził jednak przede wszystkim do słowa "przyjemność".
Bo męskość - to przyjemność (...) A wojny, powstania, insurekcje, narażanie życia lub odbieranie go innym, ryzyko poza granice rozsądku? Wchodzą w skład przyjemności.
Dlatego właśnie męskość nie lubi słuchać, nie lubi być czymkolwiek ograniczana, gardzi zasadami, gdyż jak wszystko, co służy przyjemności, ona sama nie zważa na środki. Liczy się bowiem jedynie cel. O tejże przyjemności, o męskości i jej odniesieniach do świata Eustachy Rylski pisze w sposób znakomity. Dlatego właśnie Obok Julii to lektura tak bardzo godna uwagi.
Nim skosztujesz, już ci zabiorą - mawiał inżynier o młodości, która mu przepadła.
Dwie minipowieści autora głośnego Warunku z akcją osadzoną na przełomie XIX i XX wieku Dwa sugestywne portrety mężczyzn, uwikłanych w burzliwe czasy,...
Nowy, niezwykłej urody album przedstawiający współczesną Polskę z jej urokliwymi krajobrazami, zabytkami oraz nowoczesnymi osiągnięciami techniki...