OBSESJA
Przyznać muszę szczerze, że nie czytuję horrorów, ani nawet thrillerów. Kinowy serial „Piła” omijałam szerokim łukiem. Jakoś nie przyjmuję napawania się bezsensownym okrucieństwem. Ale „Obłęd serca” przeczytałam niemalże bez chwili wytchnienia. Choć zaczęło się nieciekawie od rozwalania gwoździem i młotkiem żeber detektywowi prowadzącemu śledztwo przez seryjną morderczynię… A potem było jeszcze gorzej.
Przez dziesięć lat detektyw Archie Sheridan prowadzi śledztwo w sprawie Wirtuoza, seryjnego mordercy porywającego niepowiązane ze sobą ofiary, by poddawać je wyszukanym torturom przez 2-3 utrzymując przy życiu, a następnie porzucać zmasakrowane zwłoki. Dodać do tego należy, że ofiar Wirtuoza było aż dwie setki. Ostatnią z nich był sam detektyw. Piękna Gretchen Lowell podszyła się pod psychologa kryminalnego mającego stworzyć portret psychologiczny nieuchwytnego mordercy, umówiła się z detektywem na spotkanie, poczęstowała zatrutą kawą, porwała i przez dziesięć dni przetrzymywała w piwnicy poddając torturom. Nie zabiła go jednak. Sama zadzwoniła na pogotowie i oddała się w ręce policji. Dlaczego? No właśnie, tego nam się nie wyjaśnia, pozostawiając niedosyt nakazujący czytać dalej. Gretchen trafia do więzienia, ale nie wytacza się jej procesu, choć przyznaje się do winy. W zamian za informacje o miejscach porzucania zwłok kolejnych ofiar, unika kary śmierci. Zza więziennych krat manipuluje dalej innymi ludźmi, sterując nawet kolejnymi zabójstwami. Typowy thriller, mrożący krew w żyłach, ze świetnie skonstruowaną morderczynią, niezwykle piękną i niebezpieczną, której nikt nie może się oprzeć, nawet jej ostatnia ofiara, detektyw Sheridan, który dla niej wyrzeka się wszystkiego, co kochał – żony, dwójki dzieci, własnej osobowości. Gretchen zrobiła z niego wrak człowieka w ciągu dziesięciodniowych tortur. Po dwóch latach rekonwalescencji detektyw nadal jest na lekach, bez których nie może funkcjonować, ale postanawia wrócić do pracy, by schwytać grasującego w mieście zabójcę licealistek.
Całość świetnie nadaje się na film. Amerykańscy pisarze mają niespotykany nigdzie indziej na świecie talent do pisania powieści w formie gotowych scenariuszy. Debiutancka powieść dziennikarki Chelsea Cain rozrosła się do trylogii i oczywiście stała się bestsellerem. Posiada własną stronę internetową (www.chelseacain.com) , gdzie można śledzić na bieżąco losy jakże świetnie skrojonych bohaterów. Powieść jest idealnie skomponowana pod względem formalnym. Czytelnik nieustannie chce więcej, czeka na ciąg dalszy. I oto właśnie przecież chodzi w tego typu literaturze.
Detektyw Archie Sheridan przeszedł przez piekło. Dziesięć dni nieludzkich tortur z rąk seryjnej morderczyni Gretchen Lowell, zwanej Wirtuozem, odcisnęło...
Kick Lannigan, mimo młodego wieku, przeżyła w życiu koszmar. Porwana w biały dzień, w wieku zaledwie sześciu lat, przepadła bez wieści. Po kliku miesiącach...
Jedną z pierwszych rzeczy, jakich uczy się policjant, jest to, że narkoman ma własny system wartości. Jest gotowy ponieść najsurowsze konsekwencje, jeśli widzi choćby cień szansy na to, że będzie miał kolejną działkę. To jego czyni zupełnie nieprzewidywalnym.
(...) nie odstraszało go oglądanie ludzkiej rozpaczy. Bo wydawało mu się, że nawet najbardziej bezczelny sukinsyn po stracie ukochanej osoby doznaje jakiejś łaski. Taki człowiek funkcjonuje zupełnie inaczej niż wszyscy. Kiedy patrzy na kogoś, ta osoba zawsze ma wrażenie, że jest dostrzegana. Cały jego wszechświat koncentruje się na tym jednym tragicznym wydarzeniu, tej bolesnej stracie. Przez kilka tygodni udaje mu się trzymać na dystans od wszystkiego, a potem życie, jego błache, gówniane życie, z powrotem domaga się swoich praw.
Więcej